Teraz pojawiły się pierwsze nowe oceny spółki. Rae Maile z JP Morgan zaleca swoim klientom „przeważaj” i zakłada cenę docelową akcji GPW za rok 57 zł. Z kolei Chris Turner z Goldman Sachs rekomenduje „neutralnie” z ceną 58 zł.

W piątek na zakończenie kosztowały 50,85 zł, 7,85 zł wyżej niż cena z oferty dla inwestorów detalicznych i 4,85 zł więcej niż cena dla instytucji.

Jeszcze przed debiutem średnia wycen GPW, do jakich dotarł „Parkiet”, wskazywała na cenę 39 zł za akcję – znacznie poniżej opublikowanych właśnie wycen. Wtedy jednak średnią obniżały szacunki polskich biur. – Ponieważ raporty mówią o cenie docelowej, przyjąć można, że analitycy dodali kilka złotych do wartości akcji, uwzględniając koszt pieniądza w czasie. Zachodnie biura mogą jeszcze nie uwzględniać ryzyka wynikającego z planów reformy OFE, które zmniejszyć mogą zdolności zakupowe funduszy na GPW – mówi Dariusz Górski, szef analityków Wood & Company.

JP?Morgan prognozuje, że giełda zarobi w tym roku 101 mln zł (podobnie jak w 2009 r.), a rok później – 127 mln zł. Goldman Sachs szacuje tegoroczny skonsolidowany zysk netto na 112,8 mln zł, a wynik w 2011 r. na 136,8 mln zł. Zdaniem analityków obu banków wyższe ceny za akcje giełdy uzasadniają dobre wskaźniki gospodarcze Polski i perspektywa wyższych obrotów na parkiecie.