Przeglądając zamieszczoną przykładowo w czwartkowym wydaniu „Parkietu” tabelę notowań, znaleźć można było aż 16 czerwonych strzałek symbolizujących nowe, co najmniej 52-tygodniowe lub historyczne minima (w drugim wypadku chodzi o firmy, które są na parkiecie krócej niż 52 tygodnie, a więc o stosunkowo niewielkim, mało reprezentatywnym stażu), z czego w tej pierwszej kategorii (52-tygodniowe dołki) znalazło się 14 firm (Black Lion NFI, Delko, Erbud, ERG, FAM, Farmacol, Gant, GTC, Helio, Intersport Polska, Paged, SKOK, Yawal, Zremb).
[srodtytul]Dwie konkurencyjne strategie[/srodtytul]
Oczywiste jest, że tego rodzaju akcje pozostają daleko w tyle za rynkiem i nie cieszą się powodzeniem u inwestorów. Pytanie brzmi: czy owa niechęć może być – zgodnie z filozofią kontrariańską (czyli zakładającą działanie wbrew opinii większości) – zachętą do kupowania takich taniejących walorów w nadziei na rychłe odbicie? Być może skoro panuje hossa, to akcje mocno odstające w dół od rynkowej normy z czasem staną się atrakcyjne i zaczną nadrabiać zaległości?
A może należałoby raczej posłuchać konkurencyjnej filozofii podążania za trendem (ang.: trend following) i jak ognia unikać tego typu papierów, bo?nowe minima to dowód na ich słabość, która przecież nie musi?zniknąć z dnia na dzień? Taka?strategia przestrzega przed inwestowaniem w akcje znajdujące się w trendzie spadkowym.
Aby odpowiedzieć na te kluczowe ze strategicznego punktu widzenia pytania, przyjrzeliśmy się spółkom, które od początku 2010 r. notowały nowe roczne minima. W wyniku żmudnej obróbki danych znaleźliśmy 58 walorów, które ustanowiły 52-tygodniowe dołki od początku 2010 r. do pierwszych dni września (Dlaczego tylko do września? By od tego czasu do tej pory minęło przynajmniej pół roku na potrzeby naszych obliczeń). Pominęliśmy przy tym akcje o niskiej płynności (takie, w wypadku których często nie dochodzi do jakichkolwiek transakcji w ciągu dnia) oraz te, które nowe minima ustanawiały, nie będąc na giełdzie przynajmniej od roku. Z oczywistych powodów nie braliśmy też pod uwagę akcji, które dołki pogłębiały w wyniku odjęcia praw poboru (w tym gronie znalazł się na przykład Boryszew).