Podczas poniedziałkowej sesji notowania PlayWaya szły w grę o ponad 6 proc. w reakcji na informację o tym, że jego najlepiej sprzedająca się produkcja – „House Flipper" – otrzymała certyfikaty od producentów konsol Xbox i PlayStation. Premiera na te platformy jest planowana 27–28 lutego. Inwestorzy dziś rano zastanawiali się, czy zwyżki będą kontynuowane. Okazuje się, że tak. Już od początku wtorkowej sesji popyt na akcje PlayWaya mocno przewyższa podaż. Po południu kurs rośnie o ponad 10 proc. Jest rekordowo wysoki i wynosi 374 zł. Oznacza to kapitalizację całej spółki rzędu niemal 2,5 mld zł.

W ciągu zaledwie kilku dni wzrosła o blisko pół miliarda złotych.

Eksperci podkreślają, że tak silny wystrzał kursu nie wiążę się z żadnymi istotnymi wydarzeniami wpływającymi na wycenę. Jedyną informacją jest ta wspomniana, o premierze „House Flippera", z tym że to dopiero nastąpi i nie wiadomo w jakiej skali. A rynek widać założył scenariusz ultra optymistyczny.

PlayWay działa w innym modelu biznesowym niż klasyczne studia deweloperskie. Jest de facto wydawcą, a w swoim portfelu ma udziały studiów, które produkują mu gry. Z roku na rok giełdowa grupa poprawia swoje wyniki finansowe. Wypłaca również dywidendę, co w tej branży jest ewenementem. Wiodącym akcjonariuszem i zarazem prezesem PlayWaya jest Krzysztof Kostowski.