Inwestowanie w obecnych czasach ma sens, ale trzeba to robić świadomie

Urząd Komisji Nadzoru Finansowego zachęca do edukacji i zdobywania niezbędnych informacji.

Publikacja: 28.10.2020 05:00

Rafał Mikusiński, zastępca przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego.

Rafał Mikusiński, zastępca przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego.

Foto: materiały prasowe

Materiał powstał we współpracy z UKNF

Giełda oraz inwestowanie znowu stały się modne. Najlepszym dowodem na to jest znaczący wzrost liczby rachunków maklerskich w tym roku oraz wzrost obrotów giełdowych w segmentach rynku, które są domeną inwestorów indywidualnych. A przecież to tylko wycinek całego rynku inwestycyjnego. Wiele osób po latach przerwy postanowiło wrócić do inwestowania, ale na rynku też pojawiło się sporo nowych osób. Otoczenie zdaje się temu sprzyjać. Niskie stopy procentowe nie zachęcają bowiem do trzymania pieniędzy w bankach. Realnie w tym momencie przynoszą one bowiem stratę. Szukanie alternatyw jest więc naturalnym procesem, a w takim otoczeniu ma ono także swoje ekonomiczne uzasadnienie.

Rób to z głową

Inwestowanie ma więc sens, pod warunkiem jednak, że dobrze się do niego przygotujemy. W przeciwnym razie może ono wyrządzić sporo krzywdy. Uwagę na to zwraca Urząd Komisji Nadzoru Finansowego, który we wrześniu rozpoczął kampanię społeczną „Inwestuj świadomie".

– UKNF nie zniechęca do inwestowania na rynku finansowym, tłumaczy, jak robić to w sposób świadomy, gdzie sprawdzić informacje o emitencie, na jakie dane zwrócić szczególną uwagę, czego wymagać od sprzedawcy – mówi Rafał Mikusiński, zastępca przewodniczącego KNF. – Dostrzegamy, że klienci indywidualni często nie są przygotowani do podjęcia samodzielnie aktywności na rynku kapitałowym. Organizując takie kampanie, UKNF realizuje także jeden ze swoich celów, jakim jest działalność edukacyjna. Kampanie takie jak ta traktujemy jako pewnego rodzaju szczepionkę budującą odporność na podejmowanie nieprzemyślanych decyzji inwestycyjnych – dodaje Mikusiński.

Świadome inwestowanie powinno przypominać planowanie większych domowych zakupów. Często wybieramy się na nie z wcześniej przygotowaną listą, produkty sprawdzamy pod kątem tego, jaki mają skład, kto jest ich producentem, a przede wszystkim wybieramy to, co faktycznie jest nam potrzebne i to, co lubimy. Podobnie powinno wyglądać inwestowanie, które przecież zawsze wiąże się z ryzykiem utraty pieniędzy (im większa oferowana lub oczekiwana stopa zwrotu, tym wyższe ryzyko). Tym bardziej więc powinniśmy się do tego przyłożyć.

– Zależy nam na samoświadomości osób, które decydują się na zakup różnego rodzaju, często skomplikowanych instrumentów finansowych. Historycznie jesteśmy przyzwyczajeni do oprocentowania w bankach przynoszącego pewien dochód. Teraz rzeczywistość jest zupełnie inna i przemyślane podejście do inwestowania jest szczególnie ważne – mówi Mikusiński.

Dobre nawyki

Co w praktyce oznacza świadome inwestowanie? Jak wskazuje Rafał Mikusiński, kluczowy jest proces i sposób podejmowania decyzji o inwestycji. – Nie należy ich podejmować pochopnie, pod wpływem presji czasu lub sprzedawcy, a co najważniejsze – bez wiedzy, w co tak naprawdę inwestujemy. Oferowane produkty mają często złożoną strukturę. Stąd nasze przesłanie dla osób, które nie rozumieją lub mają wątpliwości, aby zbyt pochopnie nie lokowały znacznej części swoich oszczędności w takie produkty. Zwracamy też uwagę na dywersyfikacje inwestycji, bo dzięki temu zmniejszamy ryzyko dla naszych zaangażowanych środków. Trzeba także pamiętać, że kupujemy przyszłość, a nie przeszłość. Historyczne stopy zwrotu nie dają gwarancji, że w kolejnych okresach będą one na tym samym poziomie – dodaje przedstawiciel nadzoru.

Wiedza w procesie podejmowania decyzji inwestycyjnych odgrywa niebagatelne znaczenie. Oczywiście nie musimy od razu być ekspertami finansowymi, ale dbając o własne finanse, dobrze jest poznać charakter danej inwestycji, ryzyka, jakie się z nią wiążą, czy też koszty, które mogą znacząco wpłynąć na stopę zwrotu. Ważne jest także określenie czasu trwania inwestycji.

– Pozyskiwanie informacji nic nie kosztuje. Lepiej zapobiegać, niż leczyć. Szukajmy więc informacji, nie ufajmy bezkrytycznie osobom, które namawiają nas do inwestycji – apeluje Rafał Mikusiński. Każda inwestycja jest związana z ryzykiem i nadzór KNF nad emitentem nie daje gwarancji zysku.

– W świadomości wielu inwestorów KNF stanowi pewnego rodzaju gwarancję powodzenia i bezpieczeństwa inwestycji. To oczywiście błędne założenie, nieznajdujące umocowania w przepisach. Rola Komisji nie jest do końca zrozumiała dla wielu osób. Naszym zadaniem nie jest ocena modeli biznesowych ani ocena, czy dane przedsięwzięcie lub polityka inwestycyjna zapewni zysk inwestorom. Nadzorujemy przestrzeganie przepisów prawa obowiązujących profesjonalnych uczestników rynku finansowego (firmy inwestycyjne, banki, TFI itd.) – wskazuje Rafał Mikusiński.

Oczywiście nawet najlepsze przygotowanie do inwestowania też nie oznacza automatycznie sukcesu, szczególnie w obecnych, niepewnych czasach. Pomoże ono jednak ograniczyć ryzyko wyboru inwestycji, które z góry skazane są na porażkę i utratę pieniędzy. Tyle i aż tyle.

Finanse
Trudny spadek po GNB
Finanse
Roszady w rejestrze shortów
Finanse
ZBP: Kredyt „Mieszkanie na start” wcale nie taki atrakcyjny
Finanse
Sławomir Panasiuk zamienia KDPW na GPW
Finanse
WIG20 obchodzi 30 urodziny. W ostatnich latach przeżywał prawdziwą huśtawkę nastrojów
Finanse
Szansa na małą dywersyfikację oszczędności emerytalnych