W minionym roku surowce drugi raz z rzędu okazały się inwestycją lepszą niż akcje czy obligacje. Obejmujący 19 surowców notowanych na rynkach w Nowym Jorku i Chicago indeks Thomson Reuters/Jefferies CRB wzrósł o 17,4 proc., podczas gdy indeks MSCI World światowego rynku akcji zyskał 9,5?proc., a wskaźnik amerykańskich obligacji liczony przez Bank of America Merrill Lynch jedynie 5,3 proc.
[srodtytul]Zobacz: [link=http://www.parkiet.com/temat/892443-Prognozy.html]Prognozy 2011[/link][/srodtytul]
Eksperci wierzą, że surowcowa hossa będzie kontynuowana. Bank inwestycyjny Goldman Sachs szacuje na przykład, że w ciągu dwunastu miesięcy surowce podrożeją o 18 proc. Także z danych Bloomberga, który gromadzi prognozy ponad stu analityków i inwestorów z rynku surowcowego, wynika, że odwrócenie trendu byłoby ogromną niespodzianką.
[srodtytul]Dobre fundamenty[/srodtytul]
Dobre prognozy mają podłoże fundamentalne. W połowie minionego roku pojawiały się jeszcze spekulacje o możliwym nawrocie recesji, przede wszystkim w USA i Europie, a obecnie praktycznie nikt nie bierze tego pod uwagę. Według Banku Światowego światowy PKB powiększy się w tym roku o 3,3 proc., natomiast PKB Chin – największego konsumenta m.in. miedzi, cynku i rudy żelaza – o 8,7?proc. W obu wypadkach będzie to trochę mniej niż w ubiegłym roku, jednak nikt nie powie, że taki rozwój jest możliwy bez większego zużycia surowców. A skoro ma rosnąć popyt, to o powstrzymanie zwyżek cen może być trudno.