Rynek widzi w tym roku jeszcze dwie obniżki - na posiedzeniach w listopadzie i grudniu (łącznie o 50 punktów baz.). Dzisiejszy ruch nie doprowadził do osłabienia się korony - USDSEK wypada stabilnie. Nad ranem poznaliśmy też informacje z Ludowego Banku Chin - parametry polityki monetarnej nie zostały zmienione (co nie było zaskoczeniem), a także RBA. W tym przypadku opublikowane zostały tzw. minutki, które potwierdziły utrzymujące się "jastrzębie" nastawienie australijskich bankierów - podwyżka stóp procentowych w odpowiedzi na utrzymującą się inflację była znów rozważana. Ale to nie dolar australijski jest dzisiaj w gronie najsilniejszych walut, tylko jego nowozelandzki odpowiednik. Co ciekawe NZD jest silny już od kilku dni, a cięcie stóp przez RBNZ w tym nie przeszkodziło. Rynek do końca roku widzi jeszcze dwie obniżki stóp po 25 punktów baz. na posiedzeniach w październiku i listopadzie.
Na szerokim rynku dolar pozostaje słaby, chociaż dynamika ruchu we wtorek wyhamowała. Widać, że rynki potrzebują nowych argumentów. Na Wall Street mamy podtrzymanie zwyżki indeksów w oczekiwaniu na informacje z FED w końcu tygodnia (wystąpienie Powella podczas Jackson Hole). Argumentem podtrzymującym sentyment są też doniesienia, jakoby Biały Dom miał wywrzeć nacisk na izraelskiego premiera Netanjahu, aby ten zgodził się na wynegocjowaną wersję porozumienia dotyczącego rozejmu w Strefie Gazy. Rynki widzą tym samym, że ryzyko geopolityczne, które jeszcze dwa tygodnie temu było dość wyraźne, może się nie zmaterializować. Niemniej ostatecznego domknięcia tego tematu jeszcze nie ma.
Wczoraj rynek dostał słabsze dane Conference Board z USA odnośnie wskaźników wyprzedzających w gospodarce (LEI), które w lipcu spadły aż o 0,6 proc. m/m. Nie potraktowano tego jako sygnał podbijający bardziej recesję, niż soft-landing, co pokazuje tylko, że inwestorzy nieco wybiórczo podchodzą do pewnych danych. Dzisiaj w kalendarzu uwagę zwrócą dane o inflacji CPI w Kanadzie (godz. 14:30), oraz wieczorne wystąpienia członków FED (Bostic, Barr).
EURUSD - wybijemy 1,11?
Dzisiejsze dane o inflacji w strefie euro za lipiec były zgodne z wcześniejszymi szacunkami (HICP 2,6 proc. r/r i bazowa HICP 2,9 proc. r/r). Wczoraj Olli Rehn z ECB dał do zrozumienia, że perspektywy dla wzrostu gospodarczego w strefie euro są słabe i jest to mocny argument za cięciem stóp we wrześniu. Rynek wycenia taki ruch o 25 punktów baz. w dniu 12 września na 92 proc. Do końca roku stopy mają łącznie spaść o 65 punktów baz.