Ponad 11-proc. spadek miały za sobą w listopadzie walory LPP przed startem środowej sesji. W środku tygodnia kurs próbował się podnosić, ale do solidnego wsparcia jeszcze sporo brakuje.
Publikacja raportu finansowego stała się pretekstem do sprzedaży akcji LPP. Wtorkową sesję odzieżowa grupa kończyła na poziomie 15900 zł i był to już siódmy z rzędu dzienny spadek. W środę LPP próbowało odrabiać straty, co przy 1-proc. umocnieniu i tak oznaczało tylko 7,6-proc. zwyżkę od początku roku. To o niemal 26 pkt proc. słabszy wynik od benchmarku – WIG20. Inne handlowe przedsiębiorstwa również wypadają dość blado. CCC notuje blisko 23-proc. przecenę od początku roku i jest najsłabsze w WIG20. Dino Polska jest ledwie 3,5 proc. nad kreską.
Czytaj więcej
Końcówka roku na giełdach powinna być dobra. Sprzyja temu m.in. sezonowość, która powinna mocniej...
W krótkim terminie LPP może próbować wrócić w okolice 16,6 tys. zł, czyli do linii oporu poprowadzonej m.in. przez dołek z połowy października. W nieco dłuższym horyzoncie na zachowaniu przedsiębiorstwa może zaważyć jednak formacja podwójnego szczytu w średnim terminie, która powstała po dobiciu notowań zarówno we wrześniu, jak i na przełomie października i listopada od okolic 18,2 zł. Biorąc pod uwagę zakres wspomnianej formacji, w średnim horyzoncie można oczekiwać ruchu do 15 tys. zł. Taki wniosek płynie również ze zniesień Fibonacciego. Wtorkowa spadkowa świeca ukształtowała się już poniżej 38,2-proc. zniesienia fali wzrostowej, zapoczątkowanej w II połowie czerwca. Kolejny ważny przystanek to 15,6 tys. zł, natomiast po jego przebiciu następne wsparcie wypada wokół 15 tys. zł.