Końcówka tygodnia na rynku walutowym należała do złotego. Ten w piątek wyraźniej zyskiwał na wartości, odrabiając tym samym straty z ostatnich dni. Po południu złoty zyskiwał wobec dolara około 0,5 proc. i amerykańska waluta była wyceniana na 3,93 zł. Wyraźny ruch widzieliśmy także w przypadku euro. Te taniało o 0,4 proc. do 4,27 zł. Frank szwajcarski tracił 0,7 proc. i jego wycena spadła do 4,45 zł.
Naszej walucie w piątek sprzyjało przede wszystkim uspokojenie nastrojów rynkowych i powracająca słabość dolara. Główna para walutowa EUR/USD po południu również szła do góry. Wydarzeniem dnia miał być odczyt indeksu PCE w Stanach Zjednoczonych. Wielkich zaskoczeń jednak nie było w związku z tym i reakcja rynkowa była umiarkowana.
Burzliwy tydzień złotego
Patrząc na przebieg wydarzeń w tym tygodniu na pewno nie można było narzekać na brak zmienności. W pewnym momencie euro dotarło do poziomu 4,30 zł, dolar był powyżej 3,97 zł, zaś frank był powyżej 4,50 zł. Fundamentalnie nadal się nic nie zmienia, a złoty pozostaje silny dzięki jastrzębiej postawie RPP. Główne czynniki, które teraz działają na złotego mają charakter zewnętrzny. Im lepsze nastroje rynkowe, tym lepiej też dla złotego.