BZ WBK i Millennium otworzyły sezon wyników banków za I kwartał rezultatami zbliżonymi do oczekiwań. BZ WBK zarobił 439 mln zł, mniej o 3 proc. niż rok temu i o 20 proc. niż w poprzednim kwartale. Millennium nieco przekroczył oczekiwania i miał 155 mln zł zysku netto, o 11 proc. więcej niż rok temu i o 14 proc. mniej niż w poprzednim kwartale.
Jest optymizm
Spadek zysków wobec IV kwartału wynika ze sposobu księgowania składek na Bankowy Fundusz Gwarancyjny (są skumulowane w I kwartale). Operacyjne wyniki banków były dobre. Oba przez rok wyraźnie poprawiły wyniki odsetkowe głównie dzięki wzrostowi marży odsetkowej netto, bo wzrost kredytów nie zachwyca (w BZ WBK wyniósł 5 proc. w skali roku, w Millennium tylko 2 proc., do niskiego tempa w obu bankach, szczególnie w Millennium, przyczynił się spadek wartości hipotek walutowych).
– Wyniki banków były niezłe, zgodnie z oczekiwaniami, widać utrzymanie trendów w zakresie tempa wzrostu akcji kredytowej i wyniku odsetkowego. Pytanie, co dalej z kosztami, ale spodziewam się, że powinny rosnąć w niskim jednocyfrowym tempie, czyli wolniej niż przychody, które powinny zwiększać się w wysokim jednocyfrowym tempie. W takiej sytuacji w całym roku możliwy jest wzrost wyników sektora o kilkanaście procent – ocenia Andrzej Powierża, analityk DM Citi Handlowego.
Zarządy są optymistycznie nastawione na ten rok. – Podtrzymuję oczekiwanie, że ten rok będzie lepszy niż 2017. Po I kwartale podtrzymuję naszą ambicję, aby tegoroczny wynik był lepszy – mówi Michał Gajewski, prezes BZ BWK. W 2017 r. bank zarobił 2,21 mld zł netto, średnia prognoz Bloomberga zakłada, że w tym ma być 2,48 mld zł.