Dwa sposoby
Skup jest realizowany na dwa sposoby. Jednym z nich jest ogłoszenie wezwania przez spółkę skierowanego do akcjonariuszy, a oferty są proporcjonalnie redukowane, jeśli popyt jest większy od ustalonego limitu. Wówczas jest on prowadzony po z góry określonej cenie, a zapisy trwają z reguły nie więcej niż kilka tygodni. Taką formę wybrał zarząd Pfleiderera, oferując posiadaczom akcji w ramach ogłoszonego w czerwcu skupu 40 zł za walor, co oznaczało niewielką premię względem ceny rynkowej. Producent płyt drewnopochodnych nie krył, że jednym z głównych powodów decyzji o skupie jest obecna cena akcji spółki, która kształtuje się na bardzo atrakcyjnych poziomach, poniżej wartości godziwej. Skala tego zakończonego niedawno skupu była znacząca, bo Pfleiderer przeznaczył na ten cel aż 300 mln zł. Był to jeden z większych buy backów na GPW, ponieważ rzadko kiedy budżety przeznaczane na skupy przekraczają kwotę kilkudziesięciu mln zł. Mimo to popyt na walory spółki znacznie przewyższył liczbę akcji dostępnych w ofercie, w efekcie stopa redukcji wyniosła ponad 40 proc. Co ciekawe, firma dzieli się też zyskiem z akcjonariuszami, wypłacając regularną dywidendę.
Częściej jednak buy back przybiera formę skupowania papierów bezpośrednio z rynku. Taka operacja z reguły jest mocno rozciągnięta w czasie i może trwać miesiącami lub latami. Jeden z większych takich programów wystartował z początkiem tego roku w Monnari. Spółka chce skupić do 20 proc. kapitału w ciągu pięciu lat, przeznaczając na to prawie 20 mln zł. Przy założeniu, że cena akcji nie będzie wyższa niż 22 zł. Plany firmy mają związek z zapowiedziami przejęć w branży. Kupowane walory mogą zostać przeznaczone na zapłatę za udziały nabywanych firm. W tym przypadku akcjonariusze mogą potraktować skup jako formę wypłaty zysku. Spółka bowiem w 2017 r. zrezygnowała z wypłaty dywidendy.
Alternatywa dla dywidendy
Zakładając, że celem spółki jest umorzenie nabytych w ramach skupu akcji, taki buy back można potraktować jako sposób na podzielenie się zyskiem z akcjonariuszami. – Informację o skupie akcji własnych traktuję jako tożsamą z wypłatą dywidendy, czyli można założyć, że spółka znajduje się w dobrej kondycji finansowej i posiada nadwyżki finansowe – ocenia Marcin Materna, dyrektor departamentu analiz Millennium DM. – Z tą różnicą, że skup akcji wymaga aktywności po stronie akcjonariuszy, którzy muszą być gotowi sprzedać akcje w skupie albo odpowiedzieć na wezwanie, jeżeli ich zdaniem oferowana cena jest atrakcyjna. Dlatego operację oceniam jako mniej korzystną niż wypłatę dywidendy – inwestorzy, którzy nie mają świadomości prowadzenia skupu – czyli np. wielu inwestorów detalicznych, którzy kupili akcje jako długoterminową inwestycję – są w ten sposób dywidendy pozbawiani, zwłaszcza gdy skup akcji jest robiony znacznie powyżej ceny rynkowej.
W polskich warunkach skup akcji i dywidenda są alternatywną formą dystrybucji gotówki do akcjonariuszy, ale należy mieć na uwadze kilka istotnych różnic. – Z formalnego punktu widzenia spółka od lat płacąca stabilne dywidendy będzie z dużym prawdopodobieństwem mniej ryzykowna niż podmiot realizujący okazjonalne skupy akcji. Najczęściej konsekwentnie realizowana polityka dywidendowa jest bardziej przewidywalną formą dystrybucji gotówki dla akcjonariuszy niż buy back. Istotną różnicą jest wpływ opodatkowania obu form dystrybucji zysków na osiągane stopy zwrotu. W przypadku dywidendy podatek jest pobierany od razu. Ponieważ korzyścią skupu akcji jest długoterminowy wzrost wartości akcji wynikający ze wzrostu zysku na akcję, w rezultacie zmniejszenia ich ilości wpływ podatku jest ograniczony do części sprzedanych akcji (pod warunkiem, że były zakupione taniej), a pozostała część jest odroczona do momentu ich sprzedaży w przyszłości – zwraca uwagę Grzegorz Pułkotycki.
Tomasz Manowiec zarządzający funduszami, Noble Funds TFI
Informację o skupie akcji własnych można zwykle odbierać pozytywnie. Książkowo oznacza ona, że zarząd postrzega obecną wycenę jako atrakcyjną i chce wykorzystać okazję do zakupów. Jednocześnie potwierdza to zdolność spółki do dystrybucji części gotówki do akcjonariuszy. W praktyce często ten drugi argument ma decydujące znaczenie bez względu na rynkową cenę akcji, a informacja i tak jest odbierana pozytywnie, bo zwiększa rynkowy popyt i korzystnie wpływa na notowania. Czasami akcje skupowane są w konkretnym celu – np. na potrzeby programu motywacyjnego lub przejęcia, co fundamentalnie jest neutralne.
Skup akcji generuje zwiększony popyt na walory spółki, co może pozytywnie wpływać na jej notowania w krótkim terminie. O tym, czy tworzy to wartość dla akcjonariuszy, decyduje płacona cena. Jeśli jest ona poniżej wartości fundamentalnej, to zwiększa wartość dla długoterminowych akcjonariuszy, a jednocześnie zaspokaja inwestorów sprzedających akcje. Wtedy jest to sytuacja win-win.