Ankietowani przez „Parkiet” maklerzy sądzą, że wyniosą one 4,09 mld zł. Tradycyjnie główną przyczyną spadku ma być topniejący biznes usług telefonii stacjonarnej, ale będzie to też kolejny kwartał niższych wpływów komórkowej części grupy – PTK Centertel.

Anna Bossong, analityk UniCredit CA IB, sądzi, że m.in. za sprawą redukcji stawek za połączenia z telefonów stacjonarnych na komórki przychody z linii stacjonarnych TP były o 14,6 proc. niższe niż rok temu i wyniosły 1,41 mld zł. Podobnego spadku w tym segmencie oczekuje też Jakub Viscardi z DM IDMSA. Szacuje on przy tym, że wpływy grupy z transmisji danych urosły o 7 proc., do 674 mln zł.

Bossong uważa, że wpływy sieci Orange spadały w trzecim kwartale o 5,2 pkt proc. mocniej niż w drugim. Sądzi, że obniżyły się aż o 13,9 proc., do 1,76 mld zł. Oznaczałoby to, że narastająco po dziewięciu miesiącach przychody komórkowej sieci wyniosły 5,71 mld zł, wobec 6,43 mld zł przed rokiem, co oznacza spadek o 11,2 proc. Tu także szacunki Bossong są zbieżne z oczekiwaniami Viscardiego.

– Wyniki TP będą ważne, ponieważ rynek czekał ponad trzy miesiące na szczegóły planu oszczędnościowego, a teraz będzie miał po prostu okazję stwierdzić, jak wpłynął on na rezultaty w III kwartale. W kolejnych dniach nowe porozumienie z regulatorem może mieć wpływ na kurs akcji firmy – powiedziała Bossong.

Specjaliści sądzą, że zysk operacyjny grupy TP wyniósł w III kwartale niecałe 519 mln zł, czysty zarobek 350,5 mln zł. Jakub Viscardi uważa, że było to odpowiednio 514 mln zł i 343 mln zł. Sądzi, że jeśli jego założenia się potwierdzą, reakcja rynku będzie neutralna.