Jeśli jednak Fed zgodnie z zapowiedziami zacznie obniżać stopy procentowe w tym roku, czy może to otwierać drogę do znacznie mocniejszego złotego?
Już w tym momencie rynek znacznie zmniejszył swoje oczekiwania w stosunku do stóp procentowych w Polsce. W perspektywie 6 miesięcy widzi szanse na jedynie 1 obniżkę stóp procentowych. Z drugiej strony trudno oczekiwać, żeby RPP zdecydowała się na obniżkę w momencie, w którym prognozy mówią o tym, że inflacja może mocno przyspieszyć w drugiej połowie roku. W najgorszym scenariuszu związanym z cenami administrowanymi inflacja może wzrosnąć nawet do 8%! To oczywiście wymagałoby powrotu stawki VAT na żywność na poziomie 5% oraz odmrożenie cen energii. Chociaż scenariusz odbicia inflacji do 8% wydaje się ekstremalny, to jednak nieoderwany od rzeczywistości.
Wobec tego, jeśli stopy procentowe miałyby pozostać bez zmian (główna stopa na poziomie 5,75%), a w USA mielibyśmy doświadczyć 3 obniżek stóp procentowych (z obecnego poziomu 5,5% do 4,75%), potencjalnie otwiera się droga do dalszego wyraźnego umocnienia złotego. W takim wypadku w zasięgu byłyby średnie poziomy z lat 2016-2021, czyli okolice poziomu 3,70 zł za dolara! To ponad 30 gr mniej niż obecnie. Czy ten scenariusz jest jednak realny? Warto pamiętać, że nadmierna inflacja wcale nie jest dobra dla gospodarki i kursu walutowego. Wobec tego, jeśli inflacja w USA spadałaby dalej, a w Polsce rosła, to nawet przy dużej różnicy w stopach procentowych, kurs niekoniecznie mógłby zawędrować na 3 letnie minima. Po drugie, wysokie stopy procentowe powodują zmniejszenie konkurencyjności gospodarki i ograniczają sam wzrost gospodarczy. Polska gospodarka jest silna, ale znajduje się po bardzo słabym 2023 roku. Z drugiej strony cały czas mamy relatywnie mocne dane z USA, a perspektywa niższych stóp procentowych mogłaby otworzyć perspektywę wyraźnego ożywienia gospodarczego w tym kraju. Jak widać, perspektywa dalszego umocnienia złotego wcale nie jest taka jasna. Niemniej, jeśli aktywność gospodarcza w Polsce odbije, a inflacja ustabilizuje się w zakresie 4-6%, wtedy dalsze umocnienie naszej waluty wcale nie jest wykluczone.
Na rynku obserwujemy stabilizację. Dolar nieco stracił w ostatnich sesjach, a indeksy giełdowe na Wall Street utrzymują się na historycznych szczytach. Chiny zaczynają obchody Nowego Chińskiego Roku, co może oznaczać zmniejszenie zmienności na rynkach, choć jednocześnie cały czas mamy do czynienia z niepewnością dotyczącą sytuacji na Bliskim Wschodzie.
Po godzinie 09:15 za dolara płacimy 4,0102 zł, z euro 4,3205 zł, za funta 5,0628 zł, za franka 4,5824 zł.