EBOR może się zaktywizować na warszawskim rynku

Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju może niebawem zrealizować duże zyski z inwestycji w akcje Altusa TFI oraz Grupy Azoty. Jako kupujący instytucja ta może brać udział w zbliżających się ofertach pierwotnych na GPW.

Publikacja: 17.02.2017 12:30

EBOR może się zaktywizować na warszawskim rynku

Foto: spółka

Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju (EBOR) od kilku lat inwestuje w akcje spółek na GPW. Zwykle bierze udział w ofertach publicznych, najczęściej pierwotnych, ale też wtórnych. Obecnie instytucja jest w akcjonariacie co najmniej sześciu firm z warszawskiej giełdy (bazując na ostatnich komunikatach): Altusa TFI (ma 5,6 proc. kapitału), Cyfrowego Polsatu (2,5 proc.), Alior Banku (4,8 proc.), Grupy Azoty (5,8 proc.), Asseco SEE (4,9 proc.) i InPostu (8,4 proc.). Być może wciąż jest także akcjonariuszem Banku Millennium (2,6 proc.).

Będzie realizacja zysków?

Ostatnio EBOR był dość aktywny – w styczniu sprzedał za około 390 mln zł połowę udziałów w Cyfrowym Polsacie, czyli akcje stanowiące 2,48 proc. kapitału, a kilka dni później pozbył się 3,12 proc. walorów Wirtualnej Polski (za około 57 mln zł), czyli wszystkich wcześniej posiadanych.

Czy bank może niedługo zdecydować się na sprzedaż akcji kolejnych notowanych na GPW spółek? Przedstawiciele instytucji nie odpowiadają wprost na to pytanie, wskazując, że stale monitorują i przebudowują portfel. Co ważne, nie decyduje tylko osiągnięta stopa zwrotu z inwestycji (a tu EBOR ma dość wysokie wymagania), ale także realizacja celów stawianych przed inwestycją.

Biorąc pod uwagę to, ile EBOR zarobił na inwestycjach w poszczególne spółki z GPW, można pokusić się o stwierdzenie, że najprędzej europejska instytucja zrealizuje zyski z inwestycji w Altus TFI i Grupę Azoty – które przyniosły odpowiednio wzrost wyceny o 48 proc. i 36 proc. W akcje powiernika EBOR zainwestował w lipcu 2015 r. i wydał 31 mln zł (nie sprzedawał od tego momentu i wartość tego pakietu to teraz 46 mln zł), a w akcje nawozowej grupy w kwietniu 2013 r., na co wydał 296 mln zł (także nie zmniejszał zaangażowania, pakiet ten wart jest teraz już 403 mln zł). Prawdopodobnie żadna z tych dwóch inwestycji nie jest objęta lock-upem, ale o decyzji banku zadecyduje też jego ocena, tzw. transition impact, czyli wpływ danego projektu na transformację gospodarczą.

Na znacznie mniejszym plusie są inwestycje banku w akcje Cyfrowego Polsatu (16 proc.) i w tym przypadku istnieje 90-dniowy lock-up (liczony od transakcji przeprowadzonej w połowie stycznia). W przypadku Alior Banku sytuacja jest bardziej skomplikowana, bo EBOR brał udział w IPO tego kredytodawcy jesienią 2012 r., kiedy wyłożył 320 mln zł (po 57 zł za sztukę) i miał 8,8 proc. głosów w kapitale. Później, na początku stycznia 2015 r., zmniejszył udział do 5 proc., sprzedając walory po około 78 zł (co dawało 35-proc. stopę zwrotu po dwóch latach od zakupu). EBOR jednak wierzy w rozwój Aliora i w przeprowadzonym latem ubiegłego roku SPO, wartym 2,2 mld zł, kupił akcje za 106 mln zł (po 38,9 zł) i zachował swój udział w kapitale w okolicach 4,8 proc. Być może po ostatnim wzroście kursu akcji Aliora (do około 65 zł) EBOR pokusi się o częściowe zmniejszenie zaangażowania.

Gorzej wygląda inwestycja w akcje Asseco SEE rozpoczęta w 2009 r. Kurs od tego czasu spadł o 20 proc., ale dzięki wypłacanym regularnie wysokim dywidendom EBOR zanotował „tylko" 3,5 proc. straty. W informatycznej firmie nadal ma blisko 5 proc. kapitału. Bardzo słabo wypadła przeprowadzona w 2015 r. inwestycja w akcje InPostu (w ramach IPO) – przyniosła 55 proc. straty. W tym samym roku EBOR wziął udział w debiucie Wirtualnej Polski, co przyniosło mu aż 78-proc. stopę zwrotu.

Jak interpretować zmiany

Analitycy przekonują, że warto śledzić ruchy graczy dysponujących dużym kapitałem. – Obecność takiego inwestora może pozytywnie wpływać na ład korporacyjny spółki ze względu na doświadczenia zdobyte podczas inwestycji w inne podmioty. A to właśnie słaby ład korporacyjny, obok braku przejrzystości i niedotrzymywania obietnic, jest jednym z powodów, dla których można wykluczyć inwestycję w dany podmiot bez względu na potencjalnie dobre perspektywy – komentuje Mateusz Namysł, analityk Raiffeisena.

EBOR może poszczycić się dużymi sukcesami w inwestycje na GPW – najlepsze z nich dawały po kilkadziesiąt procent zwrotu (jak np. BZ WBK, Wirtualna Polska, Alior czy PKP Cargo – więcej na wykresie). Ale ślepe podążanie w ślad za ruchami takich inwestorów nie gwarantuje sukcesu. Zdarzały się również słabsze inwestycje, jak np. w akcje Asseco SEE, Millennium czy bardzo słabe, jak w przypadku InPostu.

– Minusem zaangażowania w spółkę dużych graczy, zwłaszcza instytucji o profilu podobnym do EBOR, jest to, że kiedyś będą chciały wyjść z inwestycji, a to tworzy nawis podażowy, który w pewnych okresach może hamować wzrost notowań – przestrzega Namysł.

Jak traktować wyjście ze spółki lub redukcję zaangażowania przez dużych inwestorów finansowych? Nie zawsze musi być to negatywna informacja (znika nawis podażowy), ale zawsze warto sprawdzić, jakie były powody takiego kroku i czy perspektywy rozwoju spółki się zmieniły. Zdarza się jednak, że przez pewien czas po takiej transakcji notowania danej spółki radzą sobie gorzej niż rynek.

– Redukcja zaangażowania najczęściej wynika z pojawienia się atrakcyjnego inwestora na horyzoncie, który jest zainteresowany nabyciem części aktywów spółki. Więc pytaniem, które bym postawił, nie jest kto i czemu sprzedaje, ale kto i dlaczego kupuje sprzedawane aktywa i jaki to może mieć wpływ na dalszą sytuację spółki. Każdy z przypadków należy jednak rozpatrywać indywidualnie – podkreśla Kamil Hajdamowicz, analityk BM BGŻ BNP Paribas. Przypomina, że za dwiema ostatnimi transakcjami EBOR (WP i Cyfrowy Polsat) nie stały powody fundamentalne, jak na przykład słaba sytuacja spółki czy zwiększony poziom ryzyka. Była to najpewniej realizacja zysków po wzrostach kursów.

– W obecnym portfelu EBOR nie ma, może poza InPostem, spółek, z którymi wiązałyby się znaczące czynniki ryzyka, stąd sprzedaż może oznaczać albo spełnienie celów inwestycyjnych przez spółkę, jakie stawiał sobie EBOR, albo po prostu chęć uwolnienia części środków przez wykorzystanie aktualnych sprzyjających warunków rynkowych – uważa Hajdamowicz.

[email protected]

Pytania do... Grzegorza Zielińskiego, dyrektora Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju na Polskę i kraje bałtyckie

W poprzednich latach Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju regularnie brał udział w IPO na GPW. Czy podobnie będzie w tym roku?

Wspieranie rozwoju lokalnego rynku kapitałowego jest jednym z priorytetowych elementów w strategii EBOR dotyczącej działalności w Polsce. Będziemy kontynuować wprowadzanie w życie tej strategii. Możliwy jest więc udział naszej instytucji w IPO na GPW w tym roku, o ile debiutujące spółki będą spełniały wymagania EBOR i będą oferowały odpowiednią stopę zwrotu z inwestycji.

Jakimi środkami EBOR dysponuje w kontekście inwestycji w Polsce?

W ostatnich kilku latach wartość inwestycji naszego banku w Polsce oscylowała w okolicach 700 mln euro rocznie. Spodziewamy się, że w tym roku będziemy mieli podobną kwotę do wydania.

Jakiego rodzaju inwestycje zamierzacie przede wszystkim przeprowadzić w Polsce w tym roku – dłużne czy udziałowe?

Wartość inwestycji kapitałowych, tzn. w instrumenty udziałowe, zależy przede wszystkim od tego, ile odpowiednich okazji pojawia się w danym okresie na rynku. Mamy nadzieję, że liczba takich dobrych inwestycji kapitałowych zwiększy się w tym roku. Poza tym widzimy, że EBOR ma większy wpływ w zakresie kapitałowym niż dłużnym i konsekwentnie w przyszłości balans między tymi dwoma rodzajami inwestycji będzie przenosił się w kierunku instrumentów udziałowych.

Jakie branże są dla EBOR najbardziej interesujące i w które bank będzie najchętniej inwestował?

Wprawdzie nasza strategia inwestycyjna w Polsce nie zawiera wcześniej określonych konkretnych branż, ale zamierzamy koncentrować się ogólnie na przemyśle wytwórczym i usługach (wspierając wydajność energetyczną oraz regionalną i międzynarodową ekspansję), instytucjach finansowych oraz private equity. Chcemy też wspierać lokalny rynek kapitałowy, włączając w to rynek długu oraz inwestycje w emisje obligacji korporacyjnych. Powinniśmy również być zainteresowani innymi sektorami i selektywnie w nie inwestować. EBOR będzie przychylnie nastawiony do inwestycji w energię odnawialną, o ile środowiska regulacyjne oraz inwestycyjne będą sprzyjały.

EBOR jest akcjonariuszem kilku notowanych na GPW spółek, niedawno był aktywny pod względem zmian w akcjonariatach. Czy w najbliższych miesiącach bank planuje wyjście z tych inwestycji?

Niedawno wyszliśmy z Wirtualnej Polski i zredukowaliśmy zaangażowanie w Cyfrowym Polsacie. Jakakolwiek decyzja dotycząca zmian w akcjonariacie będzie uzależniona od wpływu danej inwestycji na rozwój lokalnego rynku i celów dotyczących stopy zwrotu.

Jakie branże są dla EBOR najważniejsze?

GPW jest kluczowym elementem infrastruktury polskiego rynku kapitałowego i zachowanie warszawskich indeksów jest bardzo mocno zależne od czynników zewnętrznych. Jesteśmy chętni i gotowi do współpracy z zarządem GPW.

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?