Przychody z kanału e-commerce wyniosły w lipcu 59,5 mln zł, co oznacza wzrost o 15,5 proc. rok do roku. Narastająco, w okresie styczeń-lipiec przychody z e-commerce wzrosły o 16 proc, do 368,55 mln zł. - Nasza rozpędzona machina sprzedażowa nie ma wakacji. Pierwszy raz poziom 80 mln zł przekroczyliśmy, i to nieznacznie, w październiku 2019 r., a więc w szczycie zakupów w branży elektrotechnicznej, który przypada na ostatni kwartał roku. Tym razem rekord bijemy na początku lata. Ponad 86 mln i niemal 20-proc. dynamika sprzedaży już teraz rozbudzają nasze apetyty na to, co może wydarzyć się jesienią - komentuje Krzysztof Folta, prezes TIMu.

Jego zdaniem, te liczby stanowią także dowód na odstrajanie się TIM-u od koniunktury zarówno w branży budowlanej, jak i elektrotechnicznej, co jest efektem poszerzania przez TIM zarówno grona klientów, jak i oferowanego asortymentu. - Zgodnie ze strategią średnioterminową spółki na lata 2019-2021 stale przybywa w naszej ofercie produktów spoza segmentu elektrotechniki, często charakteryzujących się mniejszą sezonowością sprzedaży, a oferowanych w dynamicznie rozwijającym się modelu dropshippingowym - podkreśla prezes.

Na zamknięciu wtorkowych notowań akcje TIMu wyceniany były po 14,10 zł, co oznacza zniżkę o 1,7 proc. względem ceny odniesienia z poprzedniej sesji. Od początku stycznia br. kurs spółki zwyżkował o prawie 32 proc.