Przez minione dziesięć lat większe zaangażowanie w akcje wartościowe było obciążeniem i sprawiało, że rynki europejskie przegrywały z amerykańskim, zauważa Bloomberg. W końcówce października tego roku zaczęło się to zmieniać, a w listopadzie wraz z optymistycznymi wieściami o antywirusowych szczepionkach  ten trend zaczął się umacniać.

W 2020 roku inwestorzy długo preferowali akcje spółek zdolnych do szybkiego zwiększania zysków mimo recesji, wskazuje  Ian Butler, odpowiedzialny za inwestycje w międzynarodowe akcje w JP Morgan Asset Management. Podkreśla on,  w przypadku  14 ostatnich globalnych recesji liderami ożywienia były akcje  spółek wartościowych. – W przeszłości, kiedy akcje wartościowe spisywały się tak źle jak ostatnio w każdym przypadku mściwie się odgrywały – przekonuje.

- Mówiąc w uproszczeniu, Europa jest rynkiem wartościowym, podczas gdy Stany Zjednoczone są rynkiem wzrostowym - wskazuje Kasper Elmgren, zarządzający Amundi. Uważa on, że scenariusz w którym wartość spisuje się lepiej niż wzrost jest korzystny dla Europy.

Sceptycy wątpią, czy obecna  rotacja ma charakter trwały. Wskazują na liczne nieudane próby i konieczność orientowania się na wzrosty zysków  w długim terminie. Kevin Trozet, członek komitetu inwestycyjnego w Carmignac Gestion podkreśla zależność od działań  podejmowanych przez rządy i brak klarowności w kwestii zysków  zanim szczepionki  antywirusowe znajdą  szersze zastosowanie.