Mieszanka negatywnych reakcji inwestorów amerykańskich na prognozy Meta Platforms (spółka matka min. Facebooka i Instagrama) i słabszy od oczekiwań szacunek amerykańskiego PKB w I kwartale spowodowała, iż indeksy rynków bazowych spadały dziś po przeszło 1 procent. GPW odpowiedziała na impulsy z otoczenia cofnięciem WIG20 o 0,90 procent przy blisko 1,1 mld złotych obrotu, gdy indeks szerokiego rynku WIG stracił 0,79 procent przy niespełna 1,27 mld złotych obrotu. Jedyną spółką w WIG20, które zdołała ugrać poważną zwyżkę była KGHM, gdzie popyt posilał się zwyżkami cen miedzi oraz informacjami, iż jeden z graczy na rynku miedzi - spółka Anglo American - stała się celem przejęcia przez innego giganta, BPH Billiton. Wzrost KGHM o 3,80 procent nie starczył jednak na zrównoważenie przeceny banków, których indeks WIG-Banki spadł o 0,98 procent. Impulsy spadkowe z otoczenia przykryły również osłabienie dolara i umocnienie złotego, który zyskiwał dziś do amerykańskiej waluty ponad 0,5 procent. Bilansem technicznym sesji jest pogłębienie odejścia WIG20 z rejonu 2500 pkt. w rejon 2450 pkt. i przymus szukania nowych zmiennych, które pozwoliłby na powrót indeksu w rejon psychologicznej bariery zamiast pogłębienia spadku do wsparć w strefie 2400-2383 pkt. Niestety, na finałowej sesji tygodnia trudno oczekiwać od GPW – za akcentem na WIG20 – wyjścia z cienia giełd bazowych i szukania swojej własnej ścieżki, gdyż piątek zostanie zdominowany przez reakcje inwestorów na kolejne raporty kwartalne spółek z koszyka tzw. Cudownej Siódemki gigantów technologicznych i wymowę marcowego PCE-Core, preferowanego przez Fed wskaźnika inflacji, który może wyzwolić spekulacje o stagnacyjnych zagrożeniach dla rynków i gospodarki.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ
Wydział Analiz Rynkowych
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.