Techniczny marazm trwa do dziś. Taka sytuacja, co jest dość normalną specyfiką w giełdowych realiach, wywołuje frustrację wśród przyzwyczajonych już do hossy inwestorów. Na szczęście niesłusznie. Układ kresek wciąż wskazuje bowiem na ewidentną przewagę byków. Średnie ruchome długo i średnioterminowe utrzymują zdecydowane tendencje wzrostowe, a wypłaszczenie średniej krótkoterminowej tylko potwierdza chwilową zadyszkę. Sytuacja nie wymaga włączania alarmu dopóty, dopóki kurs indeksu znajduje się powyżej linii długoterminowego trendu. Ta przebiega teraz na poziomie 46 500 pkt, stanowiąc silne wsparcie. W?zasadzie, pogłębienie trwającej korekty do tego poziomu nie powinno nikogo dziwić. Wówczas powtórzyłaby się sytuacja z przełomu września i października, kiedy po krótkoterminowej konsolidacji kurs zanurkował do linii trendu, odbił się i rozpoczęła się nowa fala wzrostowa. Jeśli i tym razem wsparcie okaże się skuteczne, można liczyć na odbicie i ruch w kierunku 50 500 pkt, czyli upragnionego szczytu z 2011 r. W scenariuszu pesymistycznym, czyli pęknięciu 46 500 pkt, niedźwiedzie nabierają wiatru w żagle i ruszają w kierunku 44 617 zł. Na razie nic jednak nie zapowiada tego rejsu.
Shanghai Composite powitał hossę
Chiński Indeks Shanghai Composite zyskał już 20 proc. od dołka z 2 grudnia 2012 r. – co pod względem technicznym oznacza początek hossy. Indeks CSI?300 (wspólny dla giełd w Szenzen i Szanghaju) wkroczył na „bycze terytorium" już na początku stycznia. Perspektywy dla chińskiego rynku akcji są w nadchodzących miesiącach dosyć dobre. Poprawa nastrojów na chińskich giełdach to przede wszystkim odpowiedź inwestorów na dane mówiące o lekkiej poprawie sytuacji gospodarczej w ostatnich tygodniach oraz wyraz oczekiwań, że nowe kierownictwo ChRL podejmie reformy. Rynek odczuwa ulgę, że spowolnienie gospodarcze w Chinach okazało się mniejsze, niż się obawiano. – Gospodarka zaczyna się ożywiać i rozpoczął się rok, który może przynieść reformy, więc oczekiwania inwestorów są duże. Można się spodziewać, że w tym roku przyspieszy tempo urbanizacji i będzie więcej płynności na giełdach. Zwyżki powinny być więc kontynuowane – prognozuje Deng Wenyuan, analityk z chińskiej firmy Soochow Securities.