W I półroczu łączna wartość obrotu akcjami na głównym rynku GPW spadła o prawie 26 proc. rok do roku. Jednak w przypadku małych spółek, zaliczanych do indeksu sWIG80, spadek średnich obrotów w przeliczeniu na sesję był jeszcze większy i sięgnął około 37 proc. – wynika z naszych szacunków.
Jeszcze gorzej było poza tym indeksem. Łącznie w przypadku 134 firm w I półroczu średnie obroty ich akcjami w przeliczeniu na jedną sesję były niższe niż 10 tys. zł. Niska płynność małych firm, obok silnej ich przeceny, trwającej od ponad roku, to kolejny problem tego segmentu rynku. – Brak dopływu kapitału do OFE i TFI to główne przyczyny niskiej płynności mniejszych spółek. Do tego dochodzi mniejsze zainteresowanie ze strony inwestorów indywidualnych, którzy kierują się na modne inwestycje i spekulację – forex, kryptowaluty czy obligacje korporacyjne – wyjaśnia Seweryn Masalski, zarządzający w MM Prime TFI.
Niska płynność zwykle negatywnie wpływa na notowania firm, zwiększa dyskonto i oczekiwaną premię za ryzyko. – Poza tym mała płynność powoduje, że notowania tych firm „przereagowują" niektóre negatywne informacje i spadają po 20–30 proc. przy niewielkich obrotach – dodaje Jakub Menc, zarządzający w Skarbcu TFI.
Nie można jednak tłumaczyć przeceny małych spółek tylko ich niską płynnością. – Spadki ich notowań to głównie skutek słabych wyników – mówi Marcin Materna, dyrektor działu analiz w Millennium DM.