Za nami również bardzo dobra sesja giełdowa na Wall Street, ze świetnymi wynikami Amazona, Mety i nawet Apple’a, choć w ostatnim przypadku akcje były przeceniane w notowaniach posesyjnych, co związane było ze słabym wynikiem sprzedażowym w Chinach.
Dolar amerykański jest bardzo słaby na koniec tego tygodnia, choć w środę i czwartek para walutowa EURUSD notowana była najniżej od pierwszej połowy grudnia. Słabość dolara to efekt wyraźnego spadku rentowności. Te spadły do 3,87% dla 10 letnich obligacji! Warto jednak wspomnieć o tym, że Powell podczas konferencji prasowej w środę dał jasno do zrozumienia, że obniżka stóp procentowych w marcu jest mało prawdopodobna. Oczywiście wskazał, że moment obniżki się zbliża, ale jednocześnie sam Fed jest gotowy na utrzymanie stóp procentowych wysoko na dłużej. Z drugiej strony wskazał również na to, że w przypadku pogorszenia sytuacji na rynku pracy, obniżki mogłyby być szybsze. Warto zadać sobie pytanie, czy dwa słabe raporty NFP mogłyby uzasadnić szybsze obniżki? Przed nami już za kilka godzin pierwszy raport z nich i wiele wytycznych mówi o tym, że raport teoretycznie mógłby być słabszy. Przede wszystkim prywatny raport ADP pokazał wzrost na poziomie nieco powyżej 100 tys. Do tego ostatnie odbicie wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, słabszy ISM dla zatrudnienia z sektora przemysłowego oraz wyższe planowane zwolnienia wg Challengera. Warto też wspomnieć, że za listopad mieliśmy bardzo niską ilość otwartych miejsc pracy wg raportu JOLTS, choć w grudniu uległo to już poprawie. Widać, że raport teoretycznie może wypaść słabo, choć nawet odczyt w okolicach 100 tysięcy wcale nie zmienia mocno sytuacji na rynku pracy. Stopa bezrobocia spadła w grudniu do 3,7%, mimo że Fed wskazywał wcześniej w zeszłym roku, że stopa powinna wynieść ok 4%. W najbliższych latach oczekuje uśrednienia w okolicach 4,1%. Jeden raport to oczywiście nie wszystko. Jeśli dzisiejszy raport wypadnie słabo, również zmiana zatrudnienia za luty musiałaby wypaść bardzo źle. Oczywiście są pewne przesłanki mówiące, że przedsiębiorcy bardziej zwalniają, niż zatrudniają, choć na ten moment tyczy się to przede wszystkim sektora technologicznego. W skali całego kraju nie ma to aż tak dużego znaczenia.
Warto również wspomnieć o wyraźnym odbiciu indeksu ISM dla przemysłu do 49,1 punktów, pomimo naprawdę fatalnych odczytów indeksów regionalnych, które wskazywały na totalną zapaść w styczniu. Oczywiście ISM pozostaje poniżej 50 punktów, ale jednocześnie sugeruje to zwrot amerykańskiej gospodarki, która jednak w zeszłym roku poradziła sobie naprawdę nieźle i za cały 2023 rok wzrosła o 3,1%. Dobre nastroje na rynku przekładają się również antydolarowo. Amazon pokazuje bardzo wysoką sprzedaż, przede wszystkim w USA, choć minimalnie rozczarowuje pod względem wyniku chmury Azure. Meta pokazuje bardzo mocne wyniki reklamowe, natomiast Apple zalicza odbicie pod względem sprzedaży po 4 kwartałach spadku, choć jednocześnie pokazuje wyraźnie niższy wynik od oczekiwań w Chinach.
Kluczowe dane poznamy o godzinie 14:30, a o 16 poznamy również indeks zaufania konsumentów z USA oraz zamówienia na środki trwałe. Z kolei chwilę po godzinie 07:00 za dolara płacimy 3,9675 zł, za euro 4,3162 zł, za 5,0581 zł, za franka 4,6274 zł.
Michał Stajniak, CFA