Ostatni tydzień października, a właściwie jego ostatnie sesje, nie były udane dla warszawskiego rynku akcji. WIG i WIG20 wybiły się dołem z krótkoterminowych konsolidacji, a mWIG40 zaliczył silną korektę spadkową i przełamał ważne wsparcie. Małe spółki okazały się bardziej odporne na rynkowy wstrząs, ale musiały zwolnić tempo trwających zwyżek.
Przyczyn czwartkowego załamania (WIG20 spadł w tym dniu o 2,2 proc.) analitycy doszukiwali się w komunikacie po konferencji Fed. Pojawiły się w nim bowiem wzmianki, że cykl podwyżek stóp procentowych może zacząć się jednak już w grudniu. Szkopuł w tym, że inne rynki regionu nie zareagowały na tę informację tak gwałtownie – węgierski BUX spadł w czwartek o 0,5 proc., a czeski PX o 0,2 proc. Dlatego w niektórych komentarzach za przyczynę słabości GPW uznano rosnące obawy o to, że realizujący swoje obietnice wyborcze politycy PiS będą ochoczo sięgać do „kieszeni" spółek giełdowych z udziałem Skarbu Państwa.
Tyle fundamentów. Od strony technicznej doszło w minionym tygodniu do przebicia przez WIG20 wsparcia 2100 pkt. Przez niemal dwa tygodnie indeks bronił tej bariery, ale w końcu ona pękła. Co to oznacza? Wzrosło ryzyko zniżki do wrześniowego dołka 2008 pkt. Jego przebicie będzie z kolei sygnałem kontynuacji trendu spadkowego. Zauważmy bowiem, że WIG20 (mimo formacji podwójnego dna) nie zdołał przerwać sekwencji coraz niższych szczytów i opór 2200 pkt pozostał nienaruszony. Oporem dla notowań wskaźnika blue chips pozostaje teraz 2100 pkt.
WIG spadł w ubiegłym tygodniu poniżej wsparcia 51 000 pkt, co również zwiększyło ryzyko ruchu do minimum trendu – 48 048 pkt. Wskaźnik średnich spółek przebił barierę 3700 pkt, co z kolei może skutkować zniżką o kolejne 100 pkt. Tylko w przypadku sWIG80 nie doszło (mimo czwartkowej zniżki o 0,6 proc.) do przebicia żadnej technicznej bariery, co daje nadzieje na kontynuację wzrostu do oporu położonego w okolicy 13 845 pkt.
Na koniec chciałbym na bazie historycznych danych dla WIG zastanowić się, jaki będzie listopad. Uwzględniając ostatnie 24 lata, średnia stopa zwrotu w przedostatnim miesiącu roku wynosi dla tego indeksu zaledwie 0,3 proc. Tyle samo wynosi ona również wtedy, gdy z obliczeń wykluczymy wartości skrajne (11,2 proc. z 1993 r., oraz -10,2 proc. z 2007 r.). Na 24 przypadki w 13 listopad przynosił zwyżki, w 9 – spadki, a raz WIG nie zmienił wartości. Stąd mediana jest korzystna dla byków i wynosi 2,05 proc. Ze statystycznej perspektywy, więcej argumentów przemawia za tym, że ten miesiąc będzie wzrostowy. Warto jednak nadmienić, że jeżeli niedźwiedzie będą górą, możemy się spodziewać silnych zniżek – średnia strata w dziewięciu spadkowych przypadkach sięga bowiem aż -7,2 proc.