Pandemia uwypukliła rolę branży biomedycznej

Gościem Grzegorza Siemionczyka w programie #PROSTOzPARKIETU był Paweł Przewięźlikowski, prezes firmy Ryvu Therapeutics.

Publikacja: 11.07.2020 05:00

Pandemia uwypukliła rolę branży biomedycznej

Foto: parkiet.com

Pandemia Covid-19 zwiększyła zainteresowanie inwestorów spółkami biomedycznymi, nie tylko tymi, które są bezpośrednio zaangażowane w badania nad lekami lub szczepionkami. Czy Ryvy Therapeutics także to odczuwa?

Efektem ubocznym pandemii jest wzrost świadomości inwestorów, że branża biotechnologiczna jest ważna, że warto inwestować w badania i rozwój. Oczekuje się od firm z tej branży, że pomogą obecny kryzys rozwiązać. Przez ostatnie lata w USA chłopcem do bicia była firma Gilead, opracowująca leki na wirusowe zapalenie wątroby, które zdaniem amerykańskich polityków były za drogie. Teraz okazało się, że Remdesivir produkcji Gilead został uznany za pierwszy lek działający na koronawirusa. Z kolei w Niemczech Dietmar Hopp był wyzywany na stadionach Bundesligi, bo do swojego klubu (Hoffenheim – red.) kupował graczy z innych klubów. Teraz jest przedstawiany jako patriota, bohater, bo finansuje firmę CureVac, która opracowuje szczepionkę na koronawirusa, i nie chce jej oddać amerykańskim inwestorom.

Nad szczepionką na koronawirusa pracuje na świecie około 150 firm. Naukowcy mówią, że to nadzwyczajne wzmożenie, które można wiązać z tym, że rządy i prywatni inwestorzy udostępnili na ten cel ogromne fundusze. Czy nie myśleli państwo w Ryvu, że może warto się po te pieniądze schylić?

Głębokie spadki PKB, których należy oczekiwać w tym roku na świecie, pokazują wyraźnie, że nie wrócimy do gospodarczej normalności sprzed kryzysu, jeśli nie uporamy się z koronawirusem czy też kolejnymi zakażeniami, które w przyszłości na pewno się pojawią. Innowacja w branży biomedycznej jest napędzana potrzebami pacjentów. Teraz jest 7–8 mld pacjentów, którzy muszą być chronieni przed koronawirusem. Za tym idą środki publiczne i prywatne. Jeśli chodzi o Ryvu, na lekach przeciwzakażeniowych się nie znamy. Cały wysiłek firmy skupia się na onkologii. Jeśli któraś z naszych cząsteczek będzie się nadawała do walki z koronawirusem, na pewno będziemy szukali partnerów z wiedzą w tym obszarze terapeutycznym.

Wyraźny wzrost kursu akcji Ryvu od połowy marca wiąże pan z pandemią czy raczej z wcześniejszą operacją rozdzielenia Selvity i Ryvu?

Podział nastąpił w październiku. Od tego czasu obserwowaliśmy wyraźny wzrost wartości akcji wydzielonej spółki, tzn. Selvity. Na Ryvu ten podział początkowo takiego wpływu nie miał. Ale potem nałożyło się na siebie kilka czynników. Na początku marca ogłosiliśmy bardzo dobre wyniki pierwszej fazy badania SEL 24, pierwszej cząsteczki onkologicznej, którą odkryliśmy. To był największy sukces w 13-letniej historii naszej firmy. Z powodu pandemii ta informacja spowodowała tylko kilkuprocentowy wzrost wartości akcji Ryvu. Gdy jednak inwestorzy złapali oddech, zdali sobie sprawę z tego osiągnięcia. Po drugie, dostaliśmy znaczące finansowanie grantowe w obszarze syntetycznej letalności. Po trzecie, zawarliśmy umowę z Galapagos, drugą na liście najbardziej wartościowych europejskich spółek biotechnologicznych. To bardzo prestiżowa współpraca, choć w pobocznym dla nas obszarze chorób zapalnych. Po czwarte, udało się dokapitalizować NodTherę, czyli spółkę założoną przez Ryvu cztery lata temu, w której wciąż mamy kilka procent udziałów. Ogólne zainteresowanie firmami biotechnologicznymi to kolejny niezwiązany ze splitem czynnik, który sprawił, że po chwilowym załamaniu w marcu ceny akcji Ryvu są na rekordowych poziomach.

Abstrahując od kursu akcji, rozdzielenie Selvity i Ryvu przyniosło oczekiwane efekty?

Najważniejszym efektem splitu jest koncentracja strategiczna obu podmiotów. Dokładnie wiadomo, czym te spółki się zajmują i jakie są dla nich punkty odniesienia. Dla Ryvu ważniejsze są dane kliniczne niż kwartalny wynik finansowy, a dla Selvity odwrotnie. Po drugie, Ryvu zyskało możliwość dotarcia do wyspecjalizowanych inwestorów zagranicznych, których rzadko interesują spółki CRO (świadczące usługi badawcze, jak Selvita – red.). Z kolei Selvita, ze względu na obniżenie kosztów finansowania, ma większe możliwości zaciągania kredytów, które może przeznaczać na akwizycję i rozwój infrastruktury. Transakcję rozdzielenia spółek uważam więc za pełen sukces.

Czy po podziale Ryvu współpracuje z Selvitą, np. korzystając z jej zaplecza badawczego?

Powiązania między oboma spółkami są bardzo ograniczone. Żeby nie mnożyć bytów, Ryvu korzysta z usług finansowo-księgowych, prawnych i marketingowych Selvity. Firmy nie korzystają natomiast wzajemnie ze swoich zasobów naukowych.

Niedawno informowali państwo o zamiarze przeniesienia części badań z USA do Polski. Czemu to ma służyć?

Jeżeli wszystko dobrze pójdzie, to Ryvu będzie zaangażowane w trzy badania klinicznie w Polsce. Po pierwsze, SEL 24 był dotąd rozwijany tylko w USA, ale udało się nam przekonać naszego partnera, Menarini, żeby drugą fazę badań prowadzić także w Europie, w tym w Polsce. SEL 120 jest badany w sześciu ośrodkach klinicznych w USA, a w planach mieliśmy zaangażowanie kolejnych trzech. Te trzy będą w Europie, w tym w Polsce, co ma służyć dywersyfikacji ryzyka związanego z pandemią koronawirusa. Trzecie badanie, które chcemy uruchomić, dotyczy guzów litych i będzie od początku prowadzone w Polsce i innych krajach Europy. Jeszcze dwa czy trzy lata temu nie mogliśmy planować takich badań w Polsce, bo infrastruktura wczesnych badań klinicznych nie była gotowa. To się zmieniło.

Z państwa dwóch kluczowych projektów, o których pan wspomniał, bardziej zaawansowany jest SEL 24. Kiedy ta cząsteczka przejdzie pełny cykl badań i będzie można myśleć o jej wprowadzeniu do sprzedaży?

Sądzę, że najwcześniejsze realistyczne daty wprowadzenia SEL 24 i SEL 120 na rynek to 2025 r. Na pewno przez najbliższych kilka lat Ryvu nie będzie mogła żyć z tantiem, z przychodów z leków.

Jak więc do tego czasu zamierzają państwo finansować działalność?

Roczne koszty działalności Ryvu to około 80 mln zł. Finansujemy to ze środków pozyskanych od inwestorów, z przychodów od partnerów oraz z grantów. Ale przed 2025 r. na pewno będziemy robili kolejne podwyższenia kapitału.

Medycyna i zdrowie
Mabion trochę poczeka na przychody z nowych zleceń
Medycyna i zdrowie
Mercator Medical: córka założyciela przejmuje stery
Medycyna i zdrowie
Airway: audytor ma zastrzeżenia
Medycyna i zdrowie
Airway Medix: audytor ma zastrzeżenia do raportu
Medycyna i zdrowie
Medicalgorithmics chce odbudować przychody w USA
Medycyna i zdrowie
Medicalgorithmics: Spadek znaczenia rynku USA w przychodach