Jednym ze sposobów na związanie akcjonariuszy ze spółką jest wprowadzanie programów lojalnościowych, nieco podobnych w konstrukcji do tych, które firmy kierują do swoich pracowników. W ramach takich programów spółki oferują dodatkowe korzyści dla swoich inwestorów pod warunkiem, że mają określoną liczbę akcji lub dodatkowo trzymają je dłużej niż przez kilka miesięcy. Najczęściej są to zniżki na produkty firmy, darmowe wejściówki na organizowane lub sponsorowane przez nią wydarzenia czy upominki.
Sporo zalet, ale mało kto korzysta
Najczęściej takie programy wprowadzane są podczas debiutu giełdowego (czasami dają możliwość zakupu akcji w ofercie z dyskontem). Chodzi o to, aby nie tylko sprzedać akcje, ale także zbudować możliwie trwały akcjonariat i związać z firmą inwestorów indywidualnych – bo to do nich kierowane są takie programy lojalnościowe. Dzięki temu posiadanie akcji przynosi nie tylko wynikające z prawa przywileje, takie jak możliwość uczestniczenia w walnych zgromadzeniach i udział w podziale zysku, ale też akcjonariusze dostają „coś ekstra". Sama GPW w broszurze informacyjnej dla potencjalnych emitentów wskazuje, że sporym problemem rzutującym na kształtowanie się kursu akcji jest skłonność inwestorów indywidualnych do szybkiej realizacji zysków z inwestycji, często już na pierwszych sesjach giełdowych, i można spróbować zmniejszyć to zjawisko, nakłaniając inwestorów do długoterminowego inwestowania właśnie za pomocą programów lojalnościowych. W ten sposób można łączyć promocję oferty wśród inwestorów indywidualnych z aktywizacją sprzedaży produktów spółki.
Mimo tych zalet rozwiązanie to na GPW stosuje dosłownie parę spółek. Jedną z nich jest słowacka Tatry Mountain Resorts prowadząca ośrodek narciarski w Szczyrku czy kompleks basenów Tatralandia na Słowacji. Akcjonariuszowi mającemu co najmniej 25 akcji na koniec października każdego roku i trzymającemu je przez co najmniej kolejnych 12 miesięcy daje to dostęp do klubu akcjonariusza zapewniającego zniżki. TMR podkreśla, że w ten sposób chce budować stabilny akcjonariat, zwiększając jednocześnie bazę lojalnych klientów. Niestety, jest to prawdopodobnie jedyny aktywny program lojalnościowy dla akcjonariuszy spółki z GPW. Dzieje się tak, mimo że całkiem sporo notowanych firm prowadzi działalność detaliczną i mogłoby działać podobnie jak TMR, próbując wykorzystać możliwości cross-sellingu: każdy klient może zostać inwestorem, a każdy inwestor – klientem. Firmy finansowe (PZU, PKO BP, Pekao, Santander Bank Polska), telekomy (Play, Netia, Cyfrowy Polsat), spółki handlowe (LPP, CCC, Dino, Vistula), producenci gier, deweloperzy, firmy energetyczne mają wielką bazę klientów, ale nie korzystają z programów lojalnościowych dla drobnych inwestorów.
Problemy techniczne
– Główną barierą w tworzeniu skutecznych programów lojalnościowych dla akcjonariuszy indywidualnych jest fakt, że spółki nie wiedzą, kto jest ich akcjonariuszem. W obecnym stanie prawnym ujawnieniu podlegają akcjonariusze, którzy przekroczyli próg 5 proc. głosów na walnym zgromadzeniu, oraz członkowie władz spółki. W takiej sytuacji stworzenie dobrze działającego programu lojalnościowego jest w zasadzie niemożliwe, bo wymagałoby od akcjonariuszy szeregu skomplikowanych czynności, w wyniku których byliby w stanie ciągle udowadniać, że są nadal w posiadaniu akcji spółki – mówi Piotr Biernacki, wiceprezes Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych. Poza tym dla spółek akcjonariusze wydają się zbyt małą potencjalną grupą klientów, a dodatkowo aktywność inwestorów indywidualnych na GPW w ostatnich latach malała.
Problem techniczny, związany z ustalaniem akcjonariatu, może zostać niebawem rozwiązany. – Nowelizacja unijnej dyrektywy o prawach akcjonariuszy po implementacji do prawa polskiego pozwoli spółkom na pozyskiwanie informacji o dokładnym składzie akcjonariatu według stanu na każdy dzień. Nie będą to informacje publicznie dostępne, ale spółka będzie mogła uzyskać z Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych listę akcjonariuszy, którą będzie mogła wykorzystać np. właśnie do potwierdzenia, czy dana osoba jest jej akcjonariuszem i czy spełnia wymogi pozostawania członkiem programu lojalnościowego – wskazuje Biernacki.