Przedmiotem wezwania są 21 976 504 akcje energetycznej spółki, stanowiące 48,36 proc. jej kapitału. Jedynym podmiotem nabywającym papiery w ramach wezwania będzie brytyjski BIF IV Europe Holdings, który jest częścią kanadyjskiej grupy Brookfield Asset Management. Pozostałe walory należą do firmy Mansa Investments, kontrolowanej przez Dominikę Kulczyk. Wspólnie więc firmy te chcą mieć 100 proc. akcji Polenergii.

Przyjmowanie zapisów rozpocznie się 10 grudnia 2020 r. i potrwa do 11 stycznia 2021 r. Planowana data realizacji transakcji to 14 stycznia, a jej rozliczenie przypadnie na 19 stycznia.

Po trzech kwartałach 2020 r. przychody Polenergii sięgnęły 1,33 mld zł i były o 32 proc. niższe niż przed rokiem głównie z uwagi na niższe przychody w segmencie obrotu i sprzedaży, skompensowane częściowo przez wyższe przychody w biznesie lądowych farm wiatrowych. Skorygowany wynik EBITDA wyniósł 200,8 mln zł i był wyższy o 0,4 mln zł niż przed rokiem. Spadek wyniku EBITDA segmentu gazu i czystych paliw o 47 mln zł został zrekompensowany lepszym o 35 mln zł wynikiem z działalności lądowych farm wiatrowych (wyższe wolumeny produkcji oraz wyższe ceny sprzedaży zielonych certyfikatów i energii elektrycznej). Segment obrotu i sprzedaży zaś przyczynił się do wzrostu EBITDA o 11 mln zł. Skorygowany zysk netto wzrósł o 4 proc. r/r i sięgnął 85,9 mln zł.

Istotnym czynnikiem, który miał wpływ na wyniki Polenergii, jest biznes lądowych farm wiatrowych oraz ceny sprzedaży zielonych certyfikatów i energii elektrycznej. Produkcja tego segmentu osiągnęła rekordowy poziom 561 GWh, przy produktywności wynoszącej 34 proc. Prym wiodą w grupie farmy wiatrowe w Mycielinie i Gawłowicach, które odpowiadają za około 45 proc. produkcji całego segmentu.