Co z punktu widzenia analityka jest najważniejsze przy ocenie fundamentów spółki?
Analiza fundamentalna jest chyba podstawowym narzędziem wykorzystywanym przez analityków czy zarządzających. Kluczowe znaczenie przy wyborze spółek do portfela przez inwestora ma według mnie znajomość danego podmiotu oraz branży, w której działa, i orientowanie się w podstawowych zasadach funkcjonowania tego biznesu. Kierując się zatem tym podejściem, inwestor niewykorzystujący zaawansowanych modeli wycen także, niekiedy nieświadomie, czerpie właśnie z kanonów analizy fundamentalnej. W perspektywie długoterminowej ważne jest też rozpoznanie cyklu, w jakim znajduje się gospodarka czy branża. Z doświadczenia wiemy bowiem, że poszczególne fazy cyklu trwają nawet kilka lat. Podsumowując, kluczem jest właściwa selekcja spółek i znajomość podstawowych czynników, jakie wpływają na jej działalność.
Czy w krótkim terminie analiza fundamentalna też może przynosić pozytywne efekty dla portfela?
Z pewnością spora część inwestorów indywidualnych decydujących się na ruchy krótkoterminowe stara się łączyć techniczną analizę wykresów z fundamentami. Jednak by mówić o skuteczności strategii portfela opartego wyłącznie na fundamentach, należy przyjąć przynajmniej średnioterminowy horyzont inwestycyjny. W naszych analizach, w których zwracamy uwagę tylko na fundamenty, czyli sytuację spółki i jej otoczenie, przyjmujemy horyzont 6–12 miesięcy. Zmienność na rynku czasem jest tak duża, że pojawiają się momenty istotnej nieefektywności rynku i dopiero dłuższe horyzonty czasowe wykazują słuszność przyjętych wcześniej założeń lub też niestety okazuje się, że model bazowy był obarczony zbyt dużym błędem.
Jakie wskazałby pan trzy najmniej niezawodne pozycje ze sprawozdania finansowego lub wskaźniki finansowe, które pozwolą inwestorowi szybko się zorientować, jaka jest sytuacja spółki?