Koniunktura na warszawskiej giełdzie w tym roku raczej nie sprzyjała zarabianiu, mimo to notowania wybranych spółek wyłamały się z tego negatywnego trendu, dając solidne zyski. Sprawdzamy, czy ich dobra passa ma szanse na kontynuację w kolejnych miesiącach.
CD Projekt bezkonkurencyjny w WIG20
Najtrudniej o zyski w tym roku było w segmencie dużych spółek z indeksu WIG20, których notowania po udanym minionym roku w zdecydowanej większości weszły w korektę. W efekcie od początku stycznia z tego grona zaledwie cztery spółki mogą się pochwalić dodatnią stopą zwrotu. Bezkonkurencyjny był CD Projekt, na którego papierach można było zarobić 44 proc. Nie bez znaczenia dla tegorocznych zwyżek był fakt, że w marcu producent gier trafił do WIG20, umacniając pozycję w oczach inwestorów zagranicznych.
Zdaniem Karola Brodzińskiego, analityka Erste Securities, miejsca na dalsze zwyżki nie zostało jednak zbyt wiele. – Jesteśmy zdania, że ostatnie zwyżki kursu akcji CD Projektu zdyskontowały w całości wysokie oczekiwania co do przyszłości spółki. Obecna wycena uwzględnia według nas nie tylko premierę „Cyberpunka 2077" w 2019 r. i wysoką sprzedaż tego tytułu, ale także dość wysokie oczekiwania co do monetyzacji „Gwinta" – uważa ekspert. – W najbliższych miesiącach dużo zależeć będzie od tego, co spółka zaprezentuje na targach E3 w czerwcu. Brak oficjalnej informacji o dacie premiery lub przesunięcie premiery na 2020 r. odbiłyby się według nas negatywnie na kursie akcji. Dużo zależeć będzie także od tego, czy spółka pokaże gameplay lub demo „Cyberpunka". Ich brak również zostałby odebrany negatywnie. Z kolei czynnikiem, który byłby pozytywnym zaskoczeniem i mógłby jeszcze wesprzeć kurs, byłoby ogłoszenie rozpoczęcia prac nad kolejną grą „AAA", w szczególności jeśli miałaby być ona osadzona w realiach świata „Wiedźmina" – wyjaśnia Brodziński.
Dino i AmRest na celowniku
Średnie spółki wchodzące w skład indeksu mWIG40 w 2018 r. radziły sobie ze zmiennym szczęściem. W tym gronie pozytywnie wyróżniły się walory Dino, którego notowania systematycznie rosną od ubiegłorocznego debiutu. Tylko w tym roku na papierach właściciela sieci supermarketów można było zarobić prawie 40 proc. Spółka stawia na wzrost organiczny, co przekłada się na dynamicznie rosnące wyniki finansowe. Zdaniem analityków Dino wciąż ma potencjał do kontynuacji ich poprawy, co w dalszym ciągu powinno wspierać jego notowania.
Według Tomasza Sokołowskiego, analityka DM BZ WBK, pomimo wysokiej wyceny wskaźnikowej Dino jest w stanie generować dwucyfrowe zwyżki wyników finansowych w kolejnych latach. – Polski rynek FMCG definiują obecnie dwa trendy: konsolidacja wokół nowoczesnego handlu i wygoda zakupów. Dino dysponuje wszystkim, co jest potrzebne do korzystania z tego. Dino jest czystym detalistą, który ma odpowiednią i rosnącą skalę oraz prosty biznes skoncentrowany na sprawdzonym formacie małego supermarketu – argumentuje ekspert. Spodziewa się średniorocznego wzrostu sprzedaży spółki w latach 2018–2022 na poziomie 29,3 proc. z uwagi na otwieranie nowych sklepów i w dalszym ciągu solidny wzrost sprzedaży porównywalnej.