Głębsze korekty na rynkach giełdowych lubią pojawiać się w okolicy Dnia Kobiet. Generalnie marzec jest miesiącem, w którym statystycznie dosyć często dochodzi do przecen – mówił w piątkowym programie telewizyjnym „Prosto z parkietu" Krzysztof Borowski, prof. Szkoły Głównej Handlowej. Dane historyczne dla szerokiego indeksu WIG po części potwierdzają tę tezę. Co nas zatem może czekać w nadchodzącym miesiącu?
Przez ostatnie 25 lat indeks szerokiego rynku rósł w trzecim miesiącu roku średnio tylko o 0,7 proc. (pod tym względem jest on najsłabszym statystycznie okresem po maju, czerwcu, wrześniu i listopadzie). Nawet jeśli nie uwzględnimy wartości skrajnych (+20,3 proc. w 1993 r. oraz -28 proc. w 1994 r.), to wynik ten rośnie tylko o 0,4 pkt proc., a mediana jest ujemna i wynosi -0,1 proc. Co istotne, w 13 przypadkach WIG spadał, a w 12 rósł, co oznacza 48-proc. trafność. Średnia zwyżka WIG w marcu w latach wzrostowych to 6,7 proc., a średnia zniżka w latach spadkowych to -3,1 proc. Liczby pokazują więc, że w marcu akcje z szerokiego rynku GPW częściej tracą, ale skala strat jest znacznie mniejsza niż w przypadku, gdy to byki są górą. Biorąc jednak pod uwagę dwa fakty: rozmiar trwającej na naszym rynku zwyżki oraz to, że w ostatnich dwóch latach marzec przynosił wzrost WIG (aż o 7,9 proc. rok temu i 1,5 proc. w 2015 r.), zasadne wydaje się założenie, że najbliższe pięć tygodni może upłynąć pod mniejsze lub większe dyktando niedźwiedzi.
W ten pesymistyczny scenariusz dobrze wpisuje się piątkowa sesja. Po południu WIG spadał o 1,8 proc., do 58 507 pkt, a WIG20 nawet o 2,1 proc., do 2209 pkt. Ten drugi w ciągu kilku godzin wykonał korektę o rozmiarze zbliżonym do poprzednich, ale rozłożonych na kilka sesji. Warto dodać, że sesyjnej zniżki większej niż 2 proc. indeks blue chips nie zaliczył od 14 listopada 2016 r. Niewykluczone więc, że jest to wstęp do silniejszego tąpnięcia, o którym analitycy mówią już od co najmniej kilku tygodni. Prof. Borowski wspominał w Parkiet TV, że zasięg takiego tąpnięcia to około 10–12 proc., a więc w marcu WIG20 mógłby spaść do 1985 pkt (licząc od czwartkowego zamknięcia). Z technicznego punktu widzenia istotne będą po drodze silne wsparcia, w tym pierwsze przy 2200 pkt, które w piątkowe popołudnie było skutecznie bronione. Jeśli byki zatrzymają tutaj notowania w najbliższych dniach, będzie można liczyć na kontynuację trendu, a na silniejszą korektę przyjdzie nam jeszcze poczekać.
Ważne w tym kontekście ewentualnej korekty na GPW będą nastroje na rynkach zagranicznych – w piątek DAX spadał o 1,4 proc., CAC40 o 1,1 proc., a amerykańskie indeksy zaczęły sesję od 0,3-proc. zniżek. Co ciekawe – Dow Jones Industrial Average do czwartku miał za sobą serię 10 wzrostowych sesji z rzędu i w prawie każdy dzień wyznaczał nowy rekord wszech czasów. Takie bycze serie na Wall Street zwiększają statystyczne ryzyko, że rynki akcji czeka schłodzenie nastrojów.