#WykresDnia: Jednak koniec rynku byka?

Osoby związane z rynkiem kapitałowym w USA coraz częściej doszukują się analogii między obecną sytuacją a końcówkami czasów hossy z poprzednich lat.

Publikacja: 12.10.2018 10:00

#WykresDnia: Jednak koniec rynku byka?

Foto: AFP

pbs.twimg.com

Wśród globalnych inwestorów pojawił się strach. Od kilku dni posiadacze akcji, jak i analitycy giełdowi, głowią się, czy mamy do czynienia jedynie z korektą, czy to już początek gwałtownej wyprzedaży na rynkach akcji.

Na #WykresieDnia nie może więc zabraknąć grafiki obrazującej aktualne nastroje inwestorów. Dlatego przedstawiamy wykres autorstwa inwestora – z ponad 30-letnim stażem w świecie finansów – Chrisa Kimble, który został zauważony przez portal MarketWatch. Analiza jest przeznaczona jedynie dla osób o mocnych nerwach.

 

Autor dokonał obserwacji ponad dwóch dekad S&P 500 i wskazuje na podobieństwa między 2000 r. i 2007 r., a także obecną sytuacją na kluczowym rynku akcji. Wspomniane analogie to m.in. ustalanie nowych maksimów przy jednoczesnym wytracaniu impetu przez byki.

Jedyne co różni bieżący rok z latami, gdy zaczynała się historycznie bessa, to linia wsparcia. Chris Kimble zauważa, że gdy tylko linia wsparcia zostaje przełamana, to poprzednio kończyło się to drastycznymi spadkami, a nie jedynie korektą. Czy teraz będzie podobnie? Autor zatytułował swój wykres: „Pachnie jak w 2000 i 2007 roku?", co z pewnością nie uspokoiło giełdowych pasjonatów.

SAŁ

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty