Sprawa GetBacku odbija się na notowaniach niektórych spółek. Ich wycenom nie pomagają również ogólnie fatalne nastroje na GPW.
Przecena giełdowych TFI
Pierwsi ucierpieli akcjonariusze Quercusa. Jak pamiętamy, z początkiem kwietnia zarząd spółki zdecydował się na wykup wszystkich obligacji GetBacku będących w posiadaniu funduszy tego TFI. Środki na wykup pochodziły od Quercusa oraz funduszu powiązanego z prezesem Sebastianem Buczkiem. Potem okazało się, że GetBack nie jest już w stanie spłacać swoich zobowiązań. Od tego czasu kurs Quercusa zaczął gwałtownie spadać, a jego kapitalizacja, jak kilkukrotnie wskazywał Buczek, stopniała znacznie bardziej, niż może sięgnąć ewentualna strata spółki w związku z obligacjami windykatora.
– Z dużą pokorą przyjmujemy werdykt rynku, pomimo iż reakcja na kursie jest w naszej ocenie kilkukrotnie mocniejsza, niż oczekiwaliśmy – przyznaje Buczek. – Najważniejsze jest to, że odcięliśmy naszych klientów od GetBacku, co spotkało się z ich pozytywną reakcją i pozwoliło ustabilizować biznes – zauważa.
Akcjonariusze Quercusa liczyli, że spółka podzieli się z nimi zyskami. – W tym roku nie podzielimy się zyskami z akcjonariuszami (środki przeznaczyliśmy na uratowanie klientów). W przyszłym roku chcielibyśmy wrócić do wypłacania środków w ramach buy-backu lub dywidendy i mamy nadzieję na dwucyfrową stopę zwrotu – zapowiada prezes Quercusa. – Postaramy się również wyciągnąć wnioski na przyszłość – podkreśla Buczek. Duża przecena dotknęła też Altusa, jednak nowy prezes Krzysztof Mazurek szuka przyczyn głównie poza granicami kraju. Uważa, że spadki kursów akcji firm, w tym Altusa TFI, to głównie reakcja na zakwalifikowanie Polski do indeksu krajów rozwiniętych i w efekcie dostosowywanie do niego portfeli dużych instytucji. – Spodziewamy się, że na jesieni, gdy Polska będzie już klasyfikowana jako kraj rozwinięty, kapitał zagraniczny napłynie szerokim strumieniem – mówi. Inne negatywne czynniki zdaniem Mazurka to przeregulowanie rynku, odpływ kapitału z funduszy akcji i sprzedaż akcji przez OFE z powodu tzw. suwaka. – Altus jest jedną z bardziej atrakcyjnych inwestycji spośród spółek na GPW. Płacimy regularnie wysoką dywidendę, jesteśmy liderem konsolidacji sektora, mamy stabilne wyniki funduszy, co klienci doceniają na tak zmiennym rynku, gdy w oczy zagląda im bessa. Tak zwana afera GetBacku nie ma większego wpływu na nasz bieżący biznes, bo aktywa rosną zarówno dzięki nowym napływom do funduszy i akwizycjom, i ten rok powinniśmy zakończyć na trzecim miejscu spośród ponad 40 krajowych TFI – zapowiada Mazurek.
Czerwiec nie jest udany dla Skarbca Holdingu, w którym kilka dni temu doszło do zmian w akcjonariacie. Pakiet dający kontrolę od Murapolu przejęli udziałowcy grupy Trigon. Nerwowość wśród pozostałych współwłaścicieli Skarbca mogły wzbudzić doniesienia medialne na temat ewentualnych skutków tych zmian, czyli obciążeń, jakie Skarbiec miałby ponieść w związku z funduszami wierzytelnościowymi Trigona, które były obsługiwane przez GetBack. Spółka szybko odpowiedziała, twierdząc, że „podstawowym celem ewentualnej transakcji jest realizacja strategii spółki w zakresie konsolidacji rynku i zwiększania aktywów pod zarządzaniem, co skutkować ma wzrostem skali biznesu i wartości spółki".