W tym tygodniu kluczowe będą: ISM w usługach (wtorek), ADP, JOLTS i zeznania Powella w Kongresie (środa), wystąpienie prezydenta Bidena i dane Departamentu Pracy (piątek). Jeżeli podbiją one "gołębie" nastawienie rynków, to dolar może stracić, a indeksy na Wall Street mogą iść na nowe szczyty.
W poniedziałek rano zmienność na rynkach jest niska, a kalendarz makro na dzisiaj raczej ubogi. Za nami już ważne dane ze Szwajcarii dotyczące inflacji CPI za luty - ta była jednak nieco wyższa od prognoz i wyniosła 0,6 proc. m/m i 1,2 proc. r/r. Frank zyskał, ale nieznacznie. Rynek wprawdzie daje 62 proc. szans na cięcie stóp przez SNB już 21 marca, ale wydaje się, że realniejszym terminem jest czerwiec i dzisiejsze dane to podbijają. To może dać pole do dłuższego odreagowania franka, który ostatnio tracił na wartości.
W poniedziałek rano zmiany na FX są niewielkie, ale najsłabiej wypadają NZD, JPY, CAD i AUD, a w gronie najsilniejszych są CHF i GBP.
EURUSD - lekko w górę
Po słabszych danych z USA w piątek i spadku rentowności obligacji rządu USA, ruch w górę na EURUSD nie jest zaskoczeniem. Pytanie, tylko, czy mógłby być wyraźniejszy. Na razie widać jednak, że inwestorzy nie chcą się nadmiernie spieszyć w kontekście tygodnia dość bogatego w istotne informacje z FED, EBC i sfery makro. Dzisiaj mieliśmy jedynie odczyt indeksu sentymentu Sentix w strefie euro, który w zasadzie wpisał się w prognozy. Technicznie EURUSD nadal pozostaje w przedziale 1,08 (wsparcie) i 1,0887 (opór). Atak na ten drugi poziom i próba jego złamania stają się bardziej prawdopodobne w nadchodzących dniach.