Pytanie jak on może wyglądać przy tak płytkim handlu. Zmienność w godzinach porannych praktycznie nie istnieje. Jeśli dane okażą się zgodnie z oczekiwaniami, to taka sytuacja może utrzymać się do wieczora. Jeśli jednak dane okażą się znacząco różne od prognoz, to może pojawić się pewna nerwowość. Zagrożony tym jest także złoty, który pod nieobecność krajowych uczestników rynku historycznie ulegał znaczącym zmianom podczas ważniejszych publikacji makroekonomicznych.
Konsensus rynkowy zakłada spowolnienie tempa kreacji nowych miejsc pracy w marcu do 240 tys. z 311 tys. przed miesiącem. Stopa bezrobocia ma ustabilizować się na poziomie 3.6%, a dynamika płac obniżyć do 4.3% z 4.6% odnotowanych przed miesiącem. Opublikowane wczoraj cotygodniowe dane dotyczące liczby nowych wniosków o zasiłki dla bezrobotnych wypadły zdecydowanie słabiej od prognoz. Ich liczba wyniosła 228 tys. wobec oczekiwanych 200 tys., a dane za poprzedni tydzień zrewidowano w górę o 48 tys. Przypomnijmy, że subindeks zatrudnienia wskaźnika ISM dla usług spadł w marcu do 51.3 pkt. z 54.0 pkt. w lutym, a raport ADP wskazał na wykreowanie jedynie 145 tys. nowych miejsc pracy. Opublikowane w tym tygodniu dane stanowią zatem czynnik ryzyka w dół dla dzisiejszej publikacji.
Pozostałe rynki będą mogły zareagować na publikację dopiero po świętach. W przypadku dużych odchyleń od oczekiwań nie można wykluczać pojawienia się luk cenowych. W poniedziałek będzie już odbywał się regularny handel na Wall Street. Dziś handel kontraktami terminowymi na amerykańskie indeksy będzie skrócony. Przed publikacją danych z rynku pracy ten na S&P500 utrzymuje się powyżej 4100 pkt. po wczorajszych ok 0.5% wzrostach.