Zyski TFI spadały kolejny rok. Część firm ma problemy z rentownością

Na zyski TFI w ubiegłym roku najbardziej wpływał profil zarządzanych funduszy. Firmy wyspecjalizowane w funduszach otwartych zarobiły mniej, TFI zarządzające funduszami zamkniętymi – więcej niż przed rokiem

Aktualizacja: 15.02.2017 03:32 Publikacja: 24.03.2013 14:29

Zyski TFI spadały kolejny rok. Część firm ma problemy z rentownością

Foto: GG Parkiet

W 2012 r. TFI zarobiły w sumie 325 mln zł netto, czyli o 25 proc. mniej niż rok wcześniej – wynika z danych Komisji Nadzoru Finansowego. To już kolejny rok spadku zysków firm zarządzających funduszami. W 2011 r. przyczyna pogorszenia wyników finansowych TFI była oczywista – wartość aktywów funduszy detalicznych zmalała. W ubiegłym roku sprawa się jednak skomplikowała – TFI zarobiły mniej, mimo że rosły aktywa zarówno funduszy detalicznych, jak i niedetalicznych.

Szczegółowa analiza wyników poszczególnych firm, które udostępniły nam dane, pozwala zrozumieć spowolnienie w branży funduszowej.

Inwestorzy wybrali mało zyskowne bezpieczeństwo

W zeszłym roku widać było ogromną popularność funduszy obligacji, których wartość praktycznie się podwoiła. Ich aktywa na koniec roku wyniosły ponad 41,2 mld zł.

Na funduszach bezpiecznych TFI zarabiają nawet dwa razy mniej niż na bardziej ryzykownych strategiach. W rezultacie wzrost wartości zarządzanych funduszy nie uchronił TFI przed spadkiem przychodów i to o 12 proc. do niecałych 2?mld zł

Widać to w mniejszych zyskach firm wyspecjalizowanych w funduszach otwartych przeznaczonych dla klientów detalicznych, takich jak Pioneer Pekao Investment Management, PKO TFI czy ING TFI, których zyski są o jedną trzecią mniejsze niż przed rokiem.

Wielkość firmy nie ma w tym przypadku znaczenia, również stosunkowo niewielkie, ale wyspecjalizowane w funduszach otwartych Noble Funds TFI i Quercus TFI zarobiły mniej niż rok temu. Te dwie instytucje specjalizują się przede wszystkim w funduszach akcji. Taka specjalizacja nie pomagała w ubiegłym roku.

W niektórych firmach wzrost aktywów funduszy dłużnych był tak duży, że pozytywnie wpłynął na wynik finansowy. Tak było w przypadku Millennium TFI, którego aktywa wzrosły o około 34 proc. Prawie całość przypadła na niskomarżowy fundusz Millennium Depozytowy (jeden z najlepiej sprzedających się funduszy w całym ubiegłym roku). Zysk Millennium TFI wzrósł dlatego, że wzrostowi aktywów funduszu pobierającego niskie opłaty nie towarzyszył odpływ kapitału z funduszy wysokomarżowych.

Na razie nic nie wskazuje, żeby zyski TFI wyspecjalizowanych w funduszach otwartych miały być w tym roku zdecydowanie wyższe. Inwestorzy wciąż wybierają fundusze, na których zarządzający zarabiają niewiele. W ciągu pierwszych dwóch miesięcy 2013 r. najwięcej pieniędzy – ponad 1,5 mld zł – napłynęło do funduszy gotówkowych i pieniężnych.

Niepewna przyszłość funduszy aktywów niepublicznych

Kolejnym czynnikiem, który ukształtował zarobki TFI w zeszłym roku, był duży napływ kapitału do funduszy inwestycyjnych zamkniętych aktywów niepublicznych (FIZAN), służących m.in. optymalizacji majątkowej. Ich aktywa wzrosły o 64 proc. do ponad 23 mld zł.

Rentowność takich funduszy dla TFI nie zależy od wartości zgromadzonych w nich aktywów. Firmy zarządzające FIZAN pobierają od klientów zryczałtowaną opłatę, przeważnie raz na kwartał (150–250 tys. zł). Zysk TFI zależy więc nie od wartości aktywów, tylko do liczby funduszy. Forum TFI, Ipopema TFI czy Copernicus Capital TFI to firmy, które właśnie dzięki FIZAN poprawiły wynik finansowy netto o ponad 20 proc.

– Z jednej strony dalszemu rozwojowi naszych usług może sprzyjać brak stabilności Cypru jako miejsca lokowania inwestycji portfelowych. Z drugiej jednak strony widzimy zagrożenia w postaci chwiejności uregulowań podatkowych w Polsce. Dodatkowo doświadczamy coraz silniejszego doregulowania rynku finansowego, a to będzie powodowało stały wzrost kosztów prowadzonej przez nas działalności. To z kolei może osłabić pozycję konkurencyjną polskich funduszy w porównaniu z ich odpowiednikami z Luksemburga – mówi Wiesław Oleś, prezes Forum TFI.

Dlatego praktycznie wszystkie TFI wyspecjalizowane w FIZAN różnicują działalność – Ipopema i Copernicus prowadzą również fundusze otwarte, a Forum ruszyło niedawno z usługami typu „family office" (zarządzanie majątkiem).

– Zdając sobie sprawę ze wspomnianych szans i zagrożeń intensyfikujemy prace nad rozwojem Forum Family Office. Nakłady poniesione na ten cel mogą mieć wpływ na nasz wynik netto, ale średnio- i długoterminowej perspektywie zapewnią wzrost przychodów i dalsze zyski – mówi Oleś.

Rekordową w skali całego rynku poprawą wyników mogą się pochwalić Altus TFI i Go TFI, których zyski wzrosły kilkakrotnie. W ich przypadku lepszym wynikom sprzyjał nie tylko profil działalności – specjalizacja w funduszach zamkniętych?(choć innego typu, niż oferowane przez Forum, Ipopemę i Copernicusa), lecz również efekt bazy.

– Nasza poprawa wynika ze wzrostu wartości aktywów netto o 89,3 proc. do 1,9 mld zł. Fundusze Altusa są zwykle tak skonstruowane, że w przypadku pobicia przez zarządzających benchmarków, pobierana jest opłata zmienna, co miało miejsce w 2012 r. TFI osiąga więc wysokie (rosnące) przychody i zyski, nie dlatego, że ma wysokie opłaty stałe, ale dlatego, że wypracowuje wysokie (lepsze od zakładanych) stopy zwrotu, za co jest dodatkowo wynagradzane – wyjaśnia Piotr Osiecki, prezes Altus TFI.

Stratę za cały ubiegły rok odnotowały tylko dwie firmy spośród tych, które udostępniły nam dane – Axa TFI i Caspar TFI. Pierwsza z instytucji pracuje nad poprawą rentowności.

– Zmniejszyliśmy stratę, w 2013 roku planujemy znaczną poprawę wyniku finansowego, a zyski powinniśmy osiągnąć w roku kolejnym – komentuje Maciej Bombol, prezes Axa TFI. Caspar z kolei dopiero rozpoczął zarządzanie funduszami. – Mamy za sobą najtrudniejszy i najbardziej kosztowny okres tworzenia spółki i funduszy, które – po uzyskaniu zgody KNF – mogliśmy zaoferować klientom dopiero w końcu ubiegłego roku. Stąd ujemny wynik osiągnięty w 2011 i 2012 roku. Rosnące przychody w ostatnim kwartale 2012 roku każą nam z optymizmem oczekiwać wyników za ten rok – mówi Leszek Kasperski, prezes Caspara.

Nie tak łatwo zarobić na funduszach

Biorąc pod uwagę zróżnicowany profil działalności TFI, które udostępniły nam dane, nie jest łatwo określić, która instytucja potrafi „wycisnąć" najwięcej zysku z zarządzanych przez siebie funduszy.

– Dobre, rentowne TFI to takie, których zysk netto jest równy lub wyższy 1 proc. średniej rocznej wartości aktywów – mówi prezes jednego z TFI. – Te firmy, w których rentowność aktywów funduszy jest niższa, mają zbyt wysokie koszty lub niekorzystny w danym momencie rynkowym profil działalności. Oczywiście w dużym uproszczeniu – zastrzega.

Na podstawie danych Analiz Online policzyliśmy więc średnią miesięczną wartość aktywów funduszy aktywnie zarządzanych – od aktywów TFI odjęliśmy wartość FIZAN. Ta średnia posłużyła do wyliczenia rentowności aktywów funduszy każdego TFI. Otrzymany w ten sposób wskaźnik trzeba traktować ostrożnie, do jego obliczenia powinno się zastosować średnią dzienną, a nie miesięczną wartość aktywów, której TFI nie udostępniają. Ma on również zastosowanie w przypadku TFI o podobnym profilu, dlatego policzyliśmy go wyłącznie dla firm wyspecjalizowanych w funduszach otwartych.

Najbardziej rentowne, mimo niższych zarobków niż przed rokiem, okazało się Noble Funds TFI – jego zysk netto to ponad 1 proc. średniej wartości aktywów funduszy (por. komentarz Mariusza Staniszewskiego, prezesa Noble Funds TFI, w ramce). Do wartości granicznej wskazanej zbliżyło się również Quercus TFI, które zarobiło na czysto 0,9 proc. wartości swoich funduszy inwestycyjnych. Gdybyśmy wzięli pod uwagę wszystkie TFI inwestujące na rynku kapitałowym, najbardziej rentowny okazałby się wyspecjalizowany w funduszach absolutnej stopy zwrotu Altus. Jego zysk netto to prawie 3 proc. średniej wartości aktywów funduszy (po wykluczeniu funduszy aktywów niepublicznych).

[email protected]

Koszty i zyskowne fundusze

Mariusz Staniszewski, prezes Noble Funds TFI

Z naszych szacunków wynika, że wśród TFI zarządzających przede wszystkim funduszami otwartymi jesteśmy jedną z najbardziej rentownych firm. Przede wszystkim dlatego, że trzymamy koszty w ryzach.?W TFI największe po kosztach dystrybucji są koszty osobowe. ?W Noble Funds TFI mamy obecnie dwadzieścia parę etatów. Można powiedzieć, że ludzie to nasz największy, bo najbardziej efektywny kapitał. Największy składnik kosztów – dystrybucja – trochę zakłóca obraz rentowności TFI. Koszty dystrybucji rosną wraz ze wzrostem aktywów, mimo że koszty samego prowadzenia TFI pozostają na niezmienionym poziomie. Wzrost skali biznesu powoduje więc nieproporcjonalny wzrost kosztów. Z menedżerskiego punktu widzenia koszty dystrybucji zaburzają obraz sytuacji w firmie. Druga kwestia to profil naszych funduszy – w ofercie mamy praktycznie tylko jeden fundusz dłużny i to nieduży, poniżej 100 mln zł aktywów. Reszta to bardziej ryzykowne produkty, które dla TFI są bardziej dochodowe. W tym roku rentowność naszych aktywów może się jeszcze poprawić, sądząc po tym, jak wygląda początek roku. Konkurencja depozytów i funduszy obligacji słabnie przez obniżki stóp i niskie rentowności obligacji, a nasze fundusze mają dobre wyniki. Liczymy więc na zwiększenie aktywów, a to uruchomi dźwignię operacyjną.

Już prawie zrealizowaliśmy plan

Marek Mikuć, prezes Open-Finance TFI

Kiedy wystartowaliśmy pod koniec ubiegłego roku, liczyliśmy na to, że w 2013?r. uda nam się zgromadzić 700–800 mln aktywów. Do tej dolnej wartości zbliżymy się już pod koniec I kw. Naszym celem na ten rok jest 1?mld?zł – myślę, że jest on ambitny, ale realny. Czy w perspektywie całej branży funduszowej ten rok okaże się lepszy? Trudno powiedzieć, jego początek na to nie wskazuje. Na warszawskiej giełdzie koniunktura wyraźnie się pogorszyła, a inwestorzy wpłacają pieniądze przede wszystkim do funduszy bezpiecznych. W tym roku TFI mają jednak sprzymierzeńca, którego brakowało w 2012 r. – obniżki stóp procentowych (moim zdaniem będą kolejne, dane makroekonomiczne wciąż są słabe). Zakładam, że przynajmniej część klientów banków będzie poszukiwać alternatyw inwestycyjnych do depozytów. Jeżeli tylko koniunktura na giełdzie na to pozwoli, to kapitał może zacząć trafiać do najbardziej zyskownych – z perspektywy TFI – funduszy akcyjnych. Być może drugie półrocze przyniesie taką poprawę, zanim jednak inwestorzy zaczną wpłacać pieniądze do funduszy akcji, na warszawski parkiet musi powrócić wzrost i utrzymać się przynajmniej kilka miesięcy.

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?