Wzięliśmy pod lupę dziesięć najniżej wycenianych małych spółek z indeksu sWIG80. Kryterium wyboru był wskaźnik ceny do zysku (C/Z), który jest najczęściej wykorzystywaną przez inwestorów miarą atrakcyjności walorów. Dla ponad 20 spółek z indeksu jest on teraz jednocyfrowy. Z punktu widzenia drobnych inwestorów niska wartość tego wskaźnika to dobra okazja, by zwiększać zaangażowanie w akcje. Postanowiliśmy jednak sprawdzić, czy poza niską wyceną można znaleźć inne argumenty inwestycyjne.
Tanie spółki z perspektywami
Wśród najtańszych małych spółek pozytywnie postrzegany przez analityków jest Wielton (C/Z na poziomie 6,2). Przełożenie na sprzedaż spółki ma utrzymujący się popyt na naczepy i przyczepy. Firma korzysta też z efektów udanych zagranicznych przejęć, które znacząco zwiększyły grono jej klientów w Europie. – Patrząc na październikowe dane dotyczące rejestracji pojazdów spółki na rynku polskim, można się też spodziewać dobrych wyników za IV kwartał. Na wzrost wyników w tym okresie wpływ będzie miała również konsolidacja brytyjskiej spółki Lawrence David – wskazuje Marcin Górnik, analityk Vestor DM. – W 2019 r. oczekujemy stabilizacji rynków na poziomie z 2018 r. Jednakże zwracamy uwagę, że dzięki rozbudowie mocy produkcyjnych w fabryce w Wieluniu i we Francji spółka może odnotować niewielkie zwyżki wolumenu sprzedaży oraz odbudować utracone w 2018 r. udziały na rynku polskim i francuskim. W 2019 r. na poprawę marży może wpłynąć również zwiększenie efektywności produkcji dzięki oddanym do użytku w 2018 r. nowym liniom produkcyjnym. W 2019 r. wyniki powinny zostać również istotnie wsparte dzięki przejęciu brytyjskiej spółki Lawrence David – dodaje.
Korzystnie pod względem wskaźników wypada Atal (C/Z równe 6), będący jednym z beneficjentów korzystnej koniunktury i utrzymującego się popytu na nowe mieszkania. – W naszej ocenie wsparcie dla kursu Atalu w nadchodzących kwartałach stanowić będzie solidny i zdywersyfikowany potencjał sprzedaży (oferta oraz bank ziemi pozwalające na realizację łącznie blisko 15 tys. lokali), niski poziom zadłużenia, wysoka efektywność kosztów (wskaźnik kosztów SG&A do przychodów na poziomie 3–4 proc.), wysoki poziom ROE (ponad 22 proc. według danych i prognoz na lata 2018–2019) oraz atrakcyjna polityka dywidend (jej oczekiwana stopa na 2019 r. wynosi 15 proc.) – argumentuje Marek Szymański, analityk Vestor DM.
Kandydatem do odbicia wydaje się także Arctic Paper. Za spółką przemawia nie tyko atrakcyjna wycena (C/Z na poziomie 6,1), ale i czynniki fundamentalne. Papiernicza grupa w ostatnich kwartałach pozytywnie zaskakiwała wynikami. Segment papierniczy grupy radzi sobie nadspodziewanie dobrze, biorąc pod uwagę wymagające otoczenie. Zdaniem Krystiana Brymory, analityka DM BDM, spółka ma spore szanse na kontynuację pozytywnego trendu w wynikach. – Baza wyników dla segmentu papierniczego grupy od IV kwartału jest mniej wymagająca i segment ten powinien wchodzić na pozytywną ścieżkę. Obecnie zagrożeniem dla wyników jest umacniający się dolar. Ceny celulozy liściastej się ustabilizowały. Segment celulozy wciąż powinien prezentować wysoką dynamikę EBITDA – uważa ekspert.