Wrocławska firma windykacyjna Kruk jest aktywna nie tylko na polu zakupu nowych długów, ale także emisji długu. W ostatnich dniach z powodzeniem zamknęła ofertę obligacji skierowaną do inwestorów instytucjonalnych, a w piątek skończyły się zapisy w ofercie publicznej.
Imponująca kwota
Od inwestorów instytucjonalnych Krukowi udało się pozyskać 350 mln zł. Z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że sukcesem zakończyła się również publiczna emisja, która opiewała na 50 mln zł. Kiedy bowiem ostatnio firma wyszła z papierami do inwestorów indywidualnych, redukcja zapisów wyniosła prawie 80 proc.
Jeśli przewidywania te się sprawdzą, Kruk w krótkim czasie „wzbogaci się" o 400 mln zł. A niewykluczone, że spółka nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.
– Kruk jest ceniony zarówno przez inwestorów na rynku obligacji, jak i banki w obszarze kredytów. Dostęp do finansowania i jego warunki mają istotne przełożenie na naszą konkurencyjność. Dzisiaj jesteśmy już jedną z największych firm na polskiej giełdzie i jedną z największych firm w naszej branży w Europie, a cały czas chcemy się dalej rozwijać. Z tego powodu nie wykluczamy kolejnych emisji w przyszłości – mówi Piotr Krupa, prezes Kruka. Kiedy mogą nastąpić? – Decyzja o emisji kolejnej serii obligacji, czy to bezprospektowych dedykowanych do instytucji, czy prospektowych dedykowanych do inwestora indywidualnego, podyktowana jest zawsze analizą biznesową. Pozyskane środki przeznaczane są na bieżącą działalność i dalszy rozwój Kruka – tłumaczy Krupa.
Apetyt Kruka w ostatnim czasie jest naprawdę spory, czego najlepszym dowodem są dane za IV kwartał 2021 r. Firma w tym okresie kupiła portfele wierzytelności za 806 mln zł. Cały 2021 r. zamknęła inwestycjami na poziomie 1,7 mld zł, a przedstawiciele firmy nie kryją się z tym, że zamierzają pozostać aktywnym graczem rynkowym. W tym kontekście kolejne emisje obligacji nie powinny być więc zaskoczeniem.