Reklama

Jest dobrze, ale mogło być lepiej. W 2026 r. będzie nad czym pracować

Wdrożenie OKI czy nowego systemu transakcyjnego WATS to główne tematy, którymi będzie żyła branża maklerska w przyszłym roku. Brokerzy liczą także na większe przebudzenie inwestorów indywidualnych i odrodzenie rynku IPO.

Publikacja: 29.12.2025 06:00

Jest dobrze, ale mogło być lepiej. W 2026 r. będzie nad czym pracować

Foto: Fotorzepa/Cezary Piwowarski

Tradycja to rzecz święta, w szczególności w okresie świątecznym. „Parkiet” szanując więc tradycje, po raz kolejny przypytał szefów biur i domów maklerskich prosząc ich o podsumowanie kończącego się roku, ale także i nakreślenie perspektyw na 2026 r. Jakie wnioski płyną z opinii maklerów?

Niedociągnięcia były

Kończący się rok na warszawskiej giełdzie to okres imponujących stóp zwrotu naszych indeksów. Wyniki powyżej 40 proc. robią wrażenie, ale jednocześnie są osiągnięciami, którym ciężko będzie dorównać. Maklerzy, którzy są uzależnieni od kondycji rynku, po takim roku powinni więc tryskać optymizmem. Optymizm faktycznie jest, ale jednocześnie panuje przeświadczenie, że można było z tego roku wycisnąć też więcej. Hossa na giełdzie nie przebiła się do masowej świadomości Polaków, którzy nadal wybierają bezpieczniejsze produkty czy to w postaci lokat bankowych czy też obligacji.

Duży niedosyt pozostawił także rynek pierwotny (IPO), który w drugiej połowie roku praktycznie zamarł. W 2025 roku nie udało się także wdrożyć systemu WATS, chociaż może akurat jest to dobra wiadomość.

W 2026 r. maklerzy nie powinni się nudzić

Jak więc mawiał klasyk „pewne niedociągnięcia są”. Maklerzy, starym dobrym zwyczajem, pozostają jednak umiarkowanymi optymistami. Nadzieje na ożywienie inwestorów indywidualnych też jednak nie są bezpodstawne. Rynek czeka na wdrożenie OKI, które mogą dać nowy impuls do większej aktywności inwestorów na GPW. Również w przypadku potencjalnego odrodzenia rynku IPO można snuć optymistyczne prognozy.

W przestrzeni publicznej mówi się o potencjalnej ofercie takich firm jak Empik, Polskie Koleje Linowe, a ostatnio na łamach „Parkietu” pisaliśmy także o firmie Rex Concepts, która również myśli o GPW. Wisienką na torcie ma być jednak potencjalne IPO spółki WB Electronics. Oferta, nawet jeśli jednak dojdzie do skutku, trzeba się jej spodziewać najszybciej w drugiej połowie 2026 r.

Reklama
Reklama

W 2026 r. będzie kolejna próba wdrożenia systemu WATS. Wydaje się, że tym razem powinno się udać, ale kluczowe jest bezpieczeństwo i to przez ten pryzmat trzeba głównie patrzeć, myśląc o uruchomieniu WATS. Co nam zaproponują sami maklerzy? Szefowie firm nakreślili nam swoje plany, ale o tym będziemy pisać na łamach „Parkietu” już w przyszłym roku.

Czytaj więcej

Maklerzy liczą na OKI, start systemu WATS i ruch w IPO

Szefowie biur i domów maklerskich o 2025 r. i perspektywach na 2026 r.

2025 był kolejnym rokiem hossy na GPW. Czy maklerzy i wasza firma ją odczuli?

Filip Kaczmarzyk, członek zarządu, XTB

Filip Kaczmarzyk, członek zarządu, XTB

Foto: materiały prasowe

Filip Kaczmarzyk Dla nas hossa w 2025 r. to były nie tylko wzrosty indeksów, ale przede wszystkim rosnące zainteresowanie inwestowaniem i dynamiczny rozwój bazy klientów. W III kwartale pozyskaliśmy rekordowe 222 tys. nowych klientów, a liczba aktywnych inwestorów osiągnęła niemal 920 tys. Ogółem przekroczyliśmy 2 mln klientów – to bardzo istotny krok w realizacji naszych długoterminowych celów. Patrząc szerzej, zakładamy, że w całym 2026 r. nie zejdziemy poniżej 1 mln nowych klientów. Obserwujemy wyraźną dywersyfikację aktywności inwestorów, którzy bardzo aktywnie korzystali z różnych klas instrumentów. Równocześnie odnotowaliśmy rekordowe obroty na GPW oraz skokowy wzrost zainteresowania produktami długoterminowego oszczędzania, takimi jak IKE i IKZE. Pokazuje to, że hossa przekłada się nie tylko na wyniki rynku, ale również na realne decyzje inwestycyjne inwestorów.

Grzegorz Koczwara,  Dyrektor BM Alior Banku

Grzegorz Koczwara, Dyrektor BM Alior Banku

Foto: materiały prasowe

Grzegorz Koczwara Po części tak. Rok 2025 to wyraźna hossa na GPW. Indeksy giełdowe biły rekordy, przy czym obroty rynkowe także odnotowały wzrost. Jednak istotne jest to, że znaczna część obrotów na rynku głównym pochodzi od inwestorów zagranicznych – ich udział dominuje, co ogranicza wpływ lokalnej bazy klientów na całkowity wolumen rynku. Z punktu widzenia biur maklerskich najlepsze przychody prowizyjne daje wysoka zmienność – więcej transakcji czy częstszy rebalancing portfeli. Zmienność powoduje też większe zainteresowanie ze strony mediów, co przekłada się na zainteresowanie inwestycjami. Natomiast relacje długoterminowe z klientami lepiej buduje stabilny, systematyczny trend wzrostowy – w takiej sytuacji klienci częściej przechodzą z krótkoterminowych spekulacji do planów długoterminowych. Możemy więc powiedzieć, że pod kątem przychodowym rok był całkiem udany, natomiast z perspektywy budowania trwałej relacji z klientami – bardzo dobry.

Reklama
Reklama
Samer Masri, dyrektor BM PKO BP

Samer Masri, dyrektor BM PKO BP

Foto: materiały prasowe

Samer Masri Dla BM PKO BP był to rok intensywnej pracy i budowania relacji. Odczuliśmy hossę w obrotach, w rosnącym zainteresowaniu zagranicznych inwestorów polskimi spółkami oraz w liczbie i skali realizowanych transakcji – czego najlepszym przykładem są grudniowe ABB o łącznej wartości 3,6 mld zł, gdzie pełniliśmy rolę globalnego koordynatora. Jednak hossa nie przełożyła się jeszcze na pełne ożywienie rynku IPO. Tego trzeba spodziewać się w 2026 r., więc rynek dopiero się rozpędza.

Jerzy Nikorowski, dyrektor BM BNP Paribas Bank Polska

Jerzy Nikorowski, dyrektor BM BNP Paribas Bank Polska

Foto: parkiet.tv

Jerzy Nikorowski Zdecydowanie tak. Widzimy wzrost zainteresowania inwestowaniem poprzez rachunek maklerski zarówno w ramach dotychczasowych relacji, jak i wśród nowopozyskanych klientów. W przeciwieństwie do poprzednich cykli wzrostowych na giełdzie relatywnie duża grupa inwestorów wybiera obligacje notowane na GPW, czemu sprzyjają historyczne stopy zwrotu papierów dłużnych oraz rosnąca popularność obligacji skarbowych jako formy oszczędzania.

Radosław Olszewski, prezes DM BOŚ

Radosław Olszewski, prezes DM BOŚ

Foto: materiały prasowe

Radosław Olszewski Rzeczywiście, warszawski parkiet w 2025 r. odnotował imponujący wzrost, niewidziany od wielu lat. Był to wyraźny sygnał powrotu dynamiki, który daje nadzieję na trwałe odbudowanie zainteresowania rynkiem kapitałowym. Aktywność inwestorów wyraźnie wzrosła, co odczuliśmy również w naszej działalności. Z perspektywy DM BOŚ obserwujemy znaczący wzrost zainteresowania rynkami zagranicznymi oraz ETF-ami, które dla wielu inwestorów stają się dziś podstawowym elementem portfela. Widać też wyraźniej, że coraz więcej klientów zaczyna postrzegać inwestowanie jako proces rozłożony na kilka, a nawet kilkanaście lat, a nie jedynie jako okazję do krótkoterminowego zysku. Wzrost aktywności inwestorów na GPW w dalszym ciągu nie był równomierny. Duża część obrotów nadal pochodzi od inwestorów zagranicznych, a krajowy kapitał pozostaje zbyt ostrożny i mało obecny na rynku. Na tle trwającej hossy rozczarowuje utrzymujący się brak istotnych napływów do akcyjnych funduszy inwestycyjnych. To pokazuje, że sama koniunktura nie rozwiązuje problemów strukturalnych naszego rynku.

Reklama
Reklama
Maksymilian Skolik, dyrektor BM mBanku

Maksymilian Skolik, dyrektor BM mBanku

Foto: materiały prasowe

Maksymilian Skolik Mimo imponujących wzrostów indeksów, 2025 r. nie przyniósł masowego napływu nowych inwestorów, który byłby proporcjonalny do skali hossy. Wciąż dominuje silny trend wyjścia na rynki zagraniczne poprzez instrumenty ETF, szczególnie w ramach rachunków IKE i IKZE. To właśnie one w ostatnich latach stały się głównym motorem akwizycji w segmencie detalicznym. Można odnieść wrażenie, że obecna hossa nie została w pełni wykorzystana przez krajowy kapitał prywatny. Podobną stagnację widzimy w funduszach akcji polskich spółek, które od kilku lat borykają się z odpływami kapitału. Inwestorzy wybierają fundusze dłużne, obligacje skarbowe oraz nieruchomości. Te klasy aktywów skutecznie zmarginalizowały rolę giełdy jako miejsca lokowania długoterminowych oszczędności Polaków. W obszarze instytucjonalnym uderzał brak nowych debiutów (IPO), co kontrastowało z dużą aktywnością w obszarze transakcji typu ABB. Przykłady Santander Bank Polska czy Żabki z grudnia ubiegłego roku pokazują, że rynek potrafi błyskawicznie zmobilizować ogromny kapitał (ponad 4,2 mld zł). Potwierdza to jednak trend, w którym giełda przestaje pełnić funkcję źródła kapitału na rozwój, a staje się przede wszystkim platformą wyjścia dla funduszy private equity. To one przejęły od rynku publicznego rolę finansowania spółek w fazie ich najszybszego wzrostu.

Marcin Słomianowski, dyrektor Biura Maklerskiego ING BSK

Marcin Słomianowski, dyrektor Biura Maklerskiego ING BSK

Foto: materiały prasowe

Marcin Słomianowski Widzimy, że rosnące wyceny wpłynęły na jeszcze większą aktywność klientów, którzy już ją wykazywali wcześniej. Natomiast każdy medal ma dwie strony i nie zaobserwowaliśmy większego napływu nowych klientów, których przyciągnęłaby trwająca hossa. W upływającym roku handlowała podobna liczba inwestorów jak w roku poprzednim. Przy hossie, z jaką mamy do czynienia zdecydowanie liczylibyśmy na powszechniejsze wejścia na giełdę przez indywidualnych klientów, którzy do tej pory nie wykazywali nią zainteresowania.

Marcin Wlazło, Dyrektor Biura Maklerskiego Pekao SA

Marcin Wlazło, Dyrektor Biura Maklerskiego Pekao SA

Foto: materiały prasowe

Reklama
Reklama

Marcin Wlazło Wzrost obrotów na giełdzie zawsze wiąże się z lepszą kondycją branży maklerskiej. Co ważne, widać nie tylko większą aktywność klientów, ale także zwiększające się aktywa zaangażowane na rynku kapitałowym. Klienci aktywnie poszukują nowych inwestycji, są świadomi konieczności budowania długoterminowego zabezpieczenia emerytalnego. To wszystko powoduje, że jestem optymistyczny również na lata następne.

Czy w 2026 r. doczekamy się wielkiego powrotu inwestorów indywidualnych na GPW?

Filip Kaczmarzyk Nie spodziewałbym się jednego, spektakularnego „powrotu” inwestorów indywidualnych. To raczej proces, który już się rozpoczął i będzie stopniowo postępował. Nadal widoczna jest duża przewaga inwestorów instytucjonalnych, ale jednocześnie rośnie zainteresowanie inwestowaniem wśród klientów indywidualnych. Szczególnie to widać w segmencie IKE i IKZE, które coraz wyraźniej wchodzą do mainstreamu i często są wybierane jako najbardziej korzystna opcja na początku drogi z inwestowaniem. Dziś około 80 proc. nowych klientów XTB zaczyna inwestowanie od akcji lub funduszy ETF. Co istotne, nie są to klienci „jednego produktu”. Widzimy rekordową ekspozycję klientów również na rynku CFD, co pokazuje, że inwestorzy szukają zmienności i okazji na różnych rynkach, a naszą rolą jest zapewnienie im bezpiecznego i szerokiego dostępu do tych możliwości.

Grzegorz Koczwara Na tę chwilę nic nie wskazuje na gwałtowny, masowy napływ nowych inwestorów indywidualnych, który odwróciłby utrzymujący się w ostatnich latach trend spadku ich udziału w obrotach na GPW. Dominacja inwestorów zagranicznych jest wyraźna i prawdopodobnie będzie się utrzymywać, a nawet wzmacniać. Jednak liczba aktywnych rachunków może rosnąć. Szansą są produkty emerytalne IKE i IKZE, a także nowy produkt, jakim jest Osobiste Konto Inwestycyjne. Emerytura to naturalny kanał zachęcania klientów – choć limity wpłat sprawiają, że ich wpływ na udział w obrotach będzie raczej jeszcze długo marginalny.

Samer Masri To będzie raczej ewolucja, nie rewolucja. Aktywność inwestorów indywidualnych odbudowywać się będzie stopniowo. Spadające stopy procentowe, atrakcyjne zachowanie indeksów i – co bardzo ważne – potencjalne, jakościowe debiuty giełdowe mogą ponownie przyciągnąć uwagę inwestorów detalicznych. Pamiętajmy jednak, że kluczowe jest to, iż struktura oszczędności Polek i Polaków zaczyna się zmieniać, a zainteresowanie rynkiem kapitałowym systematycznie rośnie. Wciąż jednak startujemy z bardzo niskiego poziomu. Jednocześnie należy zauważyć, że gospodarstwa domowe zachowują się racjonalnie. Znaczna część środków – około 1 bln zł – pozostaje na depozytach bankowych. W takiej sytuacji naturalne jest lokowanie środków przede wszystkim w aktywach płynnych i bezpiecznych. Ten obraz zaczyna się jednak zmieniać. Wzrost oszczędności jest bardzo szybki, co w kolejnych latach powinno przełożyć się na istotny napływ kapitału na giełdę właśnie od inwestorów indywidualnych. Z całą pewnością pomocne przy tym procesie jest wprowadzanie odpowiedniej oferty. Dlatego tak ważny dla nas stał się projekt uruchomienia Osobistych Kont Inwestycyjnych. Ważne jest, żeby przy uruchamianiu tej usługi pamiętać o podejściu portfelowym. O tym, aby umożliwić klientom dywersyfikację inwestycji oraz budowę rentownych portfeli przy udziale notowanych instrumentów. Mimo tych pozytywnych trendów związanych z inwestorami indywidualnymi branża maklerska nie może opierać swojej strategii wyłącznie na jednym obszarze rynku. Szans należy dziś poszukiwać w różnych obszarach: w obsłudze inwestorów instytucjonalnych – zarówno krajowych, jak i zagranicznych – w systematycznym rozwoju oferty bankowości inwestycyjnej, ale też w rozbudowie usług doradztwa inwestycyjnego oraz zarządzania portfelami.

Jerzy Nikorowski Sądzę, że od kilku lat jesteśmy świadkami odejścia od paradygmatu „home bias” w przypadku inwestorów krajowych. Coraz więcej klientów zwraca uwagę na możliwości inwestycyjne poza GPW, co umożliwia szeroka oferta ETF-ów, funduszy inwestycyjnych z ogólnoświatową ekspozycją oraz zyskujące na znaczeniu certyfikaty strukturyzowane łączące ochronę kapitału z ekspozycją na ciekawe klasy aktywów. Przed większym apetytem na inwestowanie bezpośrednio w krajowe spółki z GPW klientów ogranicza jednak wciąż niekorzystna geopolityka, dlatego nawet przy niskiej inflacji, dodatniej dynamice PKB i poprawie wyników spółek indeksy akcji jak mWIG40 są w trendzie bocznym od maja 2025 r.

Reklama
Reklama

Radosław Olszewski Powrót inwestorów indywidualnych będzie procesem stopniowym. Polacy mają rekordowo wysokie oszczędności, ale tylko ich niewielka część trafia na rynek kapitałowy. Przełom nastąpi wtedy, gdy inwestowanie stanie się naturalnym wyborem, a nie czymś, co kojarzy się z nadmiernym ryzykiem i skomplikowanymi formalnościami. W tym kontekście impulsem dla rynku może okazać się zapowiadane OKI. Widzimy szansę, że to rozwiązanie otworzy rynek dla nowych inwestorów, ponieważ wychodzi naprzeciw ważnemu postulatowi inwestorów indywidualnych związanemu z likwidacją lub ograniczeniem „podatku Belki”. Jeśli OKI zostanie dobrze zakomunikowane i wdrożone, może stać się bodźcem, na który rynek czeka od wielu lat. Szans dla sektora upatrujemy też w umiejętnym połączeniu inwestowania krajowego i zagranicznego z usługami doradczymi, edukacją oraz nowoczesnymi technologiami. Właśnie w tych obszarach dostrzegamy największy potencjał wzrostu.

Maksymilian Skolik Powrót „detalu” w 2026 r. zależy od splotu kilku czynników. Kluczowe będzie utrzymanie trendu wzrostowego oraz dalsze obniżki stóp procentowych, które zmniejszą atrakcyjność lokat i funduszy dłużnych, skłaniając inwestorów do poszukiwania wyższych stóp zwrotu. Istotnym katalizatorem może być wdrożenie OKI, o ile produkt ten otrzyma solidne wsparcie informacyjne – na wzór kampanii towarzyszącej PPK. W połączeniu ze sprzyjającą koniunkturą mogłoby to stworzyć „masę krytyczną” i trwale zwiększyć zainteresowanie giełdą. Należy jednak pamiętać, że samo wprowadzenie OKI nie jest panaceum. Już teraz dysponujemy świetnymi rozwiązaniami, jak IKE i IKZE, które oferują wymierne korzyści podatkowe. Niestety, w przeciwieństwie do PPK, nigdy nie doczekały się one systemowej promocji ze strony państwa. Bez edukacji i jasnego przekazu, nawet najlepszy produkt finansowy pozostanie niszowy.

Marcin Słomianowski Na 2026 rok patrzymy z optymizmem. Bacznie przyglądamy się nowej propozycji rządu, czyli rachunkom OKI. W wielu ankietach, które obserwujemy, podatek Belki często wskazywany jest jako największa słabość rynku kapitałowego. OKI zdaje się w pewnym stopniu rozwiązywać ten problem i konta te mają potencjał do zainteresowania inwestycjami giełdowymi osób, które do tej pory ich unikały. Monitorujemy ten temat i kto wie, może to one zapoczątkują ten wielki powrót inwestorów indywidualnych na GPW?

Marcin Wlazło Klient indywidualny jest na GPW obecny i aktywny. Nie jest główną siłą rynkową, ale zainteresowanie nadal jest istotne i widoczne szczególnie w przypadku ciekawych ofert rynkowych. Trzeba jednak zauważyć, że klient indywidualny szuka inwestycji również poza polskim parkietem. Szczególnie widać to wśród młodszych inwestorów, którzy inwestują globalnie oraz aktywnie korzystają z ETF-ów, z drugiej strony coraz częściej szukają planów systematycznego oszczędzania i interesują się inwestowaniem na emeryturę. W mojej ocenie to spowoduje stabilny udział klientów indywidualnych w rynku kapitałowym, choć GPW nie zawsze będzie ich pierwszym wyborem. Nie znamy jeszcze finalnego kształtu regulacji Osobistych Kont Inwestycyjnych, ale dobrze skrojony produkt i odpowiednio ukierunkowana ogólnopolska kampania informacyjna może być istotnym czynnikiem wzrostu zaangażowania klientów indywidualnych na warszawskim parkiecie.

WATS znów będzie największym bólem głowy dla branży maklerskiej w 2026 r.?

Filip Kaczmarzyk Nie powiedziałbym, że WATS będzie największym bólem głowy, ale z pewnością jednym z istotniejszych wyzwań. Jeżeli termin wdrożenia WATS w 2026 r. zostanie dotrzymany, brokerzy będą musieli dostosować swoje systemy do nowych wymagań technologicznych, co wiąże się z dużymi nakładami pracy i kosztów. W kolejnych latach coraz większym wyzwaniem dla brokerów będzie budowanie rozwiązań dotyczących cybersecurity.

Reklama
Reklama

Grzegorz Koczwara WATS będzie jednym z wyzwań branży maklerskiej w 2026 r., jednakże nie jedynym. Oczywiście w kwestii wdrożenia nowego systemu giełdowego nic się nie zmieniło – nadal będzie to ogromne przedsięwzięcie obarczone wieloma ryzykami. Należy jednak pamiętać o innych zmianach regulacyjno-operacyjnych, takich jak wszelkie kwestie raportowe, rozmowy na temat przejścia na rozliczenie T+1 wzorem Stanów Zjednoczonych czy też presja czasu związana z wdrożeniem Osobistego Konta Inwestycyjnego, które może zbiec się w czasie z WATS-em. Wszystkie działania wymagają zaangażowania z naszej strony, więc na brak pracy, jak co roku, raczej nie będziemy narzekać. Ważne jednak, żeby nasze starania przyczyniały się do ułatwienia inwestowania klientom, zapewniając wygodę i prostotę obsługi, a także bezpieczeństwo. Dzięki temu będziemy mieć udział w popularyzacji inwestycji na GPW i rozwoju polskiej gospodarki.

Samer Masri WATS pozostaje dużym wyzwaniem dla całej branży. BM PKO BP jest gotowe na wdrożenie systemu i tak też będzie w 2026 r. Tak ułożyliśmy pracę, by pozostać w gotowości do wdrożenia WATS i równolegle prowadzić kilkadziesiąt inicjatyw rozwojowych – od infrastruktury transakcyjnej, przez nowe produkty, po integrację kompetencji biura maklerskiego i banku. Chcemy być liderem nie tylko pod względem udziałów w rynku, ale przede wszystkim jakości oferty i obsługi klienta.

Jerzy Nikorowski WATS, biorąc pod uwagę wieloletni harmonogram, faktycznie jest projektem GPW skutecznie ograniczającym możliwości rozwoju systemów maklerskich i oferty produktowej z uwagi zarówno na koszty wdrożenia ciążące na uczestnikach giełdy, jak i na zamrożenie zaangażowanych zasobów ludzkich. Do tego projekt ten, z naszego punktu widzenia, ma wyłącznie wymiar kosztowy.

Radosław Olszewski WATS jest jednym z największych przedsięwzięć technologicznych, z jakimi mierzył się ostatnio polski rynek kapitałowy. Implementacja systemu zaplanowana na 2026 r. wymaga ogromnego zaangażowania całej branży – od zmian architektury i dostosowania systemów, przez przebudowę procesów raportowych, aż po szeroko zakrojone testy poprzedzające finalną integrację. To projekt, którego nie da się przeprowadzić „przy okazji”. Przygotowania angażują praktycznie wszystkie zespoły w domach maklerskich, co nie ukrywam, jest dużym wyzwaniem. WATS nie jest jedynym wyzwaniem stojącym przed rynkiem. Od lat artykułowaną bolączką branży są kwestie regulacyjne, które wpływają na funkcjonowanie i kształt rynku kapitałowego. Kluczowe jest, aby regulacje wspierały rozwój, a nie go ograniczały. Tylko zachowanie równowagi między wymogami prawnymi a potrzebami inwestorów i emitentów pozwoli budować silny i konkurencyjny rynek kapitałowy.

Maksymilian Skolik Wiele na to wskazuje. Determinacja do wdrożenia WATS jest duża zarówno po stronie GPW, jak i brokerów, zwłaszcza że wiele nowych funkcjonalności jest technologicznie uzależnionych od architektury tego systemu. Opóźnienia we wdrożeniu działają więc jak hamulec dla rozwoju oferty biur maklerskich. Warto jednak zauważyć pewną asymetrię korzyści. Głównymi beneficjentami nowego systemu – poza samą Giełdą, która docelowo obniży koszty eksploatacji – będą brokerzy zagraniczni, zwłaszcza ci działający w modelu HFT (handlu wysokich częstotliwości). Tymczasem to brokerzy lokalni dźwigają największy ciężar tej transformacji. Ponosimy ogromne nakłady na dostosowanie systemów i poświęcamy tysiące godzin na testy kolejnych wersji oprogramowania. Dziś bilans kosztów i korzyści wdrożenia WATS z perspektywy lokalnego biura maklerskiego wciąż wydaje się, delikatnie mówiąc, dyskusyjny.

Marcin Słomianowski Jest to nadal temat „numer jeden”. WATS jest bardzo dużym wyzwaniem zarówno dla Giełdy, jak i dla nas z uwagi na konieczność prowadzenia ciągłych testów oraz dostosowywania oprogramowania do jego nowych wersji. Dodatkowym wyzwaniem jest to, że przedłużający się proces wdrożenia WATS niesie za sobą zwiększenie kosztów oraz utrudnia wdrażanie innych zadań biznesowych/technologicznych, których nie możemy odłożyć na później lub z nich zrezygnować. Mamy nadzieję, że system po stronie GPW zostanie ustabilizowany i wdrożenie w połowie roku dojdzie do skutku, co pozwoli nam skupić się na innych wdrożeniach, o których wspomnieliśmy powyżej.

Marcin Wlazło Liczymy na to, że w 2026 r. uda nam się z powodzeniem zakończyć projekt WATS. Zarówno GPW, jak i wszyscy uczestnicy rynku są zdeterminowani, aby nie odwlekać wdrożenia nowego systemu w nieskończoność. Jesteśmy już coraz bliżej tego momentu i zgodnie z zapowiedziami Zarządu GPW ostateczny termin powinniśmy poznać w lutym 2026 r. Warto zaznaczyć, że jesteśmy w stałym kontakcie z Giełdą i widać, że wszystkie strony dążą do bezpiecznego i odpowiedzialnego wdrożenia systemu w jak najkrótszym czasie.

Biura maklerskie
Maklerzy liczą na OKI, start systemu WATS i ruch w IPO
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Biura maklerskie
Coraz większa świadomość i bogacenie się społeczeństwa sprzyjają IKE i IKZE
Biura maklerskie
Dobry okres dla polskiej giełdy tak naprawdę dopiero się zaczyna
Biura maklerskie
Nowa runda finansowa w Trade Republic. Wycena na miarę tuzów z WIG20
Biura maklerskie
Kamil Szymański, Trade Republic: Nadchodzi rewolucja w inwestowaniu
Biura maklerskie
Kepler przeszedł do czynów i sięga po analityków z polskiego rynku
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama