Komisja Nadzoru Finansowego wreszcie (ostatni raz zrobiła to w lutym) podała miesięczne wyniki sektora (powodem opóźnienia było wdrożenie nowego standardu rachunkowości MSSF9, więcej o tym na końcu tekstu).
Czytaj także: Solidne wyniki banków to za mało do wzrostu wycen
KNF podała, że tegoroczne dane sporządzono już z uwzględnieniem zmian sprawozdawczych w MSSF obowiązujących od początku 2018 roku. W okresie styczeń-maj rezultaty banków napędzane były wzrostem dochodów za sprawą mocnego wyniku z tytułu odsetek, który wzrósł o 9,1 proc., do 18,59 mld zł. Jednak wynik z opłat i prowizji skurczył się o 1,7 proc., do 5,55 mld zł. Koszty działania banków w tym okresie wzrosły o 5,1 proc. do 14,75 mld zł.
Dobra koniunktura gospodarcza – rekordowo niska stopa bezrobocia, rosnące dochody realne Polaków i szybki wzrost PKB przekładają się na dobrą jakość portfela kredytowego. Odpisy w omawianym okresie wyniosły 3,12 mld zł, czyli urosły tylko o 1,4 proc., tzn. w tempie niższym niż ok. 5-proc. wzrost kredytów. Wzrost kosztów wynika częściowo z presji płacowej w gospodarce (banki przyznawały, że muszą podnosić płace) oraz rosnących wydatków na systemy informatyczne i nowe rozwiązania cyfrowe.
Pozytywnie na wyniki banków w tym roku wpłynęła zmiana sposobu księgowania składek na Bankowy Fundusz Gwarancyjny, która rok temu w większym niż teraz stopniu była skumulowana w pierwszych miesiącach, teraz jest nieco bardziej równomiernie rozłożona, co pomaga w uzyskaniu dobrych dynamik rok do roku. Mimo tego 25-proc. dynamika zysku netto robi wrażenie szczególnie jeśli zestawi się ją z oczekiwaniami banków na ten rok, które zebrała KNF w kwietniu. Z ankiety tej wynikało, że banki komercyjne spodziewają się w tym roku tylko 5 proc. wzrostu zysku.