To nie czas na obniżki stóp procentowych – nikt takiego ruchu nie oczekuje. To też nie pora, aby dyskusję o takim ruchu rozpoczynać. Wprawdzie w sierpniu Glapiński udzielił wywiadu, w którym przyznał, że wskazywany przez niego do tej pory termin cięcia stóp w 2026 r. może być zbyt odległy, ale nie wydaje się, aby podczas czwartkowego wystąpienia chciał inicjować taką debatę już tej jesieni. Wprawdzie w kontekście tego, co dzieje się z koniunkturą w strefie euro, mogłaby być ona do wytłumaczenia, ale ostatnie dane z kraju nie sugerują pośpiechu.
Przy takim podejściu RPP zmiany złotego będą się odbywać pod dyktando wydarzeń na rynkach globalnych. Opublikowany we wtorek po południu indeks ISM dla amerykańskiego przemysłu wypadł w sierpniu gorzej od oczekiwań, ale dramatu nie ma i obiecująco wygląda odreagowanie subwskaźnika zatrudnienia do 46 pkt (w kontekście piątkowych danych Departamentu Pracy). Dolar jednak pozostaje nieco mocniejszy na głównych ustawieniach, co powoduje, że rośnie prawdopodobieństwo wybicia oporu na USD/PLN przy 3,88. Najciekawszą sytuację mamy jednak na EUR/PLN, gdzie po raz kolejny zaczynamy odbijać się od wsparcia wyznaczanego przez 11-letnią linię trendu wokół 4,26.