Strukturalna zagadka

Rynek produktów strukturyzowanych bije rekordy pod względem wartości zainwestowanych środków i liczby nowych subskrypcji, ale eksperci przestrzegają przed hurraoptymizmem

Aktualizacja: 17.02.2017 22:22 Publikacja: 23.04.2012 13:00

Strukturalna zagadka

Foto: GG Parkiet

Choć średnia stopa zwrotu ze struktur zakończonych w 2011 r. wyniosła zaledwie 2,67 proc. w skali roku, to inwestorzy nie tracą wiary w ten instrument finansowy. Jak wynika z raportu „Rynek produktów strukturyzowanych w Polsce w 2011 roku", opracowanego przez analityków portalu Structus.pl, w minionym roku po raz pierwszy w historii wartość środków zainwestowanych w struktury przekroczyła 10 mld zł (dokładnie wyniosła 10,1 mld zł). Dla porównania, w 2010 r. była to kwota 8,8 mld, a rok wcześniej 6,9 mld zł. W ubiegłym roku dystrybutorzy przygotowali również rekordową liczbę 487 nowych subskrypcji. To o 25 sztuk więcej niż przed rokiem.

Najaktywniejszym graczem na polskim rynku struktur wciąż pozostaje Noble Bank, który w 2011 r. zaoferował klientom 62 nowe produkty. Drugie miejsce zajął BZ WBK, który przeprowadził 57 subskrypcji, a na trzecim stopniu podium uplasował się Getin Bank (56 struktur). Tym samym grupa finansowa należąca do Leszka Czarneckiego wyrasta na potentata w tym segmencie produktów. Dwa należące do niego banki zaoferowały łącznie aż 118 struktur, co daje im ponad 25-proc. udział w rynku. Należy jednak pamiętać, że produkty dostępne w obu instytucjach pod różnymi nazwami i z różnymi progami wejścia w inwestycję, często posiadają dokładnie taką samą konstrukcję, co nieco zaburza powyższej statystyki.

Inwestujemy na dłuższy okres

O ile jeszcze w 2010 r. najwięcej spośród dostępnych w Polsce struktur zakładało czas trwania inwestycji od roku do dwóch lat, to w 2011 r. najliczniejszą (27,31 proc.) grupę produktów stanowiły te obliczone na okres od trzech do niespełna dziesięciu lat. – W warunkach niezbyt wysokiego oprocentowania depozytów i przy drogich opcjach trudno jest złożyć atrakcyjną strukturę na 12 czy 18 miesięcy, więc rośnie popularność tych kilkuletnich – tłumaczy zmianę trendu Michał Szeliski, analityk portalu Structus.pl. – Pozwala to na zainwestowanie odpowiedniej części kapitału w opcje i potencjalne wygenerowanie zysku. Przy niskich stopach procentowych i niskim oprocentowaniu depozytów, a do tego wysokich cenach opcji (co jest pochodną zmienności na rynkach), konstruktorzy struktur mogą zaoferować albo niepełną ochronę kapitału, albo wydłużyć okres inwestycji, a większość inwestorów woli jednak to drugie rozwiązanie – mówi Szeliski.

Waluty wciąż najpopularniejsze

Podobnie jak przed rokiem, również i w 2011 r. najczęściej wykorzystywanym w strukturach instrumentem bazowym były waluty. Skonstruowanych w ten sposób było 141 produktów (28,95 proc. wszystkich struktur). Kolejne pod względem popularności (24,23 proc.) okazały się hybrydy, czyli połączenie kilku instrumentów z różnych klas (np. koszyk, w którym znajdują się WIG20, złoto i akcje danej spółki), a przede wszystkim strategie syntetyczne, które łączą kilka rodzajów aktywów. – Jedną z głównych przyczyn wzrostu popularności struktur hybrydowych jest rosnąca popularność produktów paretopodobnych, które są na nich oparte – wyjaśnia Szeliski. – Dodatkowo, konstrukcja tych strategii (ograniczona zmienność itd.) pozwala na stworzenie pozornie atrakcyjnej struktury. Bank jest w stanie zaoferować 100- czy 120-proc. partycypację we wzroście takiego indeksu (bo opcje na niego są tanie), podczas gdy przy WIG20 wyniesie ona nie więcej niż 35 proc. Wielu klientów może dać się nabrać na ten wysoki udział we wzroście notowań indeksu. Dodatkowo, strategie syntetyczne ładnie wyglądają na wykresach historycznych, co oczywiście rzadko przekłada się na późniejsze zyski – przestrzega analityk Structus.pl.

Na kolejnych miejscach uplasowały się surowce (17,04 proc.), akcje (13,76 proc.) oraz indeksy giełdowe (12,11 proc.). Te ostatnie zanotowały spory spadek – w 2010 r. był to drugi najpopularniejszy instrument bazowy, a oparta na nich była co czwarta struktura.

W przypadku konkretnych instrumentów, na bazie których były zbudowane produkty strukturyzowane w ubiegłym roku, zdecydowanym liderem okazał się kurs EUR/PLN. Oparte na nim były aż 104 struktury. W 46 produktach pojawił się indeks WIG20 (również w formie kontraktów terminowych na ten indeks).

Na kolejnych miejscach uplasowały się strategie inwestycyjne opracowane przez banki BNP Paribas i Royal Bank of Scotland. Na bazie BNP Paribas Libra Emerging Markets PLN ER skonstruowane były 32 struktury, z kolei 29 wykorzystywało mechanizm strategii RBS Volatility Controlled Emerging Opportunities Strategy 2 i 4. Są to indeksy syntetyczne, które na podstawie modeli matematycznych mają za zadanie decydować o doborze aktywów, w zależności od ich wyników. Zgodnie z teorią nagrodzonego Nagrodą Nobla amerykańskiego ekonomisty Harry'ego Markowitza, co miesiąc kupowane są aktywa, które zanotowały najlepszy wynik, a sprzedawane te z najgorszą stopą zwrotu; ponadto oprócz tego pod uwagę brana jest oczekiwana zmienność oraz wykluczane są aktywa mocno ze sobą skorelowane. Dodatkowo często strategie zawierają ograniczenia odnośnie do dopuszczalnej alokacji poszczególnych części składowych.

Sporą popularnością cieszyły się również struktury wykorzystujące jako instrument bazowy (samodzielnie lub jako część koszyka inwestycyjnego) cenę złota (29 produktów) i kurs franka szwajcarskiego względem złotego (27). Z prawdziwym wysypem struktur z tej ostatniej kategorii mieliśmy do czynienia zwłaszcza w lipcu i sierpniu minionego roku, kiedy to szwajcarska waluta biła rekordy wartości.

Coraz mniejsze korzyści podatkowe

Do końca 2010 r. najwięcej struktur na polskim rynku było oferowanych w postaci polis na życie i dożycie. W 2011 r. coraz większą popularność zaczęły jednak zdobywać polisy z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym (UFK) i to ta forma prawna okazała się najczęściej stosowana w przekroju całego ubiegłego roku. Pojawiła się ona w 175 produktach (35,93 proc. ogółu). Jest to zmiana bardzo istotna z punktu widzenia inwestorów, ponieważ, o ile w przypadku polis na życie i dożycie ewentualne zyski są zwolnione z konieczności odprowadzania 19-proc. podatku od zysków kapitałowych, to polisy z UFK takiej możliwości już nie oferują. – Polisy z UFK są mniej kapitałochłonne dla ubezpieczycieli (wymagane są niższe rezerwy), stąd wzrost ich popularności – wyjaśnia Michał Szeliski. – Nie bez wpływu na to pozostaje również upowszechnianie się produktów paretopodobnych, które oferowane są właśnie w formie polisy z UFK – dodaje analityk.

Co ciekawe, wśród produktów umożliwiających uniknięcie 19-proc. podatku Belki w 2011 r. znalazło się 99 polis na życie i dożycie i tylko jeden fundusz luksemburski. Ta ostatnia forma prawna również umożliwia korzyści podatkowe, ponieważ – w świetle konwencji zawartej pomiędzy Polską a Luksemburgiem – dochód z zarejestrowanych w tym kraju funduszy typu SICAV (fr. société d'investissement a capital variable), oferujących tzw. jednostki dystrybucyjne, nie podlega opodatkowaniu w Polsce. Zgodnie z prawem obowiązującym w Luksemburgu dochód może być zwolniony z opodatkowania również w kraju macierzystym funduszu. Na polskim rynku w ubiegłym roku pojawił się tylko jeden produkt strukturyzowany wykorzystujący mechanizm funduszu luksemburskiego – BNP Paribas L Fix Everest 2.

– Wspomniana struktura była dedykowana wyłącznie klientom bankowości prywatnej. W przypadku struktur w formie funduszu luksemburskiego przygotowywanych przy współpracy z BNP Paribas Investment Partners, wymagany wolumen minimalny to 20 mln zł, dlatego też zwykle produkt w tej formie oferowany?jest w BNP Paribas Bank Polska zarówno klientom detalicznym, jak i zamożnym – mówi Joanna Szewczyk, zastępca dyrektora Departamentu Bankowości Prywatnej w BNP Paribas Bank Polska.

Chcesz strukturę, musisz zainwestować więcej

Przed rokiem, aby zainwestować w co drugi produkt strukturyzowany, wystarczyła kwota poniżej 5 tys. zł. W 2011 r., choć wciąż ta kategoria struktur pozostała najliczniejsza, to jej udział w rynku spadł do poziomu nieco poniżej 39 proc. Wzrosła za to liczba produktów, w których minimum inwestycyjne stanowiło 5–10 tys. zł (37,78 proc.). W ubiegłym roku pojawiły się 184?takie oferty. Najwyższy próg wejścia posiadała Lokata Inwestycyjna Indeks Zysków II z oferty MultiBanku – aby w nią zainwestować, należało wyłożyć minimum 200 tys. zł. Struktura była jednak dostępna dla ograniczonej?liczby klientów. – Grupą docelową MultiBanku są osoby zamożne. Tego typu klienci często oczekują od banku niestandardowych rozwiązań inwestycyjnych, w tym również produktów „szytych na miarę" – mówi Michał Szrajber, ekspert Departamentu Produktów Oszczędnościowych i Inwestycyjnych mBanku i MultiBanku. – Na ich życzenie bank przygotowuje m.in. subskrypcje produktów strukturyzowanych. Tak było w przypadku Lokaty Inwestycyjnej Indeks Zysków II, stąd też wysoki próg umożliwiający udział w subskrypcji. Z tego powodu produkt nie był też szeroko komunikowany. Był jednak widoczny dla wszystkich klientów w systemie transakcyjnym, a informacje na jego temat przekazywali też doradcy, i jeśli klient był zainteresowany, mógł z niego skorzystać – wyjaśnia Szrajber.

Indeksy syntetyczne wielką niewiadomą

Od pewnego czasu banki oferują klientom coraz więcej struktur, wykorzystujących tzw. mechanizm Pareto. Ta kategoria produktów stanowi połączenie struktur z programami systematycznego oszczędzania. W 2011 r. pojawiło się  55?takich propozycji, najwięcej w historii polskiego rynku. W swojej ofercie miały je Deutsche Bank PBC, Alior Bank, Noble Bank i Open Finance, Getin oraz Expander. Zdecydowana większość z nich (49 produktów) przewiduje 15-letni okres inwestycji. W przypadku sześciu pozostałych, horyzont inwestycyjny wynosi 10 lat.

Produkty typu Pareto polegają na tym, że klient na początku wpłaca 20 proc. kwoty przeznaczonej na inwestycję – minimalna składka początkowa wynosi 2250 lub 4500 zł (w Polsce częściej spotykana jest ta druga wartość). Reszta przekazywana jest w stałych miesięcznych ratach. Na zysk od początku pracuje jednak cały kapitał. Rozwiązanie takie jest możliwe dzięki opcji kupna na indeks. Wysokość regularnej składki jest wyliczona w taki sposób, aby na koniec okresu inwestycji uzbierała się zadeklarowana kwota kapitału. Zarobkiem klienta będzie natomiast to, co uda się zyskać dzięki kupionej opcji.

Problem związany z produktami typu Pareto polega na tym, że potencjalny zysk inwestora zależy od zachowania indeksu syntetycznego,?czyli dynamicznej strategii inwestycyjnej,?która na podstawie modeli matematycznych decyduje o doborze aktywów, w zależności od ich?wyników. Same indeksy istnieją jednak od niedawna, a klienci muszą podjąć decyzję o inwestycji na podstawie symulacji ich historycznych zachowań. Najwięcej struktur z tej kategorii opartych jest na strategiach syntetycznych opracowanych przez bank BNP Paribas, ale w połowie roku pojawiły się również indeksy banku Nomura.

Niestety, struktury z tej grupy są generalnie bardzo podobne do siebie, ponieważ ubezpieczyciele przygotowują określone rozwiązanie, które różni dystrybutorzy sprzedają następnie pod różnymi nazwami, co sprawia, że klienci nie mają tak naprawdę wielkiego wyboru. Pytanie o sens takich inwestycji każe również postawić stopa zwrotu ze strategii syntetycznych. W przypadku produktów zakończonych w ubiegłym roku, które wykorzystywały je jako instrument bazowy, średnia stopa zwrotu wyniosła zaledwie 0,41 proc. w skali roku.

Niepewna przyszłość rynku

Pomimo tak dobrych wyników sprzedaży produktów strukturyzowanych i dużej liczby nowych ofert, istnieje obawa, że 2012 r. może być pierwszym rokiem w historii naszego rynku struktur, gdy nie zanotuje on wzrostu. Przyczyną mogą być słabsze wyniki produktów zapadających w tym roku, a w konsekwencji coraz gorsza opinia o nich wśród inwestorów.

Jednocześnie ewentualne zmniejszenie popytu ze strony klientów powinno się przełożyć na poprawę jakości oferowanych przez banki produktów. W dłuższej perspektywie takie rozwiązanie wyszłoby na dobre wszystkim uczestnikom rynku. Najpierw jednak klienci muszą się nauczyć odróżniać dobre produkty od złych i mieć pełną świadomość ryzyka związanego z inwestowaniem w struktury. Banki z kolei muszą zrozumieć, że klient świadomy tego, w co inwestuje, w dłuższym okresie będzie zdecydowanie bardziej wartościowym nabytkiem niż taki, któremu uda się „wcisnąć" produkt kiepski, na którym zarobi wyłącznie sam bank. A do tego momentu jeszcze daleka droga.

Opinie

Najważniejsze: zrozumieć produkt

Maciej Kossowski, prezes Wealth Solutions

Podstawowa sprawa to rozumieć produkt, w który się inwestuje. Prawda jest taka, że większość osób, które dotychczas trzymały środki na krótkich lokatach, ma zbyt mało doświadczenia, by inwestować w produkty strukturyzowane. Warto zachęcić takich inwestorów do zmiany strategii (jeśli tak można nazwać korzystanie z innych instrumentów finansowych zamiast kilkumiesięcznych depozytów). Jednak nie powinni podejmować decyzji o wyborze innego typu produktów pod presją czasu czy działań banków. Na polskim rynku struktur jest sporo bardzo słabych ofert, więc mniej doświadczony inwestor tym bardziej powinien poświęcić więcej czasu na analizę dostępnych propozycji.

Klientom zalecamy ostrożność

Jarosław Dominiak, prezes Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych

Tradycyjne lokaty pozwalają na bardzo precyzyjne określenie wartości, jaką pieniądz uzyska w czasie. Produkty strukturyzowane dają wprawdzie możliwość symulacji różnych scenariuszy rynkowych, ale ich realizacja wymaga zaistnienia określonych warunków. Istnieje niestety obawa, że banki będą chciały wykorzystać obecną sytuację, by oferować struktury mniej doświadczonym klientom. Jako SII apelujemy do instytucji finansowych, by nie podejmowały takich działań, a klientom zalecamy ostrożność. Należy pamiętać, żeby dokładnie czytać warunki, na jakich oferowane są produkty strukturyzowane. Jeśli klient rozumie mechanizm ich działania, a ponadto jest w stanie zaakceptować pewne ryzyko związane np. z zakończeniem produktu jedynie zwrotem zainwestowanego kapitału, to może spróbować takiej inwestycji. W przeciwnym wypadku powinien raczej pozostać przy zwykłej lokacie.

Czy struktury mogą być alternatywą dla lokat bankowych?

Z początkiem kwietnia klienci banków stracili możliwość lokowania środków na lokatach jednodniowych, które pozwalały na uniknięcie konieczności zapłaty podatku od zysków kapitałowych. Część osób już teraz poszukuje alternatywnych możliwości inwestowania swoich oszczędności. Czy produkty strukturyzowane mają szansę przyciągnąć uwagę tej grupy klientów?

Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?
Analizy rynkowe
Czy Święty Mikołaj zawita w tym roku na giełdę?