Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Początek poprzedniego tygodnia zaczął się od przeceny, a zakończył mocnymi zwyżkami. Były one kontynuowane w poniedziałek, dzięki czemu cena ropy typu WTI zbliżyła się do 57 dolarów za baryłkę. – W ostatnim czasie uwagę inwestorów na rynku ropy naftowej przyciągały zmiany personalne na kluczowych stanowiskach dotyczących sektora naftowego w Arabii Saudyjskiej. Zmiany dotyczyły nie tylko zarządu spółki Saudi Aramco, przygotowującej się do IPO, lecz także saudyjskiego rządu. W niedzielę nowym ministrem energii został książę Abdulaziz bin Salman, syn króla Salmana. Tym samym po raz pierwszy to stanowisko trafiło do członka rodziny królewskiej – wskazuje Dorota Sierakowska, analityk DM BOŚ. Jak dodaje, zmiany te z uwagą śledzili inwestorzy na rynku ropy, gdyż dotychczasowy minister energii Khalid al-Falih był twarzą porozumienia naftowego OPEC i niektórych państw spoza kartelu. – Zastąpienie go przez księcia Abdulaziza bin Salmana wywołało więc pytania o kontynuowanie polityki współpracy Arabii Saudyjskiej i innych członków kartelu OPEC. Niemniej już w niedzielę te wątpliwości zostały rozwiane. Saudyjski rząd zapowiedział kontynuację swojej polityki naftowej. Warto zresztą pamiętać, że nowy minister energii brał udział we wcześniejszych negocjacjach w sprawie porozumienia naftowego. Ponadto minister energii Zjednoczonych Emiratów Arabskich w miniony weekend potwierdził zaangażowanie swojego kraju w dążenia do stabilizacji notowań ropy naftowej. Na konferencji w Abu Zabi Suhail al-Mazrouei podkreślił, że członkowie OPEC będą współpracować w ramach porozumienia naftowego przez dłuższy czas – wskazuje Sierakowska.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Słabość amerykańskiego dolara zatoczyła szerokie kręgi. Widać ją nie tylko w przypadku pary EUR/USD czy też USD/PLN. Jest ona ostatnio także dobrze widoczna m.in. jeśli chodzi o zestawienie amerykańskiego dolara z jego kanadyjskim odpowiednikiem. Trend spadkowy w przypadku USD/CAD nadal ma się dobrze.
Początek nowego tygodnia na rynkach przyniósł spadek eurodolara, który pociągnął w dół także i naszą walutę. W ciągu dnia dolar zyskiwał wobec złotego około 0,4 proc. i był wyceniany na 3,61 zł.
Czerwiec okazał się udanym miesiącem dla byków na rynku miedzi. Cena surowca na giełdzie w Chicago zyskała bowiem ok. 9 proc., a w poniedziałek znów znalazła się ona powyżej poziomu 5 USD za funt. Na giełdzie w Londynie wzrost ten wyniósł ok. 5 proc., przez co notowania zbliżyły się do okrągłego poziomu 10 tys. USD za tonę.
Amerykańska waluta, po chwilowym umocnieniu z końca ubiegłego tygodnia, wróciła do dalszej deprecjacji. W tym tygodniu oczy inwestorów będą zwrócone przede wszystkim na Rezerwę Federalną. Jej retoryka może przesądzić o dalszym ruchu zielonego.
Notowania srebra w ostatnich tygodniach wyraźnie ruszyły na północ. Zdaniem analityków może być to jednak dopiero początek mocniejszych wzrostów na tym rynku. Srebro ma bowiem co nadrabiać, chociażby w stosunku do złota.
O około 3,5 proc. rosły w poniedziałkowe przedpołudnie ceny platyny. Tym samym potwierdzona została ostatnia siła kupujących na tym rynku. Tylko bowiem w ciągu tygodnia cena platyny wzrosła o około 13 proc., a w ciągu miesiąca o 20 proc. Efekt? W poniedziałek kurs przebił 1200 USD za uncję, osiągając poziom najwyższy od czterech lat.