Będziemy mogli usłyszeć Powella, który będzie się tłumaczył przed Kongresem z prowadzonej polityki, następnie poznamy najnowszą decyzję Rady Polityki Pieniężnej na temat wysokości stóp procentowych, a w piątek poznamy dane z amerykańskiego rynku za luty, które będą ważnym czynnikiem przy podejmowaniu decyzji przez Fed za nieco ponad 2 tygodnie.
W tym tygodniu przed amerykańskim Kongresem będziemy mogli usłyszeć Powella dwukrotnie: we wtorek i środę o 16:00. Niemniej dla inwestorów ważniejszy jest wtorek i godzina 14:30, kiedy poznamy zapis oświadczenia Powella z prowadzenia polityki monetarnej przez ostatnie pół roku. To właśnie wtedy powinniśmy poznać to, czym będzie kierował się Fed podczas najbliższego marcowego posiedzenia. Ostatnio dosyć mocno spekuluje się na temat tego, że stopy nie tylko sięgną 5,5%, a mogą zatrzymać się dopiero na poziomie 6%. Taki poziom stóp procentowych mógłby zatrząsnąć globalną gospodarką i faktycznie wpędzić ją w recesję, nawet jeśli teraz wydaje się, że miękkie lądowanie jest scenariuszem bazowym.
W tym tygodniu w środę swoją decyzję ogłosi również Rada Polityki Pieniężnej, a dzień później o godzinie 15:00 będzie miała miejsce konferencja prasowa. W trakcie samej decyzji nie powinniśmy doświadczyć żadnej niespodzianki – inflacja za styczeń wypadła nieco niżej od oczekiwań, choć jednocześnie w marcu Radzie powinna być już znana najnowsza projekcja. Niemniej więcej komentarzy można się spodziewać w trakcie konferencji prasowej, kiedy to część danych z projekcji powinna być zaprezentowana. To właśnie wtedy mogą się na nowo rozbudzić oczekiwania dotyczące pierwszej obniżki stóp procentowych – czy będzie na to szansa jeszcze w tym roku? Czy raczej nie powinniśmy oczekiwać rychłego zejścia inflacji do poziomu jednocyfrowego.
Z kolei w piątek jeden z ważniejszych odczytów makroekonomicznych w miesiącu, czyli dane dotyczące zmiany zatrudnienia w USA, które są kluczowe z perspektywy Fed i będą miały wpływ na rentowności i dolara, co z kolei ma ogromne znaczenie dla globalnego rynku. Oczekuje się odczytu 200 tys., czyli całkiem solidnego i w zasadzie trudno oczekiwań rozczarowania – większość danych z rynku pracy za luty, które mogliśmy poznać (subindeksy z raportów ISM czy wnioski o zasiłek) sugerują, że odczyt powinien być solidny.
Poniedziałek zaczyna się spokojnie na rynkach od lekkiego odwrotu na dolarze. Przed otwarciem rynków europejskich za euro musieliśmy płacić 4,7052 zł, za dolara 4, 4163 zł, za funta 5,3165 zł, za franka: 4,7408 zł.