Niektórzy obserwatorzy twierdzą, że polski rynek usług inwestycyjnych na forex jest już rynkiem dojrzałym. Moim zdaniem jego wartość będzie jeszcze długo rosła, a on sam będzie poddany dalszej ewolucji. Pozostaje też jeszcze wiele do zrobienia w kwestii edukacji inwestorów i budowania świadomości konsekwencji dźwigni finansowej.
Ponad dekada detalicznego foreksu w Polsce
Dziś, gdy rynki akcyjne, a szczególnie strategia buy & hold, rzadziej dają zarobić, polscy inwestorzy indywidualni częściej spoglądają w kierunku walut. Ale inwestowanie w nie nie jest nowym pomysłem i ma w Polsce już ponad dziesięcioletnią historię. Nie licząc departamentów private banking, największych polskich banków oraz oferty kontraktów terminowych na GPW, pierwsza firma oferująca osobom prywatnym dostęp do tego rynku przez zaawansowaną platformę transakcyjną – Delta Forex – została otwarta w 2001 r. Spotkał ją los wielu innych pionierów. Nie odniosła sukcesu komercyjnego i szybko zniknęła z rynku.
Sama idea zaczęła się jednak przyjmować. Od 2002 roku z ofertą pojawili się brokerzy, którzy działają na rynku do dziś, tacy jak: Efix Polska, Finspreads (przejęty później przez City Index), X-Trade Brokers czy TMS Brokers. W kolejnych latach obserwowaliśmy dynamiczny wzrost liczby nowych firm: najpierw brokerów wprowadzających, a następnie wyspecjalizowanych firm inwestycyjnych, brokerów zagranicznych i wreszcie – banków. Dziś kompleksowe usługi prowadzone z Polski i kierowane do polskich inwestorów oferuje już kilkanaście instytucji.
Na świecie pozabankowy, lewarowany obrót walutami przez inwestorów indywidualnych rozpoczął się wcześniej, bo w roku 1994. Dalszy, szybki rozwój rynku usług skierowanych do nich był bezpośrednio związany z popularyzacją Internetu i upowszechnieniem handlu elektronicznego. Dynamika dziennych obrotów na globalnym rynku forex najlepiej pokazuje potencjał jego wzrostu. W latach 2004 – 2005 ich wartość sięgała ok. 2 bln USD dziennie. W momencie upadku banku Lehman Brothers w 2008 r. dzienne obroty sięgnęły 4,5 bln USD. Po spadku w kryzysowych latach 2009–2010, dziś obserwujemy nowe szczyty – w marcu br. dzienne obroty na foreksie sięgnęły 5,07 bln USD w skali światowej. Udział inwestorów indywidualnych w tych obrotach jest coraz większy.
Forex w Polsce i na świecie
Czy polscy inwestorzy mają ten sam dostęp do rynku forex, co inwestorzy zagraniczni? Bez dokładniejszego sprawdzenia oferty i porównywania szczegółowych danych, większości obserwatorów wydaje się, że owszem. Nie jest to do końca prawda. Pewne ograniczenia w zakresie oferty platform mobilnych, wysokości spreadów, dostępu do różnego rodzaju platform internetowych czy funkcjonalności pozostawiają rodzimy, detaliczny forex o mały krok za firmami globalnymi. Wybór opcji zmiany poziomu dźwigni finansowej, systemu lepszej ceny czy tolerancja przy składaniu zleceń, które bezpośrednio mogą wpływać na zyskowność transakcji, nie są znane wszystkim inwestorom w Polsce. Ponadto oferta w zakresie „robotów" do przeprowadzania transakcji jest jeszcze u nas stosunkowo uboga.