Ten teoretycznie może być uzasadniony ostatnimi zniszczeniami po huraganie Helene w kilku stanach, ale trudno ocenić w jakim stopniu. Biorąc pod uwagę, że kolejny niszczycielski żywioł szaleje na Florydzie, można domyślać się, że kolejne odczyty również będą nieco zaburzone. W efekcie rynki mimo wyższej inflacji CPI, nie zrezygnowały z oczekiwań, co do listopadowej obniżki stóp procentowych o 25 punktów baz. (85 proc. prawdopodobieństwa), choć nie brak głosów podważających ten scenariusz (Raphael Bostic z FED przyznał, że nie byłby zaskoczony przerwą w obniżkach, jeżeli uzasadniałyby to kolejne dane). W efekcie inwestorzy będą dalej śledzić odczyty z USA - dzisiaj mamy inflację PPI i nastroje konsumenckie.
W piątek dolar wypada mieszanie. Kolejne dobre informacje napłynęły z Chin - Ludowy Bank Centralny poinformował o uruchomieniu tygodniowych operacji reverse repo wartych blisko 100 mld juanów, a jednocześnie kilka kluczowych instytucji zapowiedziało wspólną konferencję na poniedziałek, co może zapowiadać dalsze działania stymulacyjne dla tamtejszej gospodarki. Lepszy sentyment w Chinach nie udzielił się jednak zbytnio całej Azji, a wczoraj indeksy na Wall Street zamknęły się na lekkich minusach. Znów drożeje ropa, gdyż rynki nie mają pewności, czy USA uda się powstrzymać Izrael przed atakiem odwetowym na Iran, chociaż władze w Tel-Avivie przyznały, że konkretne decyzje nie zostały jeszcze podjęte.
Pośród walut G-10 najsilniejsze są dzisiaj funt i dolar nowozelandzki, a traci jen - zmiany są jednak naprawdę kosmetyczne. Widać, że rynki są w fazie wyczekiwania na mocny impuls.
EURUSD - odbicie od 1,09
Wczoraj po południu notowania EURUSD spadły do 1,09 po tym, jak rynek zastanawiał się, co zrobi teraz FED w obliczu innych od spodziewanych danych o inflacji CPI. Oczekiwania, co do cięć stóp w listopadzie i grudniu ostatecznie nie uległy jednak większym zmianom, gdyż skoncentrowano się na możliwej słabości rynku pracy (a FED ma podwójny mandat). W efekcie dolar dzisiaj słabnie, a para EURUSD wraca się w okolice 1,0950. Niewykluczone, że na początku tygodnia zrealizowany zostanie powrót w okolice 1,10. W średnim i dłuższym terminie dolar może jednak dalej zyskiwać, biorąc pod uwagę, że inflacja będzie wpływać na oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED, a w rynki mogą zacząć dyskontować możliwy powrót Donalda Trumpa do Białego Domu na co zaczynają w ostatnich dniach wskazywać sondaże z kluczowych swing-states (stanów wahadłowych).