Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Handlowy nie podaje prognoz, ale prezes Sławomir Sikora liczy w tym roku na istotnie lepszy zysk netto niż w 2019 r.
Bank Handlowy o blisko 6 proc. przebił prognozy, notując 180 mln zł zysku netto w IV kwartale. To rezultat lepszy o 19 proc. niż rok wcześniej i aż o 60 proc. niż w III kwartale, gdy wyniki były obciążone wyjątkowo dużymi odpisami kredytowymi.
Tym razem ryzyko kredytowe okazało się źródłem pozytywnego zaskoczenia – rezerwy wyniosły tylko 12 mln zł i były aż o 58 proc. niższe od prognoz. Były takie same jak rok wcześniej, a wobec poprzedniego kwartału spadły o 87 proc. Główne linie przychodów były zgodne z oczekiwaniami: wynik z odsetek urósł o 6 proc. (do 296 mln zł), z opłat i prowizji o 1 proc. (do 136 mln zł), a wynik z działalności handlowej, który ma wyjątkowo duży udział w przychodach banku, zwiększył się o 18 proc. (do 116 mln zł). Koszty działania zgodnie z prognozami wyniosły 275 mln zł i lekko zmniejszyły się w porównaniu rok do roku i kwartał do kwartału.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Rada Polityki Pieniężnej obniża stopy procentowe, jednak na razie sektor wydaje się zupełnie na te posunięcia niewrażliwy. Sprawdzamy, jak długo potrwa ta „odporność” i jakie są perspektywy rentowności banków w obliczu dalszego luzowania polityki pieniężnej – prognozuje się jeszcze dwie obniżki w tym roku.
Rynek kredytów hipotecznych już odczuwa pozytywne skutki wcześniejszych decyzji w polityce pieniężnej. Kredytobiorcy czekają na więcej.
Regulacje podatkowe dotyczące listów zastawnych mogłyby obniżyć ceny kredytów mieszkaniowych – ocenia środowisko bankowe.
Do 2035 roku cyfrowo biegłe pokolenia Z i alfa będą stanowić znaczącą część klientów, za to „boomersów” będzie ubywać. To stawia banki przed wyzwaniem: jak pogodzić różne oczekiwania tych grup.
Dane za maj potwierdzają odbicie na rynku pożyczek mieszkaniowych mimo wciąż drogiego kredytu. Konsumenci liczą na kontynuację obniżek stóp procentowych.
To nie będzie uderzenie w „złe banki”, to nie będzie windfall tax – zastrzega minister finansów Andrzej Domański. Ale i tak chce wyciągnąć z sektora do 2 mld zł, czyli 5 proc. rocznych zysków.