Jednak także i ten spadek nie trwał długo. Ok. godziny 10 zanotowane zostało minimum, które ostatecznie stało się minimum dnia. Zatem godzinę po rozpoczęciu notowań na rynku akcji rozpoczął się wzrost wartości kontraktów, który trwał do końca dnia, ale wyniósł tylko 25 pkt. Ta wartość jasno wskazuje na to, że w trakcie dnia nie wydarzyło się nic wyjątkowego. Rozpiętość wahań była jedynie zbliżona do średniej zmienności z ostatnich dni. Zmiany cen można zatem traktować jako ruchy wywołane bardziej czynnikami losowymi niż takimi, które miałyby decydować o aktualnej tendencji.
Cały dzień był bardzo spokojny i nie były tego w stanie zmienić dane makroekonomiczne. Inna sprawa, że nie było ich zbyt wiele. Przed południem pojawiła się wiadomość o wyniku wymiany handlowej z zagranicą strefy euro. Dane przeszły bez echa. O 14.30 opublikowana została wartość wskaźnika aktywności przemysłu w rejonie Nowego Jorku, która okazała się niższa od oczekiwań. Także nie skutkowało to zmianą cen. Na notowania nie wpłynęła również informacja o niższym od oczekiwań napływie kapitałów długoterminowych do USA.
Trend pozostaje wzrostowy i prawdopodobnie jest w dynamicznej fazie. Fazy takie nie trwają długo, ale może w ich trakcie dojść do znaczących zmian cen. Poszukiwanie szczytu w takim okresie jest bardzo ryzykowne.