Kryptowaluta w ostatnim czasie nie radzi sobie najlepiej. We wtorek cena bitcoina spadała nawet do 31 tys. USD, a we wtorek rano oscylowała w granicach 32 tys. USD, po czym doszło do kilkuprocentowego odbicia. Jednak mimo to notowania bitcoina są nadal o 45 proc. poniżej historycznego szczytu osiągniętego w kwietniu.
Impuls do ostatnich spadków dała informacja o odzyskaniu przez władze USA wypłaconego w bitcoinach okupu zapłaconego sprawcom cyberataku na Colonial Pipeline. Podważyło to ideę zwolenników kryptowalut, że są to aktywa poza kontrolą rządu.
Według specjalistów najpopularniejsza kryptowaluta znajduje się blisko rejonów, które mogą dać impuls do dalszych spadków. Edward Moya, starszy analityk rynku w firmie brokerskiej Oanda, stwierdził, że największa kryptowaluta niebezpiecznie zbliża się do poziomu 30 tys. USD w obliczu rosnących obaw regulacyjnych w USA, a przebicie tego poziomu może spowodować dalszą wielką podaż.
Analitycy techniczni Rich Ross z Evercore i Michael Purves z Tallbacken Capital Advisors oznaczyli obszar 20 tys. USD jako potencjalny poziom wsparcia, jeśli bitcoin spadnie poniżej 30 tys. USD.