pbs.twimg.com

Amerykańskie spółki technologiczne rosły w takim tempie, że w tym tygodniu Nasdaq 100 bił kolejne rekordy. Jednak po osiągnięciu w środę kolejnego historycznego szczytu – 10 297,10 punktu – zaczął spadać, by w czwartek (po wzroście na koniec sesji) zamknąć się na poziomie 10 101,83 punktu. Za wzrostami indeksu stały największe amerykańskie spółki technologiczne, dla których – jak pisaliśmy - prognozy analityków z Wall Street są pozytywne. Wtorkowa sesja była ósmą z rzędu, którą indeks zakończył na zielono. Oznacza to najdłuższą zwycięską passę od grudnia, kiedy rósł przez 11 sesji z rzędu. Passę tę przerwała środowa sesja, a czwartkowa przyniosła niewielki (0,91 proc.) wzrost. Wszystko to wynika z faktu, że udział pięciu największych spółek w indeksie jest tak duży, że ogromny na niego wpływ miały historyczne szczyty, odnotowane w ostatnich dniach przez Apple, Amazon czy Netflix. Producent iphonów zakończył wtorkową sesję na rekordowym poziomie 366 dolarów za akcję. Przypomnijmy: entuzjazm inwestorów rozpaliła konferencja WWDC, podczas której Apple ogłosiło m.in. przejście z procesorów Intela na własne chipy. Nowe modele komputerów Mac będą używać układów produkowanych przez Apple zamiast Intela, co ma skutkować szybszym działaniem. Po ogłoszeniu tej decyzji wielu analityków z Wall Street zrewidowało w górę swoje prognozy dla akcji Apple'a. Środowa sesja przyniosła pewne ochłodzenie nastrojów, ale w czwartek kurs znów odbił o 4,78 proc., do 364,84 dolarów.

Ponad 2764 USD – to wtorkowe, rekordowe zamknięcie Amazona. Czwartek spółka Jeffa Bezosa zakończyła lekkim wzrostem po środowym spadku. Na fali koronawirusa rosną również notowania Netflixa, osiągając w tym tygodniu nawet 474 dolary. Rekordy biła również Nvidia, producent procesorów i układów scalonych.

Tymczasem patrząc na wskaźnik, będący stosunkiem Nasdaq 100/S&P 500 widać, że jest ob. Obecnie bardzo blisko wartości z czasów bańki internetowej. Wynosi 2,2794 wobec 3,2881. Po osiągnięciu tej wartości nastąpił gwałtowny spadek – do 1,0043. Czu czeka nas taki scenariusz? ps