Niespełna trzy miesiące temu zastanawiałem się na łamach „Parkietu” nad poziomami docelowymi obecnej hossy na GPW.
Czytaj więcej
Pokonanie przez WIG pułapu 80 tys. pkt i zwiększenie skali zwyżki od dna do 80 proc. to z jednej strony powody do świętowania, a z drugiej – przypomnienie, że indeks jeszcze bardziej zbliżył się do teoretycznych celów obecnej hossy. Te najniżej spośród oszacowanych przez nas poziomów docelowych zostały już nawet osiągnięte. Pozostałe są w przedziale 83–86 tys. pkt.
W oparciu o różne metody pisałem wtedy o strefie 83–88 tys. pkt w przypadku WIG-u (indeks wtedy dopiero wkraczał do tej strefy). Teraz, gdy WIG w I połowie maja dotknął już górnej granicy tego przedziału, rodzi się pytanie: co dalej? Prześledźmy po kolei kilka ważnych punktów.
Ponad 90 proc. na plusie
W momencie pisania tego artykułu WIG w najlepszym momencie powiększył skalę zwyżki w ramach obecnej hossy, czyli względem dołka z października 2022, do ponad 92 proc. W ujęciu dosłownym te rozmiary są już sporo większe niż w przypadku dwóch najmniejszych historycznych rynków byka (56–60 proc.), ale jednocześnie ciągle mniejsze w porównaniu ze wszystkimi pozostałymi hossami.
Najbliżej jest do tej poprzedniej, zakończonej u schyłku 2021 roku, która podniosła WIG o 101 proc. Gdyby i tym razem indeks miał urosnąć maksymalnie właśnie o tyle, osiągnąłby pułap 91,7 tys. pkt.