Coraz bardziej zauważalna presja ze strony rosnących cen surowców stanowi wyzwanie dla wielu spółek, gdyż ma istotne znaczenie dla rentowności ich działalności. Równocześnie nie brakuje beneficjentów droższych cen towarów, którzy z tego tytułu mogą liczyć na większe przychody i zyski.
Beneficjenci droższych surowców
Wpływ cen surowców na działalność biznesową spółek bywa na tyle znaczący, że wyznacza kierunek notowań ich akcji. Wysoka korelacja z rynkiem surowców występuje w spółkach wydobywczych. W 2020 r. mocne odbicie cen pociągnęło w górę notowania spółek z tego sektora. – Spośród polskich spółek surowcowych najmniejsza historyczna korelacja cen akcji spółki i notowań surowca bazowego miała miejsce w przypadku Bogdanki. Dzieje się tak ze względu na długoterminowy charakter umów na dostawę węgla, zawieranych z krajowymi elektrowniami. W przypadku JSW, korelacja notowań akcji i węgla koksowego jest znacząco wyższa, bowiem specyfika tego rynku jest oparta na cenach benchmarkowych tego surowca opartych na kwartalnych, średnich notowaniach spot. Największa korelacja, zwłaszcza obecnie, gdy ceny metali bazowych są dużo wyższe od kosztu wytworzenia, występuję na cenie akcji KGHM oraz miksie cen miedzi i srebra ważonych wydobyciem – wskazuje Krzysztof Kozieł, analityk BM Pekao.
Ceny ropy i gazu mają z kolei znaczenie dla Orlenu i Lotosu oraz PGNiG. Jak zauważa ekspert, zależność ta jest jednak bardziej złożona. – Przykładowo, w PKN wydobycie jest działalnością marginalną, a pozostała działalność jest tak zdywersyfikowana, że cena ropy naftowej ma stosunkowo niewielkie znaczenie, zwłaszcza gdy zyski rafinerii są ujemne. Lotos jest zorientowany mocno na rafinacje, gdzie zyski – a co za tym idzie notowania – są zależne od tzw. cracków paliwowych, lub ogólnie od średniej marży rafineryjnej. Nieco wyższa korelacja występuje między ceną gazu a notowaniami PGNiG, ale ze względu na dywersyfikację działalności, i dość skomplikowaną konstrukcję portfela zakupów oraz portfela klientów (długość kontraktu, formuły cenowe itp.) przy obecnych poziomach cen gazu, ruchy na cenach spotowych tego surowca raczej nie będą się przekładać jeden do jednego na cenę akcji spółki – wyjaśnia ekspert.
Droższe surowce wyzwaniem
Surowce stanowią znaczący składnik kosztów spółek energetycznych. W ich przypadku kluczowe znaczenie mają ceny węgla. PGE, Tauron czy Enea zużywają znaczne ilości surowców energetycznych. Spółki zabezpieczają się przed wzrostem cen węgla długoterminowymi kontraktami, jednak wpływ droższego surowca na marże był nieunikniony. Co istotne, spółki enegetyczne mają możliwości przerzucenia kosztów na klientów. – Za ponad 70 proc. zużycia energii w kraju odpowiadają zawodowe elektrownie, głównie węglowe, należące do sześciu grup w tym pięciu państwowych, a produkcja OZE to zaledwie 12 proc. w konsumpcji. Koszty CO2 i surowców są więc w dużej mierze przenoszone na odbiorców w cenach energii. W zależności od sytuacji na rynku czasami się to udaje lepiej, czasami gorzej, ale w ostatnich miesiącach generalnie jest lepiej i marże na wytwarzaniu już nie spadają tak jak w 2020 r. Poza tym w Polsce oprócz nowych bloków CCGT Orlenu nie mamy dużej produkcji z gazu i wysokie ceny nie powinny być problemem. W gazowych elektrociepłowniach koszty surowcowe przenoszone są z opóźnieniem w taryfie – tłumaczy Krystian Brymora, analityk DM BDM.