Działania przedstawicieli Anti, giełdowej spółki specjalizującej się w projektowaniu, tworzeniu i utrzymaniu terenów zielonych, od wielu miesięcy budzą obawy inwestorów. Dzieje się tak, gdyż część przekazywanych informacji i obietnic nie znajduje odzwierciedlenia w faktach.
Sprawą, która budziła i nadal budzi największe kontrowersje, są niewykupione obligacje, które do 30 maja 2011 r. były notowane na rynku Catalyst. Spółka miała spłacić walory o wartości 2,8 mln zł 9?czerwca. Nie wykupiła ich, mimo że kilkanaście dni wcześniej zarząd informował o planowanej ofercie nowych papierów dłużnych. Pozyskane pieniądze zamierzał przeznaczyć na wykup wcześniejszej serii papierów. Nie zrobiono tego, gdyż, jak tłumaczył Arkadiusz Rzepa, prezes i największy udziałowiec Anti, „z ekonomicznego punktu widzenia okazało się to jednak mniej korzystne niż wydłużenie terminu spłaty do 31?sierpnia i zapłacenie odsetek ustawowych w wysokości 13?proc. w skali roku". Przesunięcie terminu wykupu obligacji tłumaczył potrzebami finansowymi spółki dotyczącymi realizacji kontraktów, których zakończenie przewidywano od czerwca do sierpnia.
Zarówno obligatariusze, jak i instytucje finansowe działające w Polsce skrytykowały tę decyzję. W ich ocenie, mimo że wartość niewykupionych obligacji była stosunkowo mała, to decyzja zarządu podważała wiarygodność rynku Catalyst.
Pod koniec sierpnia Anti poinformowało o podpisaniu z Calatravą Capital listu intencyjnego przewidującego negocjacje w sprawie połączenia Anti z firmą z branży?budowlano-deweloperskiej. W związku z tym porozumieniem zarząd przesunął termin wykupu obligacji do 30 września 2011 r. Tak jak w czerwcu zrobił to bez zgody obligatariuszy.
Zarząd Anti (...) przesuwa termin wykupu wyemitowanych przez spółkę obligacji na łączną kwotę 2,8 mln zł do 30 września 2011 r.