Sytuacja na rynkach robi się coraz mniej przewidywalna

Niskie wyceny polskich akcji zaczynają coraz mocniej kusić. Niektórych wstrzymują jednak obawy o to, że zapowiedzi Donalda Trumpa trzeba jednak brać na poważnie.

Aktualizacja: 06.07.2018 16:56 Publikacja: 06.07.2018 13:00

Sytuacja na rynkach robi się coraz mniej przewidywalna

Foto: AFP

Czerwiec, mimo mocnego startu, ostatecznie zawiódł inwestorów. I to nie tylko tych odważniejszych, lokujących kapitał w akcje, ale również bardziej ostrożnych, wybierających np. obligacje korporacyjne. Choć największe straty przyniosły oczywiście strategie uniwersalne polskich akcji, to i tak z całej palety produktów te, które dały zyski w czerwcu, można było zliczyć na palcach jednej ręki. I niestety w związku z tym każdy z zarządzających uszczuplił swój portfel w zeszłym miesiącu.

Od tygodni obawy inwestorów budzi przede wszystkim rozwój konfliktu między Stanami Zjednoczonymi a Chinami i Unią Europejską w sprawie ceł. Jeszcze niedawno niektórzy przekonywali, że postępowanie Donalda Trumpa to element negocjacji handlowych. Jednak rzeczywiste wprowadzenie ceł spowodowało, że zapowiedzi amerykańskiego prezydenta trzeba jednak potraktować poważnie i wziąć pod uwagę ewentualne skutki dla globalnej gospodarki. Na razie można powiedzieć tylko, że nie będą pozytywne.

Zarządzający do sprawy podchodzą różnie. Grzegorz Zatryb, główny strateg i zarządzający w Skarbcu TFI, który przez trzy miesiące nie ingerował w skład portfela, tym razem aż 30 proc. kapitału przenosi do Skarbiec Kasa – funduszu gotówkowego. Głównie kosztem produktów opartych na akcjach, ale w propozycjach na lipiec zabrakło również obligacji skarbowych, które z kolei skusiły dotychczasowego lidera, jeśli chodzi o stopę zwrotu, czyli Piotra Rojdę, młodszego zarządzającego w Caspar AM. Zwiększył on pozycję Caspara Ochrony Kapitału o 10 pkt proc. Na przekór im na kolejne tygodnie większe zaangażowanie w akcje proponuje Izabela Sajdak, zarządzająca BPS TFI, która 45 proc. kapitału lokuje w BPS Akcji Polskich. Nasz rynek akcji stanowi okazję także według Artura Włocha, członka zarządu Opery TFI. W porównaniu z czerwcem nie wprowadza żadnych zmian, co oznacza, że Novo Akcji stanowi blisko jedną trzecią składu.

Ostrożni pozostają Krzysztof Mazurek, prezes Altusa TFI, oraz Piotr Szulec, dyrektor ds. komunikacji inwestycyjnej, Pekao TFI. Pierwszy z nich pozostawia portfel oparty na funduszach absolutnej stopy zwrotu, natomiast drugi polskie akcje zamienia na azjatyckie.

pytania do... Grzegorza Zatryba, głównego stratega i zarządzającego w Skarbcu TFI

W ostatnim czasie sporo mówi się o zwalniającej europejskiej gospodarce. Czy te obawy są uzasadnione?

Oceniając fundamenty makroekonomiczne, nie widać istotnych zmian na gorsze. Gorsza ocena stanu gospodarki strefy euro to raczej kwestia wybujałych oczekiwań ekonomistów, a nie rzeczywistych problemów. Także słabsze dane wyprzedzające w rodzaju PMI są mylnie interpretowane. Podawane liczby to efekt badań ankietowych, siłą rzeczy obarczone są pewnym błędem. Dlatego spadek odczytu PMI z 60 do 55 nie oznacza zbliżającej się recesji. Obie wartości to świetny wynik. W III kw. dane powinny być lepsze od oczekiwań i powinny złagodzić obawy o trwałość wzrostu gospodarczego. Jednak w razie eskalacji protekcjonizmu sytuacja może się zasadniczo zmienić. Nie wiemy, co nastąpi, prezydent Trump nieraz dowiódł, że jest nieprzewidywalny. Dlatego zdecydowałem się ograniczyć ryzyko w portfelu na lipiec.

Dotąd był pan jednym z większych optymistów, jeśli chodzi o rynki akcji, jednak w pana komentarzu dotyczącym składu portfela powiało grozą. W jaki sposób konflikt handlowy między mocarstwami może przełożyć się na realną gospodarkę w Europie?

„Groza" to mocne słowo. W moim scenariuszu bazowym nadal będziemy mieli do czynienia z synchronicznym wzrostem gospodarczym w otoczeniu umiarkowanej inflacji. W III kw. strefa euro powinna dostarczyć lepszych danych, a w USA dobra koniunktura utrzyma się jeszcze długo. Niska inflacja umożliwi bankom centralnym powściągliwość w zaostrzaniu polityki pieniężnej. To dobre otoczenie dla akcji. Jednak niepewność związana z wojnami celnymi nie może pozostać niezauważona. Ostatnio powrócił też temat Chin, tradycyjnego straszaka na inwestorów. Ograniczenie udziału akcji o 1/3 to moim zdaniem adekwatne działanie. Mogę uważać, że rynki się mylą, ale należy unikać mieszania swoich poglądów i rzetelnej analizy sytuacji.

Jakie są pana przewidywania co do rentowności polskich obligacji i kursu złotego w kolejnych tygodniach?

Polskie obligacje skarbowe mają silne wsparcie w postaci świetnych danych makro i znakomitych wyników budżetu. W ciągu letnich miesięcy można się spodziewać ograniczenia podaży z Ministerstwa Finansów, pierwszy wakacyjny przetarg został odwołany. Niestety, przeciwko polskiemu rynkowi działa wiele innych czynników. Poczynając od globalnego pogorszenia nastawienia do rynków wschodzących, przez rosnące rentowności amerykańskich obligacji i zamieszanie w strefie euro po włoskich wyborach, na powrocie konfliktu Polski z UE kończąc. Wydaje mi się, że przez wakacje będziemy obserwować przeciąganie liny i jakieś rozstrzygnięcie zobaczymy dopiero jesienią. Jestem przekonany, że fundamenty będą nadal wspierać polski dług, ale geopolityka jest wielką niewiadomą. Złoty także będzie podlegał tym przeciwstawnym siłom, ale w jego przypadku przepływy kapitału będą miały zasadniczy wpływ. Nie wróży to rychłego umocnienia naszej waluty.

Dlaczego Skarbiec Market Opportunities może przynosić zyski przy wysokiej zmienności?

Jak wskazuje nazwa, fundusz inwestuje, wykorzystując interesujące okazje pojawiające się na rynkach. Co więcej, może zarabiać także na spadkach cen, a wojny celne w pełnej skali mogą nastręczyć wielu takich okazji. Jeśli jednak zrealizuje się scenariusz bazowy, czyli końca świata nie będzie, subfundusz ten nadal ma możliwość zarabiania. Może grać na wielu klasach aktywów, nie jest ograniczony geograficznie. Nie ma benchmarku, nie jest więc skrępowany obowiązkową ekspozycją na jakieś indeksy. Wysoka zmienność to więcej takich okazji.

 

 

Nad rynkami niezmiennie unosi się widmo eskalacji konfliktów handlowych

 

Niskie ceny „misiów" dają szansę na odbicie

 

Krzysztof Mazurek prezes Altus TFI

 

Czerwiec jednoznacznie pokazał, iż na rynku nadal obserwujemy zmienność, co przełożyło się na negatywne stopy zwrotu z głównych indeksów GPW. Małe i średnie spółki bardziej spadały od dużych, a to siłą rzeczy miało negatywny przełożenie na wyniki części funduszy absolutnej stopy zwrotu. Niemniej aktualne wyceny postrzegamy jako bardzo atrakcyjne, co widać choćby po wskaźniku C/Z sWIG80 (ok. 12), czyli wartości przy dolnym ograniczeniu kanału, w którym poruszamy się od kilku lat. Daje to szansę na odbicie w segmencie małych i średnich firm. Ponadto warto przypomnieć, że skala przeceny polskiego rynku dobrze jest zobrazowana przez wartość indeksu cenowego, który spadając od około półtora roku o ponad 30 proc. od szczytu, aktualnie plasuje się zaledwie ok. 8 proc. od dołka wyznaczonego przez kryzys lat 2007–2009. Nasz skład portfela nadal cechuje defensywny charakter w celu ograniczenia ekspozycji na ryzyko. PAAN

 

W regionie rentowności obligacji już mocno wzrosły

 

Izabela Sajdak zarządzająca, BPS TFI

 

Miniony miesiąc upłynął pod znakiem spadków na rynkach akcji na świecie. Największe spadki miały miejsce w krajach wschodzących, które najsilniej ucierpiałyby na wzroście barier handlowych pomiędzy USA i resztą świata. Oceniamy, że w czerwcu mieliśmy apogeum tego konfliktu i w nadchodzących miesiącach zaczną się konstruktywne negocjacje USA z Chinami i UE, a ostateczne rozwiązania przybiorą znacznie łagodniejszą formę od obecnie zakładanych. Będzie to sprzyjało powrotowi inwestorów na rynki akcji, więc portfel na lipiec uwzględnia zwiększenie zaangażowania w subfundusz BPS Akcji. W związku ze wzrostem ryzyka geopolitycznego i przepływem kapitału na rynki bazowe, głównie do USA, gdzie Fed będzie kontynuować zacieśnienie polityki monetarnej w następnych kwartałach, oczekujemy wzrostu rentowności obligacji krajowych. W regionie rośnie już dochodowość obligacji węgierskich, rumuńskich i czeskich. PAAN

 

Prognozy wyników spółek mogą się obniżyć

 

Piotr Rojda młodszy zarządzający w Caspar Asset Management

 

Proponuję taktyczne przesunięcie części środków do Caspar Ochrony Kapitału, który inwestuje głównie w obligacje skarbowe i ma bardzo niskie ryzyko duration. W czerwcu obserwowaliśmy wzrost zmienności na rynkach akcji oraz lekkie rozszerzenie spreadów kredytowych. W dalszym ciągu nad światem wisi widmo wojny handlowej, a pierwsze oznaki tego zamieszania zaczynamy widzieć bezpośrednio w spółkach. Pozytywnym czynnikiem dla akcji pozostają rosnące zyski – w szczególności w USA, niemniej oczekiwania co do dalszych zwyżek są wysokie, kursy części spółek bardzo mocno wzrosły od początku tego roku (np. wśród producentów oprogramowania), w związku z czym nawet relatywnie dobre wyniki mogą spowodować negatywne reakcje. Poza samymi wynikami bardzo istotne będą prognozy spółek na kolejne miesiące, w przypadku części z nich mogą one zostać obniżone w związku z niepewnością dotyczącą proponowanych ceł importowych. PAAN

 

 

Retoryka Trumpa będzie łagodniejsza przed wyborami

 

Artur Włoch członek zarządu, Opera TFI

 

Pozostawiamy relatywnie agresywną alokację naszego portfela funduszy. I półrocze nie było udane dla polskiego rynku, szczególnie akcji. Zaważył na tym splot niekorzystnych czynników zewnętrznych i wewnętrznych, jak perspektywa wojen handlowych, włoskie wybory, podaż ze strony zagranicznych ETF-ów oraz niekorzystna dla mniejszych spółek sytuacja na rynku pracy. Spodziewamy się, że wszystkie niekorzystne zdarzenia są już znane i odzwierciedlone w cenach polskich aktywów. Oczekujemy, że II połowa roku przyniesie poprawę wskaźników wyprzedzających koniunkturę w największych gospodarkach po wyhamowaniu w I półroczu. Z kolei im bliżej jesiennych wyborów do Izby Reprezentantów i Senatu, tym bardziej retoryka prezydenta Trumpa w kwestiach handlowych ulegnie złagodzeniu. Poprawa nastrojów na zewnątrz w porównaniu z umiarkowanymi wycenami i stosunkowo niskim kursem złotego przełoży się pozytywnie na ceny polskich akcji. PAAN

 

Niskie wyceny krajowych spółek wciąż nie kuszą

 

Piotr Szulec dyrektor ds. komunikacji inwestycyjnej, Pekao TFI

 

Czerwiec tylko potwierdził, że poszczególne zdarzenia rynkowe, szczególnie te związane z kwestią wprowadzania dalszych zmian w polityce celnej USA, są wystarczające do tego, aby skutecznie odstraszać inwestorów od bardziej ryzykownych klas aktywów. Dlatego też dotychczasowa struktura mojego portfela funduszy, w której trzon stanowił i stanowi Pekao Pieniężny Plus, wydaje mi się jak najbardziej adekwatna do warunków rynkowych. Nie zmienia to jednak faktu, że nawet w takich okolicznościach (ostatnia faza cyklu wzrostowego, silny dolar i wiele ryzyk geopolitycznych) można próbować wypracować dodatkową stopę zwrotu na proponowanym portfelu. Kolejny słaby miesiąc krajowych akcji i brak widoków na znaczącą poprawę sytuacji (relatywnie niskie wyceny jak na razie nie skusiły nikogo do większych zakupów) skłaniają mnie do realokacji środków z Pekao Akcji – Aktywna Selekcja do Pekao Akcji Rynków Dalekiego Wschodu, którego udział w portfelu rośnie do poziomu 30 proc. Udziały funduszy Pekao Strategii Globalnej – konserwatywny i Pekao Alternatywny – ASZ pozostają na niezmienionym poziomie. PAAN

 

Ryzyko wojen celnych znacznie wzrosło

 

Grzegorz Zatryb główny strateg, Skarbiec TFI

 

Niestety, przyszła pora na zmiany. Jestem zmuszony do ograniczenia ekspozycji na ryzykowne aktywa. Udział akcji spada o 25 pkt proc., po równo kosztem wszystkich funduszy, usuwam też z portfela fundusz obligacji skarbowych. Na ich miejsce wchodzi fundusz gotówkowy Skarbiec Kasa. Bez zmian pozostaje udział Skarbiec Market Opportunities, który ma szansę przynosić zyski także w warunkach wysokiej zmienności. Głównym powodem zmian jest wzrost prawdopodobieństwa wojen celnych. Administracja Trumpa kontynuuje twardy kurs. Od początku czerwca zaczęły działać cła nałożone na stal i aluminium, w lipcu zaczęły obowiązywać odwetowe cła nałożone przez Chiny i Kanadę. Pogróżki przeszły w czyny. Konsekwencje wojen celnych są trudne do przewidzenia, na pewno jednak będą negatywne dla globalnej gospodarki. Na rynki finansowe oddziałują już teraz. Inwestorzy bardzo się rozczarowali po tym, gdy chińska waluta zaczęła tracić na wartości. Potencjalne skutki odpływu kapitału z Chin mogą być druzgocące dla rynków wschodzących i tak już mocno dotkniętych silnym dolarem. PAAN

 

 

Portfel funduszy W lipcu spadł udział akcji

Portfel „Parkietu", tworzony na podstawie średnich prognoz szóstki zarządzających, w czerwcu zanotował stratę 1,1 proc. Główną przyczyną była oczywiście słaba postawa akcji polskich. Kolejną najsłabszą pozycją okazały się fundusze mieszane, ale zawiodły także produkty oparte na akcjach małych i średnich spółek oraz akcjach rynków rozwiniętych, choć ich wpływ na ogólny wynik portfela był znacznie mniejszy.

W propozycjach na lipiec w porównaniu z czerwcem najmocniej – o 3,3 pkt proc. – spadł udział akcji rynków rozwiniętych i teraz stanowi 8,3 proc. Znacznie skurczyła się również kategoria funduszy akcji rynków rozwiniętych. Na lipiec mniej jest strategii uniwersalnych akcji polskich, natomiast znaczenie „misiów" pozostało na podobnym poziomie.

Widać z kolei nieco więcej funduszy polskich obligacji skarbowych, ale przede wszystkim absolutnej stopy zwrotu (blisko 22 proc. udziału w całym portfelu) oraz funduszy gotówkowych i pieniężnych, które stanowią już 15 proc. portfela, czyli tyle samo co produkty oparte na polskich akcjach. PAAN

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty