W tym roku WIG urósł o 27 proc., a mWIG40 „tylko" o 21 proc. Co jest tego przyczyną?
To konsekwencja tego, że największych 10 spółek z WIG decyduje w 60 proc. o zmianie wartości tego indeksu. W przypadku 20 największych spółek udział ten wynosi już prawie 74 proc. Ponieważ obecnie inwestorzy preferują najpłynniejsze spółki, to one „ciągną" WIG. W przypadku mWIG40 oprócz kilku „lokomotyw" takich jak LPP czy CCC są również firmy mniej płynne i to one ograniczają skalę wzrostu indeksu.
Czy w przyszłym roku średniaki zaczną odrabiać straty?
Większa siła średnich spó-łek będzie zależała od wzmożonej aktywności krajowych graczy, to znaczy inwestorów indywidualnych oraz napływów netto do TFI i OFE. Musi zaistnieć kilka warunków, aby tak się stało. Szybsza obniżka stóp procentowych spowodowałaby, że oprocentowanie lokat mocniej by spadło i ludzie przenieśliby część kapitału na rynek akcji. Zachęcać inwestorów mogą także dobre stopy zwrotu funduszy. Ponadto wspierać ten proces mogłyby poprawiające się dane z realnej gospodarki dotyczące bezrobocia czy produkcji przemysłowej.
Które spółki z mWIG40 mogą się w przyszłym roku najlepiej zachowywać?